przez Sansevieria » 4 lis 2010, o 14:08
Lelula, zasada, która się sprawdza - dziecku mówi się prawdę w takiej dawce i formie, jaką jest w stanie przyjąć.
W opisanym bardzo skrótowo układzie to najpierw się należy chyba zastanowić, czy w ogóle przynajmniej w pierwszym okresie wskazane są wizyty w "nowym domu tatusia". Prawo do wizyt i kontaktów z dzieckiem wcale nie oznacza, że dziecko musi odwiedzać tatusia w jego domu. Zwłaszcza w układzie, w którym tatuś wyprowadził się do kochanki. Dziecko ma i tak wystarczający zamęt w główce. Niech tatuś przychodzi do córki ewentualnie niech wychodzi z dzieckiem w miejsca neutralne - z 5-latką już spokojnie można. A kochankę przynajmniej na początku niech trzyma z daleka. Przeciwko takiej koncepcji wielu tatusiów protestuje ostro, ale z punktu widzenia dziecka, któremu poprzestawiano cały świat jest to ewidentnie bezpieczniejsze. Oczywiście piszę ogólnie, bo różnie bywa w konkretnych rodzinach.