Chcę się na niej zemścić.

Problemy z partnerami.

Chcę się na niej zemścić.

Postprzez Łośka » 25 lut 2010, o 15:36

Minął juz prawie rok odkąd dowiedziałam się że mąż mnie zdradzał. Nie ma dnia żebym nie myślała o jego byłej kochance. Dowiedziałam się o nich od niej, ( jak ją skasował ze znajomych na NK) przesłała mi jego maile do niej i od siebie też nie omieszkała dodać parę pikantnych szczegółów. Wiem że najlepiej byłoby zapomnieć ale nie mam na to wpływu. Z mężem jakoś nam się poukładało już tylko czasami dochodzi do kłótni z tego powodu. Zanim się z nią pokłócił napisał jej pożegnalny list, napisał że kiedyś jej udowodni ile dla niego znaczy itp. Ja codziennie układam sobie w myślach listy do niej, żeby już nie czekała że on się nią brzydzi i że niech sobie znajdzie innego faceta do robienia lodów. Tylko że jeszcze żadnego nie napisałam i nie wysłałam. Może macie pomysł co ta sukę najbardziej by zabolało, jak mogłabym się na niej odegrać. Tyle ludzi się zdradza dookoła ale nie sądzę żeby wiele kochanic było takim sukami jak ona. Chociaż dzięki temu mój mąż jest teraz niemal idealny. Może powinnam jej podziękować?
Łośka
 
Posty: 34
Dołączył(a): 10 paź 2008, o 07:23

Postprzez doduś » 25 lut 2010, o 16:50

ponoć w życiu obowiazuje zasada równowagi. Jeśli jedna strona zwiazku daje, to ta druga też powinna jak najszybciej dać tak żeby wyrównać i dołożyć jeszcze troszkę więcej. i tak na przemian. W sytuacji gry jedna strona zrani, ta druga też powinna zranić, lecz tak troszkę mniej. Nie żeby było oko za oko, ale żeby zabolało.
Inna zasada to wybaczanie i pojednanie. Nie wiem czy wybaczyłaś mężowi i jego kochance, a o pojednaniu w ogóle nie chcę się wypowiadać. Co się dzieje z mężem też nie wiem skoro w liscie pisał ,że coś tam jeszcze będzie kochance (a a może sobie) udowadniać.
Wybierz swoją drogę. Te słowa, które właśnie przeczytałaś napisał mężczyzna chory, lecz szczęśliwie swiadomy choroby swojego umysłu

pozdrawiam

PS. Czy mi się zdaje czy Twój nick oddaje Twoje poczucie własnej wartosci ?

PS2. Ktoś kiedyś napisał: "Gdy zdradza mąż leczy się żonę, gdy zdradza żona leczy się męża"
doduś
 
Posty: 1119
Dołączył(a): 5 sty 2010, o 10:16

Postprzez KATKA » 25 lut 2010, o 17:10

nie wydaje mi się zeby Ci ulżyło jak jej nawrzucasz...
co na to wszystko maż...bo to do niego powinnas mieć największy zal...to on Cię zdradził nie ona....
skoro jesteście razem to zakładam, że nie kochanka mu w głowie tylko odbudowywanie waszego zwiazku...a co za tym idzie nie ma już z nia kontaktu co powinno byc dla niej jasnym sygnałem, że to Ty "wygrałaś" bo rozumiem, ze o taka satysfakcje może Ci chodzić...
poza tym tamta kobieta wyświadczyła Ci swojego rodzaju przysługę ujawniając zdradę meża..... :roll:
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Łośka » 25 lut 2010, o 17:25

Mąż zakończył z nią znajomość rok temu. Ona odgrażała się jeszcze,wyzywała itp przez kilka miesięcy. Teraz czasami podeśle anonimowo jakąś pioseneczkę-aluzje ale ogólnie jest spokój. Natomiast jej mąż co jakiś czas odzywa sie do mojego męża albo pisze do mnie i o wszystkim przypomina. Własnie chciałabym jej nawrzucać, zmieszać z błotem, wiele przykrości mnie przez nią spotkałao. Oczywiście że wszystkiemu jej winien mój mąż i po części pewnie ja sama ale jemu staram się wybaczyć dlatego że widzę jak sie stara. Natomiast ona jest dla mnie śmieciem i chciałabym ja upokorzyć.
Łośka
 
Posty: 34
Dołączył(a): 10 paź 2008, o 07:23

Postprzez Szafirowa » 25 lut 2010, o 17:55

Po co ?
Co to zmieni ?
Myślisz, że poczujesz się lepiej po czymś takim ?
Może największym upokorzeniem dla niej jest fakt, że Twój mąż zakończył ich relację ?

Czy masz jakiś wpływ na kontakty Twoje z jej mężem ?
Jeśli tak, to urwij je kategorycznie.
Nie otrząśniesz się, jeśli jakiś kamień przeszłości ciągle będzie wisiał u Twej szyi.

Jeśli ona jest dla Ciebie śmieciem, to potraktuj ją tak - wrzuć w swojej głowie do recyklingu i zapomnij ...
Avatar użytkownika
Szafirowa
 
Posty: 774
Dołączył(a): 21 maja 2007, o 22:30
Lokalizacja: Wro

Postprzez Honest » 25 lut 2010, o 17:57

Łośka, rozumiem Twób ból i żal. Jednak tak jak pisze Katka, to on Cię zdradził, nie ona. On przysięgał miłość i wierność, ona zdradziła swojego męża, nie Ciebie. Myślę, że zniżanie się do pewnego poziomu nie przynieie Tobie ulgi. Pamietaj, że jej mąz też cierpi... Poza tym, nie wiemy co jej mówił Twój mąż, co obiecywał, jakie uczucia zywił, więc eskalacja nienawiści w stosunku do niej bylaby nie fair, mimo tego, co zrobiła.
Po zdradzie mozna wybaczyć i dalej budowac życie, lub się rozstać. Wybraliście 1 opcję. Proponowałabym zmianę kont e-mail, tel, może nawet kont na n- k, lub blokadę, choć to nie przeszkoda...
Ja po zdradzie jestem 5 rok sama...
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Postprzez caterpillar » 25 lut 2010, o 21:07

W sytuacji gry jedna strona zrani, ta druga też powinna zranić, lecz tak troszkę mniej. Nie żeby było oko za oko, ale żeby zabolało.


uuua serio serio?

a czemu ma to sluzyc?

loska

ja tez uwazam ,ze bluzganie i wyzywanie od "obciagarek" to zwykla dziecinada jesli juz (w ostatecznosci!) napisalabym zyczajnie o tym jak sie czuje w w tej sytuacji i co JA przezywam..ale nie sadze aby ja to jakos obchodzilo..no i ktos tu slusznie zauwazyl w wiekszosci sprawa jednak dotyczy TWOJEGO MEZA

pozdrawiam
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez bunia » 25 lut 2010, o 21:14

Ja bym sie wybitnie wypiela i tyle.......miej swoja ambicje i badz ponadto.
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez Justa » 25 lut 2010, o 22:03

Wiesz, masz prawo do swoich odczuć - tylko niestety (albo stety) to MĄŻ Cię zdradził, nie jego kochanka. Ona Ci nic nie obiecywała, a on OWSZEM. Czy to nie jest tak, że przesuwasz trochę winę ze strony męża na nią? (wygodnie, bezpiecznie?)
Moim zdaniem kiedy dasz jej odczuć, jak bardzo Ciebie to ciągle boli i jakie wyzwala emocje - to nie zrobi na niej wrażenia, a wręcz pokażesz, że ona ciągle istnieje w Waszym życiu...
twój facet nabroił w WASZEJ relacji, a nie ta kobita!
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Postprzez woman » 25 lut 2010, o 22:22

Najlepszą zemstą będzie potocznie mówiąc "olanie" owej pani.
Uważam jak poprzedniczki, że pisząc coś do niej zwyczajnie dasz znak, że nadal tkwi ona między Wami.
Rozumiem chęć odwetu, ale uwierz, nie przyniesie Ci to ulgi, a jej da niewątpliwą satysfakcję.
Pomijam już tekst "znalezienia sobie innego do robienia loda"... :) no Łośkaaaa, daj spokój, ile Ty masz lat.
Nazywasz ją "suką", ale pomyśl jak w tym kontekście wypada Twój mąż???
do tanga trzeba dwojga :?
Avatar użytkownika
woman
 
Posty: 923
Dołączył(a): 26 sty 2009, o 21:12

Postprzez mahika » 25 lut 2010, o 22:35

ale ta nienawiść skupia się na "kochance" nie na zdradzaczu, bo jego się jakoś kocha, a ją nie, wiec złość kumuluje się na niej, ja to rozumiem. tylko że myślę sobie (taka jedna przyjaciółka używa takiego stwierdzenia ;) )"po co je**ć sobie marę" jesteś ponad to...
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez karolaa999 » 26 lut 2010, o 02:48

ktos kiedys powiedzial:
"chcesz byc szczesliwa przez chwile? zemscij sie.
chcesz byc szczesliwa zawsze? przebacz
."



sciskam i sily zycze
karolaa999
 
Posty: 60
Dołączył(a): 22 sie 2009, o 13:20

Re: Chcę się na niej zemścić.

Postprzez ewka » 26 lut 2010, o 08:25

Łośka napisał(a):Ja codziennie układam sobie w myślach listy do niej, żeby już nie czekała że on się nią brzydzi i że niech sobie znajdzie innego faceta do robienia lodów. Tylko że jeszcze żadnego nie napisałam i nie wysłałam.

A może dobrze byłoby napisać, ale niekoniecznie wysyłać? Wyrzucisz te złe emocje, zbluzgasz, zmieszasz z błotem... i może Cię to jakoś uwolni?

mahika napisał(a):"po co je**ć sobie marę"

Świetne!!!!

:kwiatek2: :kwiatek2: :kwiatek2:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Łośka » 26 lut 2010, o 09:06

Wiem że nie powinnam się do niej odzywać ale tak mnie kusi. Macie racje na pewno miałaby satysfakcję a tego dać jej nie mogę. Mam nadzieję że rzeczywiście czuła się się jak śmieć skoro po takiej wieklkiej miłości ją zostawił. Dziękuję za Wasze rady nie chcę się zniżać do jej poziomu oby mi sie udało.
Łośka
 
Posty: 34
Dołączył(a): 10 paź 2008, o 07:23

Postprzez doduś » 26 lut 2010, o 11:18

jak "kusi" to znaczy nic dobrego :) miłość i dobro nas nie kusi...

caterpillar - ja nie wiem, ja tylko przedstawiłem w dużym skrócie zasadę wyrównywania w związku
doduś
 
Posty: 1119
Dołączył(a): 5 sty 2010, o 10:16

Następna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 64 gości