co rozumiec przez takie zachowanie faceta?..

Problemy z partnerami.

co rozumiec przez takie zachowanie faceta?..

Postprzez amartio » 21 paź 2009, o 22:04

Witam..
Jestem tu nowa..Z gory dziekuje za wysluchanie..
Jakis czas temu poznalam mezczyzne przez internet,z innego kraju.codziennie przez 2 miesiace rozmawialismy na kamerze,przez telefon,pisalismy sobie smsy itp ale generalnie tylko na zasadzie przyjazni/kolezenstwa itp
powiedzial mi o swoim podejsciu do kobiet,zwiazkow tylko tyle,ze nie jest wylewny uczuciowo,ze nie potrafi mowic o uczuciach i ze nigdy nie chce miec juz zwiazku na odleglosc,bo jeden juz taki przeszedl i chyba dosc mocno go przezyl
kiedys nawiazal do tego,co bedzie jesli sie spotkamy i okaze sie ze cos miedzy nami zacznie sie dziac..powiedzial,ze to bardzo trudne dla niego,bo naprawde nie zdecyduje sie na taki zwiazek
po tej rozmowie zdystansowal sie bardzo,rzadziej rozmawialismy itd..
ale zaprosil mnie do siebie..chcial zebym przyjechala,
zdecydowalam sie na wyjazd,jemu na tym zalezalo,ale oboje z gory postanowilismy,ze to bedzie tylko fajnie spedzony czas/zabawa i nic wiecej
on twierdzil,ze powinnismy pozwolic dziac sie rzeczom samym
pojechalam..na miejscu okazalo sie,ze jest dosc niesmialy
pierwszego dnia rozmawialismy o zwiazkach,opowiedzial mi o tym swoim zwiazku na odleglosc i narazie chyba nie chce sie wiazac i po raz kolejny podkreslil ze na pewno nie na odleglosc.
tego samego dnia wieczorem,pijany,prosil mnie zebysmy nie tracili ze soba kontaktu jak wroce do polski,zebysmy byli przyjaciolmi i podkreslal ze nie jest facetem dla mnie (co mnie dziwilo bo ode mnie nigdy nie uslyszal,ze chce z nim byc itp wiedzial jakie mam nastawienie do tej znajomosci)
kolejnego dnia powiedzial,ze musi byc ze mna szczery i ze sie spotyka z kims,ze on ja lubi ona jest w nim zakochana i moze cos z tego bedzie
wiec pozyczylam mu tylko szczescia
nastepnego dnia jak mu powiedzialam,ze snilo mi sie,ze opowiadal mi o tej dziewczynie to tylko spytal o jakiej dziewczynie?wiec totalnie zglupialam,nie wiedzialam czy go dobrze wczesniej zrozumialam,ale nie podjelam tematu
powiedzial tez,ze chcialby mnie odwiedzic w polsce,ale nie moze obiecac narazie,wiec ja tylko skwitowalam,ze ok
generalnie swietnie sie bawilismy,potrafilismy ze soba rowniez pomilczec,on poczul sie przy mnie komfortowo (co podkreslal kilka razy)
ostatniego dnia mojej wizyty,jadac na obiad,powiedzialam,ze szkoda ze musze juz jechac,ze to tak krotko itd
a on na to,ze pewnie jak pojade do polski to o nim zapomne..wiec spytalam czy on zapomni o mnie
odpowiedzial tylko ze to bylo TYLKO swietne doswiadczenie,wiec ja na to,ze tak oczywiscie,ze to bylo tylko doswiadczenie
jak sie rozstawalismy na lotnisku powiedzial:
"swietnie bylo cie poznac,naprawde,zycze ci kochanie szczescia w zyciu"
wiec ja na to,czy to znaczy,ze wiecej nie bedziemy sie kontaktowac,a on ze naturalnie jestesmy w kontakcie..
po powrocie do polski wymienilismy ze 2-3 smsy i na tym koniec..
nie odzywal sie przez tydzien wiec do niego zadzwonilam
rozmowa normalna do momentu kiedy nie spytalam jak tam z dziewczyna i ze moze mi powiedziec,w koncu jestesmy kumplami
a on na to,ze nie jest gotowy na udzielenie mi odpowiedzi na to pytanie.. i zaraz oczywiscie musial sie rozlaczyc,bo dluzej juz niby nie mogl rozmawiac
nie odpowiadal na moje smsy..wiec mu napisalam,ze jesli nie czuje sie komfortowo z moimi probami kontaktu,to chcialabym wiedziec i prosze go o odpowiedz
to nastepnego dnia dostalam smsa,ze ma nadzieje,ze u mnie ok i ze po prostu jest zajety praca
kolejne 2 tygodnie milczenia,wiec napisalam mu ze chyba powinnam wykasowac jego nr i prosze go o odpowiedz,jesli tak wlasnie chce zeby bylo,ze ja zrozumiem i zaakceptuje
zero odpowiedzi..
nie kontaktuje sie wcale..
nie mam pojecia,dlaczego tak sie zachowuje,skoro to on prosil zebysmy byli w kontakcie..
moze wy mi powiecie...
przepraszam,ze sie tak rozpisalam
.
amartio
 
Posty: 19
Dołączył(a): 21 paź 2009, o 21:33

Postprzez tenia554 » 21 paź 2009, o 22:20

Myślę że nie doszukiwałabym się i nie tworzyła scenariuszy bo nie ma do czego.To że Cię zaprosił niczego nie dowodzi,a więc czekaj na dalszy ciąg wydarzeń jeśli nastąpią.Co ma być to będzie,bo na dziasiaj nie ma co snuć domysłów,bo same niewiadome.Pozdrawiam.
Avatar użytkownika
tenia554
 
Posty: 1291
Dołączył(a): 29 mar 2008, o 13:02
Lokalizacja: wrocław

Postprzez amartio » 21 paź 2009, o 22:24

ja nie tworze scenariuszy,zle mi po prostu z tym,ze przestal sie do mnie odzywac..a,podkresle,sam tego chcial
jestem taka osoba,ze gdyby mi teraz powiedzial,ze nie chce kontaktu i powiedzial dlaczego,ok,nie ma sprawy..pelna akceptacja..
nie cierpie nie zamknietych spraw,niejasnych sytuacji itp
amartio
 
Posty: 19
Dołączył(a): 21 paź 2009, o 21:33

Postprzez cvbnm » 21 paź 2009, o 22:24

jak bardzo zalezy Tobie na kontakcie z nim?
bylabym ostrozna.
on cos kombinuje za bardzo

radzilabym: zajmij sie soba i odloz na jakis czas te znajomosc
cvbnm
 

Postprzez tenia554 » 21 paź 2009, o 22:31

A czy jest co zamykać.Myślę,że musisz czekać ,bo niby co masz wymyśleć.Być może się odezwie,a jeśli nie to też nic się nie stanie.Byłabym ostrożna na twoim miejscu.
Avatar użytkownika
tenia554
 
Posty: 1291
Dołączył(a): 29 mar 2008, o 13:02
Lokalizacja: wrocław

Postprzez amartio » 21 paź 2009, o 22:34

na kontakcie mi zalezy..
a druga sprawa,ze ja nie potrafie nie myslec,dlaczego tak sie stalo
zyje,pracuje,funkcjonuje,smieje sie,ale nie potrafie nie myslec a podswiadomosc wysyla mi sygnaly w postaci snow na ten temat
wiem jedno..musze dostac odpowiedz...
dlaczego uwazacie,ze powinnam uwazac?na co mam uwazac?
amartio
 
Posty: 19
Dołączył(a): 21 paź 2009, o 21:33

Postprzez cvbnm » 21 paź 2009, o 22:57

po prostu on kreci
byc moze cos ukrywa

wiec sie na takie zachowania reguje ostroznoscia, a nawet wycofaniem

nie wkrecac sie w jego opowiastki
cvbnm
 

Postprzez ewka » 22 paź 2009, o 08:59

Pytasz, jak rozumieć takie zachowanie faceta... no jak dla mnie - jest ono bardzo czytelne. Myślę, że dla Ciebie również, choć niechętnie tę myśl dopuszasz.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez cvbnm » 22 paź 2009, o 10:37

spytal o jakiej dziewczynie?wiec totalnie zglupialam,nie wiedzialam czy go dobrze wczesniej zrozumialam,ale nie podjelam tematu

nie cierpie nie zamknietych spraw,niejasnych sytuacji itp


jest tu pewna sprzecznosc.
to co napisze ponizej jest takim zgadywaniem, moze nieslusznie, ale to co mi przyszlo do glowy to:


mnie sie zdaje ze ty wlasnie dlatego lubisz tego chlopca, bo jest tajemniczy, niejasny i nic nie wiadomo z nim. dodatkowo nakreca cie idea, ze jestes wyjatkowa dla niego, ze 'tylko ty go rozumiesz" i "tylko przy tobie bedzie swobodny"

to, co bys chciala rozwiklac, jest tak na prawde marzeniem, ze on potwierzi te twoja wyjatkowosc.
dlatego niewygodnych tematow nie podejmujesz, nie podejmujesz sprawy "przylapania go na klamstwie", - dlatego, ze sama grasz role jedynej rozumiejacej. gdyby sie okazalo, ze klamie, powiedzialby moze "jestes taka jak wszystkie, nie ufasz mi". i prawdopodobnie odwolalabys wszystkie swoje podejrzenia, aby udowodnic mu jaka jestes wspaniala jedyna i jak go obrze rozumiesz.

jstes na najlepszej drodze o uwiklania sie w jakas sprytna manipulacje, do odgrywania roli kukielki, ze sznurkami za ktore chlopczyk bedze pociagal.

nie uzywasz bowiem wlasnego osadu, tylko uzalezniasz swoje opinie od tego co on powie. on moze poiwedziec cokolwiek, a ty bedziesz to analizowac, doszukujac sie w tym porzadku. 'zle zrozumialam", - tak sobie wytlmaczysz jego klamstwo.
moze po prostu ochlon i spojrz na niego zimno.
cvbnm
 

Postprzez bunia » 22 paź 2009, o 10:48

Lapiesz sie nadziei...po co ? zapomnij....faceta ktory cos klepie po pijanemu nie powino sie traktowac serio...zycie toczy sie do przodu :ok: .
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez tenia554 » 22 paź 2009, o 12:16

Myślę,że zbyt duże nadzieje pokładałaś w tym wyjeżdzie i co z tego wyniknie.Nie próbowałaś go poznać lecz wiedziałaś jaki jest.Bo rozmawianie z nieznajomym przez internet nie daje żadnych podstaw do poznania się.Życie toczy się dalej,a ty z tej ciszy powinnaś wyciągnąć wnioski.
Avatar użytkownika
tenia554
 
Posty: 1291
Dołączył(a): 29 mar 2008, o 13:02
Lokalizacja: wrocław

Postprzez amartio » 22 paź 2009, o 12:27

nie nie,nie pokladalam zadnych nadziei w tym wyjezdzie,bo to ode mnie wyszlo jaki jest jego cel
po prostu zastanawiam sie dlaczego tak jest teraz i dlaczego przez te 2 miesiace znajomosci za kazdym razem kiedy podjety zostal dosc trudny temat (nie przeze mnie) to nastepowal dystans..bo to nie pierwszy raz..
watpie,zeby to byla jakakolwiek manipulacja z jego strony,bo nie mialby celu
jak dla mnie?albo rozwija sie jego zwiazek z dziewczyna,dlatego sie odsunal albo stwierdzil,ze bez sensu jest utrzymywanie dlaszego kontaktu bo:
1. nie odpowiadam mu jako osoba
2. jestem za daleko wiec po co
szkoda tylko,ze nie jest na tyle odwazny,zeby mi powiedziec wprost,bo ja sie z taka sytuacja troche mecze
zalezy mi na nim,jak na przyjacielu,przyzwyczailam sie do niego (to moj problem-dosc szybko sie przyzwyczajam do ludzi)
no ale coz,nic na sile,wiec pozostaje mi tylko popisac sobie o tym na forum:)
amartio
 
Posty: 19
Dołączył(a): 21 paź 2009, o 21:33

Postprzez tenia554 » 22 paź 2009, o 12:40

Amartio,oczywiście że pisz.To że ja mam swoją teorię na temat poznawania się nie znając i nie widząc to nie znaczy,że takie związki są niemożliwe.Dla mnie jest ważne jak ktoś się zachowuje,a mniej ważne co mówi o sobie.Sam fakt że teraz musisz się domyślać tylu rzeczy świadczy o tym ,że niezbyt porozumieliście się przed twoim wyjazdem.No bo sama pomyśl,ty do niego jedziesz,on wspomina jakąś dziewczynę,on mówi jedno,ty słyszysz drugie.Takie sytuacje wynikają gdy ludzie się nie znają,a pokładają nadzieję przynajmniej jedno z nich.Bo naprawdę nie rozumiem twojego wyjazdu do niego.
Avatar użytkownika
tenia554
 
Posty: 1291
Dołączył(a): 29 mar 2008, o 13:02
Lokalizacja: wrocław

Postprzez amartio » 22 paź 2009, o 12:59

wyjazd mial byc totalnym spontanem,nie po to,zeby stworzyc jakikolwiek zwiazek,ale zeby sie jakos tam poznac,spotkac,poznac jego znajomych,pojsc na impreze i przy okazji odpoczac w cieplym kraju..
i tak tez bylo..dlatego cel jak najbardziej osiagniety..
wydaje mi sie tez,ze trafial do tej pory na dziewczyny,ktore po pierwsze byly strasznie o niego zazdrosne,po drugie lamentowaly przy pierwszej lepszej sytuacji
a ja taka NIE jestem..
glupi przyklad..siedzimy wieczorem w domu,i on pyta czy wole isc na impreze czy zostac w domu..wiec ja na to,ze naprawde mi wszystko jedno,ze jesli on jest zmeczony,mozemy zostac w domu,jesli nie jest mozemy isc na impreze
ze dla mnie nie miejsca a ludzie sie licza,wiec bez znaczenia
wiec mnie nazwal "maybe-girl",ze ja nigdy nie moge sie zdecydowac itd
jak mowil o tej dziewczynie,to mialam dziwne wrazenie ze zmysla,ze mowi to specjalnie,zeby moze zobaczyc moja reakcje,nie wiem..tak to odczulam
a na chlopski rozum jak o tym myslalam,to dziwne,ze nie obawial sie chodzic ze mna na imprezy,po miescie i byc ze mna w swoim domu,skoro jest jakas tam dziewczyna z ktora sie spotyka..
zreszta to nieistotne,czy ona jest czy jej nie ma..
amartio
 
Posty: 19
Dołączył(a): 21 paź 2009, o 21:33

Postprzez tenia554 » 22 paź 2009, o 13:14

Było fajnie,ale ... .Pozostała pustka i domysły.Może jestem nie nowoczesna,mało ufna,ale uważam że zazdrość wynika z podejrzeń.Jeśli nawet tak było jak Ci się wydaje,to czy nie przyszło Ci na myśl że te dziewczyny miały powody do zazdrości.Piszesz że jesteś inna,czy to znaczy że jest Ci obojętne co robiłby twój partner.
Avatar użytkownika
tenia554
 
Posty: 1291
Dołączył(a): 29 mar 2008, o 13:02
Lokalizacja: wrocław

Następna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 33 gości

cron