Co on chcial sprawdzic?

Problemy z partnerami.

Co on chcial sprawdzic?

Postprzez Vija » 30 cze 2010, o 09:44

Hm...no wlasnie co? Podczas ostatniej nocy z pewnym facetem, zdarzylo sie cos dziwnego. Zaczne od tego, ze jakis czas temu chcialam miec dziecko z nim i pow. mu o tym w trakcie kochania sie. Dla niego byla to czerwona lampka, ciaza bylaby tragedia. A teraz niedawno odwrotna sytuacja niemal: w trakcie seksu powiedzial mi ze sytuajca wymknela sie spod kontroli i ze powinnam isc do ginekologa po tabletke. Wpadlama w panike. Bo nie chce ciazy, nie w tym momencie. A on na to , ze jeszcze niedawno chcialam miec z nim dziecko. Odp. mu ze nie w tym momencie. Pozniej powiedzial mi z kolei, ze nic nie bylo, ze tak powiedzial, poniewaz chical tylko cos sprawdzic. Tylko co???
Vija
 
Posty: 97
Dołączył(a): 14 gru 2009, o 15:09

Postprzez Szafirowa » 30 cze 2010, o 09:53

Dlaczego go po prostu o to nie zapytasz ?
Wszak to najprostsza i najpewniejsza droga do wyjaśnienia takich wątpliwości.
Avatar użytkownika
Szafirowa
 
Posty: 774
Dołączył(a): 21 maja 2007, o 22:30
Lokalizacja: Wro

Postprzez Księżycowa » 30 cze 2010, o 12:18

Hmmmm.... tak mi się to dziwnie czytało. Odczułam jakbyś podchodziła do tego rzeczowo, całkowicie bez emocji... Czegoś mi zabrakło. Myślę sobie, że wystraszyłaś faceta trochę aczkolwiek nie mam pojęcia jak rozumieć jego zachowanie... Wygląda jakby chciał sprawdzić czy mówiłaś poważnie.
Ciężko to określić, bo nie pisałaś jak długo się znacie, czy to poważny związek...

,,...z pewnym facetem", to nie brzmi zbyt zobowiązująco, więc może jeśli Wasza relacja jest jeszcze nie jasna, to spanikował na myśl o nagłym zobowiązany...

A poza tym wszystkim, to Szafirowa ma racje. Zapytaj :wink:

Vija a to jest ten mundurowy?
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Co on chcial sprawdzic?

Postprzez woman » 30 cze 2010, o 13:49

Vija napisał(a):Hm...no wlasnie co? Podczas ostatniej nocy z pewnym facetem, zdarzylo sie cos dziwnego. Zaczne od tego, ze jakis czas temu chcialam miec dziecko z nim i pow. mu o tym w trakcie kochania sie. Dla niego byla to czerwona lampka, ciaza bylaby tragedia. A teraz niedawno odwrotna sytuacja niemal: w trakcie seksu powiedzial mi ze sytuajca wymknela sie spod kontroli i ze powinnam isc do ginekologa po tabletke. Wpadlama w panike. Bo nie chce ciazy, nie w tym momencie. A on na to , ze jeszcze niedawno chcialam miec z nim dziecko. Odp. mu ze nie w tym momencie. Pozniej powiedzial mi z kolei, ze nic nie bylo, ze tak powiedzial, poniewaz chical tylko cos sprawdzic. Tylko co???

No jak to co, Twoją reakcję na ryzyko ciąży.
Chciał się upewnić, czy aby nie ma powodu do obaw, że np zechcesz zajść w ciążę mimo jego niechęci.
Na gorąco reakcje są najszczersze.
Avatar użytkownika
woman
 
Posty: 923
Dołączył(a): 26 sty 2009, o 21:12

Postprzez Vija » 30 cze 2010, o 13:50

To stara historia, aczkolwiek wazna dla mnie. Bardzo to dziwna relacja. Zywimy do siebie cieple uczucia, potrafimy dlugo rozmawiac, kochac sie i to jest wspaniale, z poszanowaniem obu stron, ale nie mamy ze soba stalego kontaktu. On jest pracoholikiem i to nie jest jakis wykret, wiem ze tak jest, stad nasze spotkania sa niezwykle rzadkie. On nie jest w zadnym zwiazku, pow. mi, ze gdyby byl, nie spotykalby sie ze mna. Moze w jakis tam spsob jestem dla niego wazna. Prawda jest taka ze moglabym z nim miec dziecko, ale nie w tym momencie i na pewno nie chce robic niczego na sile. W koncu dziecko to olbrzymia odpowiedzialnosc, tworzenie rodziny etc.
Vija
 
Posty: 97
Dołączył(a): 14 gru 2009, o 15:09

Postprzez woman » 30 cze 2010, o 13:59

Uważam że takie relacje to nic złego, o ile obie trony mają takie same podejście :)

Niestety z reguły, jedna ze stron jest bardziej zaangażowana ale z braku laku bierze co dają, cierpiąc w milczeniu katusze.
Avatar użytkownika
woman
 
Posty: 923
Dołączył(a): 26 sty 2009, o 21:12

Postprzez Vija » 30 cze 2010, o 15:41

---------- 14:08 30.06.2010 ----------

Tak, był moment ze bylam zaangazowana, ale teraz to juz nie. Cena jaka place za takie spotkania to jedynie to, ze po tej bliskosci troche tesknie przez kilka dni, ale radosc zze spotkania rekompensuje mi ta niedogodnosc. W kazdym razie uklad jest czysty i uczciwy. Moze kiedys cos sie zmieni...? w koncu nie mozna tego wykluczyc. A moze i w nim cos drgnelo? w kazdym razie zostawie to losowi

---------- 15:41 ----------

i co o tym wszystkim sądzicie? Piszcie, bo ja mam metlik w główce...i oczywiscie tesknie za nim strasznie...
Vija
 
Posty: 97
Dołączył(a): 14 gru 2009, o 15:09

Postprzez Filemon » 30 cze 2010, o 16:08

według mnie facet chciał sprawdzić (skoro wcześniej mówiłaś mu, że chciałabyś mieć z nim dziecko), CO BY BYŁO GDYBY BYŁA WPADKA... chciał się przekonać jak byś zareagowała - czy chciałabyś ciążę usunąć, czy rozpromieniona oświadczyłabyś, że skoro już się stało, to Ty będziesz rodzić...

chciał się zarazem przekonać czy Ty dalej chciałabyś to dziecko z nim mieć czy może już Ci przeszło...

wiedziałby wtedy na czym stoi, jak by co... i sądzę, że gdybyś zareagowała nie po jego myśli, to mógłby Cię nawet rzucić - bo skoro nie chce się z Tobą wiązać na poważnie, to po co ryzykować... lepiej sobie znaleźć inną, "bezpieczniejszą" dziewczynę a dobrą w łóżku zawsze można sobie wyszukać...

sorry, że może tak trochę brutalnie to podaję...

uważam, że jeśli w gruncie rzeczy chciałabyś mieć stałego partnera, może także założyć z nim rodzinę i być w relacji z mężczyzną, która opiera się na miłości... to robisz błąd kontynuując z nim tę znajomość - najprawdopodobniej tracisz czas, po prostu... wygląda na to, że Twoje pragnienia i potrzeby wcale nie są dla niego zbyt ważne a on nie czuje potrzeby i pragnienia by założyć z Tobą rodzinę czy nawet po prostu żyć razem na co dzień... to oznacza, że niezbyt mu na Tobie zależy...

w sumie, robisz sobie krzywdę pozostając w czymś takim - tak trochę, jakbyś nie wystarczająco szanowała siebie (podobnie do niego...) i nie bardzo wierzyła, że mogłoby Cię spotkać w życiu coś lepszego i bliższego Twoim pragnieniom i potrzebom, z kimś innym... czy nie patrzysz może na siebie i w przyszłość zbyt pesymistycznie...?

jak to mówią niektóre kobiety z tego portalu: ja bym temu panu podziękował... ;)

pozdrawiam!

Fil
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez Vija » 30 cze 2010, o 16:29

Ale Filemon, ja nie jestem w Nim jakos specjalnie zakochana, ten etap mam juz za soba; troche "meska" jestem, bo potrafie oddzielic dobry seks od uczucia, nie wiazac sie. Spotkanie z nim raz na rok daje mi przyjemnosc, mile spedzenie czasu etc., oboje mamy poodobne upodobania i temperamenty. Nie wiaze z nim przyszlosci, wiec uklad jest czysty. Poczucie braku jego oebcnosci, teksnota jaka obecnie przezywam jest krotkotrwala, szybko minie...potrafie po dwoch dniach okrzepnac, ale kobiety po prostu tak maja ze nie podchodza do seksu czysto mechanicznie, niestety (w tym konkretnym przypadku: niestety).
Vija
 
Posty: 97
Dołączył(a): 14 gru 2009, o 15:09

Postprzez Filemon » 30 cze 2010, o 16:39

Vija, dla mnie takie coś, to przedmiotowe traktowanie siebie... :(
i faktycznie, jest to układ a nie związek...

ale skoro układ ten jest taki czysty... :? (według mnie układ to rodzaj handlu... więc czy w odniesieniu do sfery intymnej może on być czysty...?) przyjemności dużo, przykrości niemal żadnych, to po co ten wątek...? - przecież według Ciebie, to w sumie "nie ma tematu"... ;) a jednak proszę: TEMAT JEST.
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez Vija » 30 cze 2010, o 17:27

No wlasnie cos jest na rzeczy w takim razie...tesknie za nim i to mnie martwi. Powinnam sie z tego jakos wyplatac.
Vija
 
Posty: 97
Dołączył(a): 14 gru 2009, o 15:09

Postprzez Filemon » 30 cze 2010, o 17:32

:pocieszacz: też mam takie przekonanie...
ale z własnego doświadczenia wiem, że może to nie być łatwe...
a jednak warto zawalczyć i próbować, bo życie ma się jedno...

pozdrawiam serdecznie :)
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez Sanna » 30 cze 2010, o 17:45

Vija, a co z policjantem? Dopiero co pisałaś , że jesteś zafascynowana policjantem.
Sanna
 
Posty: 1916
Dołączył(a): 27 lut 2008, o 15:05

Postprzez Vija » 30 cze 2010, o 18:29

No bo jestem, nie przeszlo mi, okazal sie normalnym czlowiekiem co mnie cieszy, tylko nie znam jego prawdziwych zamiarow i dlatego pozwolilam sobie na taki wyskok. Mezczyznie do ktorego bede miec zaufane w 100 % bede wierna stuprocentowo. Narazie to ja musze go wybadac i sprawdzic co mu w duszy gra, bo byc moze chodzi mu tylko o romans...(nie lubie tego slowa) brr...
Vija
 
Posty: 97
Dołączył(a): 14 gru 2009, o 15:09

Postprzez smerfetka0 » 30 cze 2010, o 23:14

moim zdaniem chcial sprawdzic jak sie maja twoje slowa do rzeczywistosci i czy rzeczywiscie jest tak wazny dla ciebie ze moglabys miec z nim dziecko - sama bylam w takiej sytuacji kiedys. uwazam to za niedojrzale i glupie i do dziecka mu trzeba troche jeszcze podrosnac. pogadaj z nim szczerze bedziesz wiedziala jak to jest. to temat w ktorym nie mzona robic podchodow czy domyslac sie, takie tematy powinny byc obgadane szczerze.
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Następna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 274 gości

cron