Witajcie Kochani:)
Moje wcześniejsze wizyty na tym portalu, były przepełnione smutkiem i żalem. Nie czas teraz, aby to wszystko wspominać.
Chciałam Wam Kochani powiedzieć, że czas nieszczęść się skończył.
W końcu jestem szczęśliwa, niebawem wychodzę za mąż, a w styczniu urodzę swoją ukochaną córeczkę. Owszem mam też problemy, wciąż szukamy mieszkania, ale mając kochanych ludzi wokół siebie, wszystko wydaje się łatwe i możliwe do przezwyciężenia.
Nigdy nie można pozwolić, aby czarne myśli zdominowały nasze życie! (Pewni brzmi, jak banał:) )
Uwierzcie, że warto otrzeć łzy i wierzyć, iż przyszłość może być ukojeniem wcześniejszego bólu.
Ja kilka lat cierpiałam, na wszelkie zas sugestie, że "kiedyś będzie dobrze" reagowałam poirytowaniem. Teraz wiem, że szczęście przychodzi też wtedy, kiedy już dawno nie pamiętamy, jako ono "smakuje".
Pozdrawiam Was Kochani:)