Forum PSYCHOTEKST - www.psychotekst.pl

przez **don viktorio** » 30 cze 2009, o 13:26

Witam Was!

W zasadzie pisze aby sie wyzalic... Wiem, ze to malo co zmieni, a jednak...
Nie tak dawno zakrecilem romans z dziewczyna, ktora niedlugo miala wyjsc za maz. Jej facet mieszkal w innym kraju i czekal na nia. Ona tym czasem zabawiala sie ze mna. Tylko o istnieniu jej faceta ja nic nie wiedzialem. Nie powiedziala mi o nim. Dopiero po 3 miesiacach znajomosci przyznala sie do tego. Ale bylo juz za pozno. Bylem zakochany i to bardzo. Teraz ona wyjechala do niego, a ja zostalem sam:(. Juz 3 miesiace jestem bez niej. Ona pisze mi smsy, pyta jak sie miewam, ale to wszystko do niczego.
Sprobowalem z inna - tylko gorycz i niesmak. Antyseks i pustka. Z glowy mi nie wychodzi moja Madzia. I co ja mam teraz zrobic...

przez **lili** » 30 cze 2009, o 14:22

a uważasz że ona jest w porządku i zasługuje na to żebyś ją kochał?
chciałbyś żeby Twoja dziewczyna na krótko przed ślubem zapodała romans z facetem, nie mówiąc mu o tym, że jest zaręczona?

przez **don viktorio** » 30 cze 2009, o 14:32

Czesc lili!

Ona nie jest puszysta. Na pewno postapila nie fair, glowa to rozumie, a w sercu burza! Byla niesamowita w lozku i to pewnie dlatego tak sie zakochalem. Pozniej jak mi powiedziala, ze ma faceta, to i tak ze mna sie spotykala i kochala sie codziennie.
Wszystko jest do kitu.
Przezylem 3-letnia depreche, nieudane zwiazki i nadal tylko cierpienie...
Milosc nie wybiera...
Gdyby chciala byc ze mna na pewno zamknal bym oczy na to ze byla z innym! Ale ona wybrala jego... Niestety!!!

przez **salome** » 30 cze 2009, o 14:59

Co to znaczy niesamowita w łóżku?

przez **don viktorio** » 30 cze 2009, o 15:11

Niesamowita w lozku, to znaczy niesamowita w lozku... Z nia byl seks bez zadnych ograniczen, a jak wiadomo facetowi to sie bardzo podoba!
Salome - jestes kobieta i chyba lepiej wiesz co to znaczy byc dobrym w lozku. Mam na mysli facetow... Jeden jest dobry w te klocki, drugi dretwy, trzeci egoista itd...
Napewno kobiety mnie zlinczuja, ale moim zdaniem dla faceta seks jest jedna z najwazniejszych sfer zwiazku. Dziewczyny na pierwszym miejscu stawiaja uczucia, choc moze sie myle..

przez **salome** » 30 cze 2009, o 15:18

A nie prawda - dla mojego faceta seks nie jest najwazniejszy. Woli sie przytulać niz kochac...

Wiesz, zaczynam wątpić w to co naprawdę cenią mężczyźni. Kobieta z która byłeś zabawiła się Twoim kosztem. Miala kogoś, była tuż przed slubem.Sypiala z Tobą, czerpała przjemnośca na koniec i tak poleciała do narzeczonego.

Ponoc wy mężczyzni cenicie w kobiecie dobro, szlachetność, wierność, skromność - no ta kobieta jak widac tych cech nie posiada a mimo to szalejesz...

przez **don viktorio** » 30 cze 2009, o 15:25

Salome, przytulac sie lubilem jak bylem dzieckiem. Dzisiaj jestem facetem i wole seks niz przytulanke. Twoj facet jest najwidoczniej nienormalny.
Wybacz za taka uwage.
Ona jest idealna kobieta jak dla mnie i bardzo ja kocham.
Mimo to ze zdradzala swojego faceta...

przez **matylda** » 30 cze 2009, o 15:39

Kochasz ją? Czy kochasz się z nią kochać?
Od fascynacji seksem do miłości długa droga...

przez **salome** » 30 cze 2009, o 15:42

Moj partner nie jest nienormalny. Nienormalne jest zdradzac faceta przed ślubem.

przez **matylda** » 30 cze 2009, o 15:48

don viktorio napisał(a):Czesc lili!
Pozniej jak mi powiedziala, ze ma faceta, to i tak ze mna sie spotykala i kochala sie codziennie.

I Tobie to nie przeszkadzało?
Zaraz będzie tak, że ona zdradza Ciebie z mężem, a męża z Tobą... :roll:

przez **don viktorio** » 30 cze 2009, o 15:56

To wszystko nie ma juz znaczenia...
Wyjechala i koniec z tym.
Trzeba zaczac zyc, a ja nie potrafie.
Wybacz Salome, nie chcialem Cie urazic.
Madzia tak naprawde nigdy nie byla moja...

przez **sikorkaa** » 30 cze 2009, o 17:10

witaj don v.

przyznam, ze rozumiem fakt zakochania, poznales kobiete, ktora od poczatku nie powiedziala Ci prawdy, wiec niejako zakochales sie w dziewczynie ktora byla wolna (przynajmniej ona tak twierdzila). trudno jest wiec tak momentalnie zaprzepascic to uczucie i sie zwyczajnie odkochac. nie zazdroszcze Ci tej sytuacji :pocieszacz:

tymczasem warto bys spojrzal na cala te sytuacje z realnej perspektywy - nie masz wrazenia, ze Cie zwyczajnie wykorzystala? narzeczony byl daleko, a jej sie chcialo poskokac, wiec sobie znalazla Ciebie. czy ona mowila Ci cos o swoich uczuciach do Ciebie? rowniez darzyla Cie miloscia? bo byc moze chodzilo jej tylko o seks, a nie umiala tego powiedziec i przy okazji zrobila Ci krzywde, bo Cie w sobie rozkochala. dziwi mnie fakt, ze nie przeszkadza Ci jej brak wiernosci - uswiadom sobie fakt, ze jesli tak trudno jej powstzrymac rzadze na wodze to i w stosunku do Ciebie (gdybyscie byli razem) postepowalaby nieuczciwue - chcialbys tego?
zycze Ci jak najszybszego powrotu do rownowagi :buziaki:

3maj sie i nie pozwol sie oszukiwac kobietom, szanowalbys ja, jesli ona sama siebie nie szanuje i raz tu raz tam zostawia swoje slady w meskich lozkach?

przez **janiol** » 30 cze 2009, o 17:26

Chyba kolege rozumiem....
wpakowałeś się w bagienko.... cała sprawa zaszła za daleko a teraz ponosisz tego konsekwencje.
W tym temacie jednak rozwiązanie jest jedno... nie myśl o tej kobiecie, im szybciej zapomnisz tym lepiej dla Ciebie. Pomyśl co Ty czuł byś na miejscu jej przyszłego męża gdybyś się dowiedział o kochanku.... ja już się zdenerwowałem.. proponuje powiesić tą laske za jaja;)
Mówiłeś, że ostatnia próba zmiany torów skończyła się niepowodzeniem... pewnie to było za szybko, poczekaj, przemyśl, zrozum.

Pozdrawiam

przez **Magda** » 30 cze 2009, o 18:04

Solome przesadzilas. Najechalas na niego, a przecież nie napisał ze seks jest dla niego najwazniejszy, tylko JEDNA Z WAZNIEJSZYCH rzeczy.I zgadzam sie z nim, bo tak jest...A jak Twoj maz nie lubi seksu to chyba jest albo z nim albo z Toba cos nie tak. Potem najechałaś na jego Madzię - ze nie jest dobra / szlachetna/ wierna/skromna... No k.rwa mac, przepraszam ale az krew sie we mnie zagotowala. Nie znasz jej to nie oceniaj w tak negatywny sposób. Sa rzeczy za jakie ja kocha i akceptuje jej wady. Ty tez (chyba) kochasz/kochałaś (niepotrzebne skreslic) męża za cos, a załoze sie ze nie jest bez skazy i ze jest idealem, a mimo to (chyba) latałaś za nim i kochasz/kochałaś. Łatwo jest napisac cos co rani. Mam nadzieje ze ktos Ci kiedyś napisze lub powie cos w tym stylu jak Ty mu napisałaś i ze bedzie Ci przykro. Z jakiegos powodu znalazlas sie na tym forum, wiec taka idealna tez nie jestes...

Przepraszam, ale nie moglam wytrzymac....

A co do problemu - równiez uważam ze raczej nic z tego nie bedzie. Najlepiej jak spróbujesz zapomniec (wiem ze to nie jest łatwe).
Pozdrawiam i przytulam i nie daj sie takim osobom jak Solome. :pocieszacz:

przez **miguel** » 30 cze 2009, o 18:26

Niektórym proponuję wziąć na wstrzymanie a jeśli to nic nie da to niezłym rozwiązaniem jest solidny rozbieg i efektownie przyp... głową o ścianę bądź pień najbliższego drzewa.
Doprawdy nie rozumiem takiego obrzucania się nawzajem. Wyzywanie się nawzajem od nienormalnych w szczególności gdy nie ma podstaw jest z lekka żenujące.
A jeśli komuś krew się gotuje to proszę wrócić do pierwszego zdania jakie napisałem.
Takie moje spostrzeżenie.

Forum PSYCHOTEKST - www.psychotekst.pl

Blad...

Blad...

Kto przegląda forum