do czego może prowadzić znajomość z niewłaściwym mężczyzną

Problemy z partnerami.

do czego może prowadzić znajomość z niewłaściwym mężczyzną

Postprzez Filemon » 17 lip 2010, o 11:46

uprzedzam, że jest to historia skrajna i szokująca

zdjęcia które tam można zobaczyć są makabryczne - przerażające... :(
ja w ogóle odwracałem wzrok od nich a chciałem przeczytać po prostu sam tekst - nie udało mi się do końca...

warto też rzucić okiem na komentarze, które są w dolnej części strony...

http://teleshow.pl/gid,12477650,img,124 ... leria.html

na tę historię natknąłem się przypadkiem, po prostu przeglądając różne wiadomości na jednym z portali...

P.S.

przed chwilą znalazłem jeszcze dodatkowy komentarz - wklejam poniżej (tej drugiej historii nie znam, ale mnie zainteresowała, więc może kogoś innego również... :) )

<<strefa cienia - strefa światła

niestety kwasem oblano również pewną dziewczynę, która uwikłała się w związek z dużo starszym od siebie mężczyzną. Swoją historię, powrót do jako takiej "normalności" i walki z przeszłością opisała w książce "Strefa cienia. Trzy lata z psychopatą - historia prawdziwa" i "Strefa światła. Walka o szczęście - historia prawdziwa" Wiktorii Zender. Warto przeczytać!!! To świadectwo że" po każdej tragedii można się podnieść, żyć dalej i być sobą bez względu na wszystko">>
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez smerfetka0 » 17 lip 2010, o 22:47

i wlasnie dlatego nie jestem za kara smierci, niech sie skur.. meczy w wiezieniu do konca zycia niech do wykorzystuja gwalca i bija az zgnije.
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez KATKA » 17 lip 2010, o 23:06

i niech ma jedzenie...i spanie...i telewizję...a tak serio strasznie mi sie podoba kara oko za oko...jedyna słuszna w takich przypadkach ...oczywiście moim zdaniem....
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez caterpillar » 18 lip 2010, o 10:55

ja ogladalam ten reportaz kilka miesiecy temu w TVce i mialam troche inne przemyslenia..pomyslalam jak latwo karta moze sie odwrocic i latwo stracic cos co jest (podobno) tylko dodatkiem..mysle ,ze dla tej mlodej dziewczyny dla ktorej wowczas uroda miala podowjne znaczenie to i strata byla podwojna..przykre.
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez PodniebnaSpacerowiczka » 18 lip 2010, o 11:14

Też go wcześniej oglądałam... przy rozmiarze dramatu tej modelki uświadamiam sobie jeszcze jedno - jak maluczkie są defekty, którymi obdarzyła mnie natura, a na które zdarza mi się psioczyć.

Co do ex/sadysty - podzielam poglądy KATKI.
Avatar użytkownika
PodniebnaSpacerowiczka
 
Posty: 2415
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 21:03
Lokalizacja: Wszędzie mnie pełno ;-).

Postprzez magdi » 18 lip 2010, o 16:03

Ja tam bym go oblała kwasem solnym i zostawiła, żeby umierał i cierpiał. Nie popieram utrzymywania zbrodniarzy za moja kasę, chyba ze musieliby sami na siebie pracować np. kopiąc rowy, albo budując autostrady. A tak to zabije a potem dzięki moim podatkom ma lepiej niz moja Babcia obecnie w "cudnym" polskim szpitalu :(
magdi
 
Posty: 155
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 20:02
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez smerfetka0 » 18 lip 2010, o 21:22

racja, taka smierc dluga bolesna bylaby odpowiednia i najlepsza, tylko ze nierealna jak na te czasy :/
ale dziewczyne trzeba podziwiac.
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez woman » 19 lip 2010, o 10:20

Dręcząc, bijąc, oblewając kwasem, chłoszcząc, choćby oprawcę, sami stajemy się oprawcami.
Wszyscy tu tacy mądrzy, niektórzy chodzą na psychoterapię, albo interesują się tą ważną stroną człowieczeństwa, piszą o wybaczeniu, o wyrzuceniu z siebie złych emocji, które jakoby trafiaja najbardziej w nas samych i nam samym szkodzą najwięcej.
A tu takie kwiatki.
Mnie również ciśnienie się podnosi kiedy ogladam taki bezmiar tragedii a z drugiej strony okrucieństwa, lecz do głowy nie przyszłoby mi nawet aby w ten sam sposób odpłacić się oprawcy.
Niech siedzi w więzieniu, a dlaczego ja mam za to płacić???
Dlatego że jestem człowiekiem a nie bestią.

Czasy takich kar już minęły dzięki Bogu, bo jak wiadomo przemoc rodzi przemoc.
Łatwo się zagalopować w karaniu i w okrucieństwie.
Palono już "czarownice" na stosie, ucinano dzieciom rączki za kradzież chleba....
Przemoc jaka by nie była, nawet w takiej sprawie budzi moje ogromne obrzydzenie i strach.
Wszyscy tak lekko ferują wyroki, tylko kto podjąłby się takiej kary, kto z Was własnorecznie oblałby kwasem tego człowieka???
Kto by dręczył i trzymał u siebie w piwnicy o chlebie i wodzie???
są chętni?
Avatar użytkownika
woman
 
Posty: 923
Dołączył(a): 26 sty 2009, o 21:12

Postprzez PodniebnaSpacerowiczka » 19 lip 2010, o 11:33

---------- 11:31 19.07.2010 ----------

Myślę, że nie do końca o to chodzi.


---------- 11:32 ----------

Po prostu ogrom tego pokroju tragedii na "dzień dobry" wzburza sztorm emocji - i to jest zrozumiałe - lecz przy realnej konfrontacji, pewnie niejeden z nas postąpiłby inaczej.

---------- 11:32 ----------

Podobnież jak Ty czy ja będąc na jej miejscu prawdopodobnie kwestię wybaczenia wzięłybyśmy dużo, dużo później pod uwagę (zakładając, że w ogóle byśmy ją wzięły).

---------- 11:33 ----------

magdi, to z kopaniem rowów czy z autostradami jest jakąś alternatywą.
Avatar użytkownika
PodniebnaSpacerowiczka
 
Posty: 2415
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 21:03
Lokalizacja: Wszędzie mnie pełno ;-).

Postprzez Filemon » 19 lip 2010, o 11:55

temat ten zainicjowałem pod wpływem refleksji, że trzeba bardzo uważać (i warto uważać!) z kim się człowiek zadaje i co robi - jak duże podejmuje ryzyko i czy warto... bo czasami lecimy jak ćma w ogień za jakimś tam niby to miłym przystojniakiem i odpychamy od siebie pewne skaczące do oczu fakty i przebłyski intuicji, które mogłyby być dla nas wystarczającym ostrzeżeniem, że ten akurat człowiek, to prawie na pewno nie jest właściwa osoba dla nas do budowania związku... ofiary tych koszmarnych przestępstw też musiały coś grubo przeoczyć lub zlekceważyć, być może... tak mi się przynajmniej zdaje

po drugie, pomyślałem sobie, że to jest wielka sprawa, kiedy po doświadczeniu tak wielkiej krzywdy ze strony drugiego człowieka, po takim strasznym okrucieństwie, kobieta (czy mężczyzna...) potrafi jednak pozbierać się, znaleźć w sobie siłę, stanąć na nogi i ponownie wrócić do życia - niektóre nasze problemy mogą się wydać małe przy takiej tragedii...

i wreszcie po trzecie - ktoś kto w taki sposób krzywdzi drugiego człowieka, to w potocznym języku bandyta, skurw*syn czy psychopata.... - właśnie o psychopatii ostatnio sporo czytałem, nie po raz pierwszy zresztą i zauważyłem, że pojęcie to, to taki jakby duży worek, do którego można wrzucić bardzo wiele... czytałem też w ostatnim czasie o seryjnych mordercach dokonujących makabrycznych zbrodni... dosyć fascynująca, niezwykła tematyka, choć zarazem wstrząsająca...

okazuje się, że te bestie w ludzkim ciele, to też ludzie - mający jakąś przeszłość, dzieciństwo, rodzinę i rozmaite doświadczenia życiowe, które stały się ich udziałem na ich życiowej drodze, zanim wykoleili się w tak skrajnym i szokującym stopniu... okazuje się, że inni ludzie w wielu wypadkach też nie byli wobec nich wolni od winy i to niekiedy poważnej...

generalnie ja osobiście nie odebrałbym nikomu świadomie życia, bo skoro mu go nie dałem, to uważam, że nie mam prawa odbierać... - to tylko chyba rola Pana Boga czy też sił natury a nie człowieka...

co do okrutnej zemsty, to do pewnego stopnia mógłbym zrozumieć na przykład gdyby brat czy ojciec takiej dziewczyny jej dokonał na zbrodniarzu... sam osobiście bym chyba nie dokonał, bo miałbym jednak zbyt silne opory...

w ogóle wydaje mi się, że zabić lub okaleczyć mógłbym kogoś tylko pod wpływem bardzo silnego lęku, w zagrożeniu życia, będąc zaatakowanym i próbując się bronić - w jakimś akcie desperacji! przy czym mam odczucie, że łatwiej byłoby mi na przykład strzelić z pistoletu do mojego napastnika i w ten sposób się obronić, niż powiedzmy dźgnąć go nożem czy oblać kwasem, bo na samą myśl o czymś takim robi mi się słabo, gdyż jest to jakiś skrajny, okropny rodzaj naruszenia i zniszczenia czyjegoś ciała - chciał nie chciał odnosi mi się to jakoś do siebie samego... brrrrrr....!

to tyle, jeśli chodzi o moje osobiste refleksje i odczucia, jako autora tego tematu... :)
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez woman » 19 lip 2010, o 12:37

Filemon, w zasadzie moge się podpisać w 100% pod Twoimi słowy :)
Dzięki, że zaoszczędziłeś mi pisania.

Zawsze zadziwiało mnie jak łatwo ludzie feruja wyroki, że oko za oko, że by to samo mu/jej zrobił, niech się na ogniu smaży a diabły w dupę dźgają widłami....
O ile w sytuacji samej okaleczonej, czy Jej ojca , matki, potrafię zrozumieć takie uczucia i zapędy, o tyle reakcje takie osób postronnych wprawiają mnie w zdumienie.

No bo kto miałby dokonywać takich nieludzkich tortur???

Wyobrażam sobie wtedy, że za odpowiednią opłatą, równą przynajmniej pensji kata, ten najgłośniej krzyczący wynajmuje swoją piwnicę czy pokój i w przerwie między obiadem a deserem podlewa wijącewgo się w konwulsjach zbrodniarza kwasem, pokazując dzieciom te scenki jako cenna lekcję na przyszłość.
Oczywiście samopoczucie miałby wysmienite, bo przecież czyni to w słusznej sprawie w imię sprawiedliwości.

Tak wiem, przejaskrawiam, ale jaka to różnica w pokoju obok czy w więzieniu, tylko taka że nie musimy tego słuchać i oglądać.
Czyn pozostaje ten sam.
Avatar użytkownika
woman
 
Posty: 923
Dołączył(a): 26 sty 2009, o 21:12

Postprzez magdi » 19 lip 2010, o 12:49

No bo kto miałby dokonywać takich nieludzkich tortur??? Tak wiem, przejaskrawiam, ale jaka to różnica w pokoju obok czy w więzieniu, tylko taka że nie musimy tego słuchać i oglądać.
Czyn pozostaje ten sam


Dobrze przynajmniej, że sama napisałaś, że przejaskrawiasz. Wyobraź sobie teraz, że to Twoje dziecko/matkę/siostrę ktoś skatował, zabił etc. Teraz za twoje ciężko zarobione pieniądze ten ktoś ma celę, łóżko, telewizję, jedzenie, leży sobie i pierdzi w materac. Chciałabyś tego? Bo ja nie? I gdyby ktoś skrzywdził moje dziecko to mogłabym zrobić mu to samo, albo chętnie bym zobaczyła jak on cierpi.

Nigdy nie zrozumiem ludzi, którzy chcą nagradzać za zbrodnie, bo co to za kara jest? Pozbawienie wolności to za mało, powinni harować na siebie z zasadą nie zarobiłeś, nie dostajesz kolacji etc. Ja haruję, mnie nikt niczego w życiu nie dał za darmo, a oni dostają wszystko za przestępstwo. Poza tym ja jestem za biblijną zasadą oko za oko etc. kara powinna być współmierna do winy. Ktoś przez ciebie jest kaleką, stracił życie, zdrowie etc. to teraz Ty oddasz swoje życie. Przynajmniej jednego szkodnika będzie mniej!

okazuje się, że te bestie w ludzkim ciele, to też ludzie - mający jakąś przeszłość, dzieciństwo, rodzinę i rozmaite doświadczenia życiowe, które stały się ich udziałem na ich życiowej drodze, zanim wykoleili się w tak skrajnym i szokującym stopniu... okazuje się, że inni ludzie w wielu wypadkach też nie byli wobec nich wolni od winy i to niekiedy poważne


Zgadza się, ale jeżeli ktoś im nie pomógł wcześniej to możliwe, że teraz już jest za późno i nie da się nic zrobić. Tak bywa, śmiertelnych chorób też nie da się wyleczyć i trudno.

ZAZNACZAM, ŻE ZA ZBRODNIARZA NIE UWAŻAM TEGO CO ZABIŁ W OBRONIE WŁASNEJ, NP. KOBIETA BRONIĄCA SIĘ PRZED MĘŻEM TYRANEM, KTÓRY ZROBIŁ SOBIE Z NIEJ WOREK TRENINGOWY.
magdi
 
Posty: 155
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 20:02
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez desiderata » 19 lip 2010, o 13:56

Magdi czy Ciebie za przeproszeniem coś o jąkało ??
Po pierwsze biblijna zasada to nadstaw drugi policzek a oko za oko to kodeks Hammurabiego .
Czy Ty znasz osobiście kogoś kto był w więzieniu ?? widziałaś przemianę człowieka przed i po ??
Jesteś zamknięta przez 24/7 w celi o wymiarach 5m na 7m z ośmioma lub więcej osobami , wszystkie potrzeby fizjologiczne musisz załatwiać w obecności innych ludzi przy czym musisz za każdym razem wszystkich informować że udajesz się do toalety i aby nikt w tym czasie nic nie jadł i nie pił bo inaczej możesz stracić zęby , myjesz się w misce która znajduje się pomiędzy ubikacją a umywalką .
Raz w tygodniu przysługuje Ci prysznic nie dłuższy niż 10 min , oczywiście pryszniców jest 10 lub 15 i z tyloma osobami się myjesz .
Raz w tygodniu możesz wyjść na spacerniak który ma około 10 na 15 m , na godzinę .
Telewizor w celi można mieć tylko wtedy jeśli samemu go sobie kupisz lub ktoś z rodziny Ci go podaruje , a i tak należy pisać pisma o pozwolenie posiadania takiego sprzętu i czekać około 2 miesiące zanim on zostanie dostarczony , i nie jest tak że masz w celi pilocik i możesz TV oglądać 24/7 telewizje można oglądać od 14 do 23 .
Nie wspominając już o przemocy w więzieniu fizycznej i psychicznej .
Jeżeli ktoś idzie siedzieć za przestępstwo popełnione na kobiecie dziecku lub matce to nie ma życia w więzieniu , tam obowiązują twarde zasady które silnie opierają się na szacunku do matki i kobiety.
Kara odizolowania jest najgorszą karą a nie wakacjami z TV i własnym wyrkiem, jeżeli ktoś tak twierdzi to znaczy ze nie ma pojęcia czym jest więzienie i jaki ma wpływ na psychikę człowieka .
Avatar użytkownika
desiderata
 
Posty: 259
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 17:38
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez PodniebnaSpacerowiczka » 19 lip 2010, o 14:22

---------- 14:16 19.07.2010 ----------

Jeżeli ktoś popełnia przestępstwa, ani mi w głowie rozczulanie się, że w celi nie może wypróżniać się na osobności.

---------- 14:17 ----------

http://www.wykop.pl/ramka/281985/dla-si ... zieniu-76/
Nie wiem, na ile artykuł jest rzetelny, ale w podobnych odnalazłam zbliżone dane.

---------- 14:22 ----------

Panaceum mogło by się okazać obciążanie skazanych pokryciem kosztów pobytu w więzieniu albo roboty na rzecz państwa przy niewypłacalności.
Avatar użytkownika
PodniebnaSpacerowiczka
 
Posty: 2415
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 21:03
Lokalizacja: Wszędzie mnie pełno ;-).

Postprzez woman » 19 lip 2010, o 14:25

Desiderata! Trafione w sedno!

Obalasz powielane bezmyślnie stereotypy na temat więziennych luksusów.

Mało kto zdaje sobie sprawę, że praca w więzieniu to nagroda.
To namiastka normalności, jakaś odskocznia i cel w życiu.
Otarłam się przez moment o srodowisko więzienne, bynajmniej nie jako penitencjariuszka :wink:
Wiem, że Ci ludzie marzą o pracy, składają wnioski o pracę, jakąkolwiek, choćby wspominane tutaj już kopanie rowów.
Praca, oprócz namiastki wolności daje też cień szansy na resocjalizację.

Najgorszą karą jest to o czym powyżej pisze Desiderata.
Avatar użytkownika
woman
 
Posty: 923
Dołączył(a): 26 sty 2009, o 21:12

Następna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: erioduquijm i 124 gości

cron