Bliska przyjaciółka mojego faceta.

Problemy z partnerami.

Bliska przyjaciółka mojego faceta.

Postprzez nick » 29 cze 2009, o 21:00

Witam Was :wink:
Kiedyś pisałam tutaj o chorobliwej zazdrości mojego chłopaka. Jest o wiele lepiej - nie podejrzewa mnie, nie ogranicza.
Problem leży w tym, że to ja się teraz zrobiłam zazdrośnicą :oops:
A konkretniej - jestem strasznie zazdrosna o jego przyjaciółkę.

Znają się od urodzenia, czyli już 20 lat. Nie mają ze sobą jakiegoś super kontaktu, ale jednak. Kiedy ja się rozstałam z nim, akurat to był okres studniówkowy, jako osobę towarzyszącą wybrał ją. Fakt, że mogłoby między nimi być coś wtedy - oboje nie mieli nikogo.
Krótki czas potem wróciliśmy do siebie. Jesteśmy już ze sobą rok i 7 miesięcy - nie licząc czteromiesięcznej rozłąki.

Czuję się strasznie zazdrosna:
- są oboje w tym samym wieku - ja jestem 3 lata młodsza
- jest naprawdę bardzo ładna
- jest od niego niższa - on jest bardzo niski, więc ona bardziej do niego pasuje; facet z kompleksami niskiego wzrostu woli niższe - a ja jestem równego wzrostu z nim, czyli pogłębiam jego kompleksy
- pochodzi z zamożnej rodziny - tak jak on
- ma ciekawą osobowość i zainteresowania
- jest bardzo pewna siebie

Może te powody wydają Wam się błahe, ale mnie to dręczy :(
Wczoraj podwieczór napisała do niego sms-a: "weź swoją żonę i wpadnijcie do mnie na jakieś winko". Takie spotkanie pożegnalne, bo wyjeżdża na kilka lat za granicę. Stwierdziłam, że muszę z nim jechać, bo nie zniosłabym myśli, że są sami.
Było nawet miło. Tylko denerwowała mnie myśl, że jest mu bardzo bliska. Jak wypytywał ze smutkiem w głosie kiedy wróci albo jak się ściskali na pożegnanie, to aż się we mnie coś gotowało. A że kobiety mają zdolności do przesadyzmu i wmawiania sobie pewnych rzeczy - ja sobie pewnie wbiłam, że pewnie mu się podoba.

Była dla mnie miła, rozmawialiśmy we trójkę, na koniec powiedziała, że bardzo miło było jej mnie poznać.

Ja nigdy nie zaznałam czystej przyjaźni damsko - męskiej, dlatego tak trudno jest mi uwierzyć, że może istnieć.

Od wczorajszego spotkania nie mogę nad sobą zapanować, to jest silniejsze :( Zaczęłam mu mówić, że chyba powinniśmy się rozstać, że tego nie zniosę...
Dziś się spotkaliśmy i... Kompletna klapa. Nie było radości ze spotkania, cieszenia się sobą... Zrobił się dla mnie jakiś dziwny. Zapewnia, że mnie kocha, że ona jest tylko przyjaciółką.
Nawet jak się staram to zrozumieć, to za chwilę przychodzi fala złości, której nie potrafię powstrzymać :(

Boję się, że coś się między mną a nim popsuję. Już nie jest tak jak było kiedyś... :cry:
W piątek wyjeżdżamy na tydzień w góry... Mam nadzieję, że to nas do siebie znów zbliży... Może przez jego pracę też nasze kontakty się pogorszyły - wykonuje pracę fizyczną, więc jak wieczorem się spotykamy, to nie jest w najlepszej formie ani nastroju...


Poradźcie coś. Musicie mnie doprowadzić chyba lekko do ładu i wytłumaczyć jakoś tę sytuację. Niestety mam naturę panikary i zamartwiania się, dlatego to wszystko tak mnie męczy.
Nie chcę żeby to wszystko się jeszcze bardziej pogorszyło :cry:.


Pozdrawiam i liczę na cierpliwość do mnie :lol:
nick
 
Posty: 69
Dołączył(a): 26 kwi 2009, o 17:19

Postprzez Goszka » 29 cze 2009, o 21:28

Witaj,
a czy dał Ci jakieś powody do myślenia że coś łączyło/łączy go z przyjaciółką np.jakieś smsy,maile,niestosowne zachowania w Twojej obecności?
Widzisz,bo jeśli nie to może spróbuj wrzucić trochę na luz?Kiedyś słyszałam taką opinię że kiedy podejrzewa się kogoś niewinnego o zdradę-obwiniając go,kontrolując,osaczając-to w ten sposób odpycha się go od siebie,w taki sposób wzrasta prawdopodobieństwo, że jeśli coś miałoby zajść,to w takich warunkach zajdzie.Nie wiem jak to wyjaśnić ale rozumiem to w taki sposób,że poniekąd w taki sposób sama wpychasz go w Jej ramiona.
To jest jak taki obusieczny miecz-niby kontrolujesz sytuację,ale też podcinasz jednocześnie gałąź na której siedzisz.
Jeśli nie masz racjonalnych podstaw,aby podejrzewać zdradę czy jakieś niezdrowe stosunki,to może spróbuj inaczej:miłością,czułością,szczerą rozmową,łagodnością jednocześnie obserwując Jego poczynania.
Więcej dobrego tym zdziałasz w myśl zasady że "zgoda buduje-niezgoda rujnuje".
Po co burzyć,lepiej chyba budować,prawda?
Wiem że łatwo się mówi bo pewnie jesteś wściekła,ale uwierz że to nie przyniesie niczego dobrego.
Pomyśl co jest dla Ciebie ważniejsze.
Pozdrawiam :)
ps.a jest możliwość żebyś spróbowała poznać Jego przyjaciółkę?Może wyrobiłabyś sobie jakiś lepszy osąd względem niej.
Goszka
 

Postprzez nick » 29 cze 2009, o 21:39

Goszka napisał(a):Witaj,
a czy dał Ci jakieś powody do myślenia że coś łączyło/łączy go z przyjaciółką np.jakieś smsy,maile,niestosowne zachowania w Twojej obecności?

Nie dał mi żadnych takich powodów... Moja wyobraźnia za dużo pracuje chyba.


Goszka napisał(a):ps.a jest możliwość żebyś spróbowała poznać Jego przyjaciółkę?Może wyrobiłabyś sobie jakiś lepszy osąd względem niej.

Goszka ale przecież ja napisałam o naszym spotkaniu we trójkę, które odbyło się wczoraj :) Chyba niedokładnie przeczytałaś :P



Masz rację - muszę nad tym zapanować, bo tylko wszystko pogorszę :(
Dziś gdy się z nim spotkałam to po prostu wybuchłam - zaczęłam płakać, mówić, że nie zniosę tego... :(
nick
 
Posty: 69
Dołączył(a): 26 kwi 2009, o 17:19

Postprzez Goszka » 29 cze 2009, o 21:44

wiem i przeczytałam o tym,ale ja miałam na myśli hmm żebyście częściej się spotykali tak abyś mogła ją lepiej poznać.
Oczywiście jeśli to nie będzie zbyt wielki wysiłek dla Ciebie-w myśl zasady "poznaj swojego wroga".
A może z czasem przestanie być Twoim wrogiem i okaże się że w porządku z niej dziewczyna? :wink:
Aaa-i jeszcze jedno pytanie:czy Twój chłopak spędza z nią dużo czasu?Więcej niż z Tobą?Czy dużo o niej mówi?
To że jest dla Ciebie jakiś "dziwny" może spowodowane jest Twoimi podejrzeniami,tzn.nie mówię że to Twoja wina,ale takie sytuacje na pewno bardzo męczą.Obie strony związku zresztą.
Co on mówi na Twoje podejrzenia?
Mam nadzieję że Wasz wspólny wyjazd odświeży i zacieśni relacje pomiędzy Wami :)
Myślę też że nie warto wszystkiego skreślać.
Goszka
 

Postprzez lili » 29 cze 2009, o 21:48

Na moje oko to sama z przeproszeniem srasz we własne gniazdo:) vel: szukasz dziury w całym vel robisz z igły widły

1) dziewczyna przecie wyjeżdża więc w czym problem?
2) on jest z Tobą a nie z nią, zna ją dość długo, jakby chciał to by ją poderwał
3) zdaje się że on wobec Ciebie jest w porządku?
4) ona chciała Cię poznać, więc nie ma tu opcji na żadne kręcenie-mącenie
5) można się przyjaźnić z facetem: sama mam przyjaciela od 12 lat, przeżyliśmy jego dziewczyny i moich facetów i nigdy nasza przyjaźń nie miała wpływu na nasze związki

więc- caaaaaaaaalm doooooooooooown :)
Avatar użytkownika
lili
 
Posty: 1236
Dołączył(a): 30 maja 2008, o 12:08

Postprzez nick » 30 cze 2009, o 10:50

---------- 23:13 29.06.2009 ----------

Goszka napisał(a):wiem i przeczytałam o tym,ale ja miałam na myśli hmm żebyście częściej się spotykali tak abyś mogła ją lepiej poznać.
Oczywiście jeśli to nie będzie zbyt wielki wysiłek dla Ciebie-w myśl zasady "poznaj swojego wroga".

Teraz to już raczej jest to niewykonalne, bo za 2 dni wylatuje z Polski na 5 lat. Ale pewnie przez ten czas wpadnie, to wtedy może znów się spotkamy we trójkę. Ale takie spotkanie pewnie znów przywróci moje obawy, bo jak mam ją lepiej poznać, gdy spotkania są tak rzadko organizowane..


Goszka napisał(a):Aaa-i jeszcze jedno pytanie:czy Twój chłopak spędza z nią dużo czasu?Więcej niż z Tobą?Czy dużo o niej mówi?

Hm... Spotykać to się prawie w ogóle nie spotykają. Z tego co mi wiadomo, to ostatni raz widzieli się (chyba) na studniówce, czyli w lutym. A czy dużo o niej mówi... Prawie w ogóle. Tzn poznał się na tym, że jestem zazdrosna, więc jak chce mi "dopiec" to powie coś o niej :?




lili napisał(a):1) dziewczyna przecie wyjeżdża więc w czym problem?
2) on jest z Tobą a nie z nią, zna ją dość długo, jakby chciał to by ją poderwał
3) zdaje się że on wobec Ciebie jest w porządku?
4) ona chciała Cię poznać, więc nie ma tu opcji na żadne kręcenie-mącenie
5) można się przyjaźnić z facetem: sama mam przyjaciela od 12 lat, przeżyliśmy jego dziewczyny i moich facetów i nigdy nasza przyjaźń nie miała wpływu na nasze związki


Masz rację. Ale jak już pisałam, mam naturę panikary i wyolbrzymiania. Dodatkowo boję się, że go stracę. Te dwie sprawy nałożyły się na siebie - i wyszło co wyszło niestety.

---------- 10:50 30.06.2009 ----------

Goszka napisał(a):Co on mówi na Twoje podejrzenia?

Mówi, że to tylko jego przyjaciółka, którą zna od dziecka, że mnie kocha, że nie mam powodów do zazdrości...
Ale tu po prostu strach gra główną rolę :?


Goszka napisał(a):Mam nadzieję że Wasz wspólny wyjazd odświeży i zacieśni relacje pomiędzy Wami :)

Dziękuję, też mam taką nadzieję :) Mam nadzieję, że będziemy się sobą cieszyć, a nie wręcz odwrotnie.
nick
 
Posty: 69
Dołączył(a): 26 kwi 2009, o 17:19

Postprzez lili » 30 cze 2009, o 10:59

napisałaś: "Masz rację. Ale jak już pisałam, mam naturę panikary i wyolbrzymiania. Dodatkowo boję się, że go stracę. Te dwie sprawy nałożyły się na siebie - i wyszło co wyszło niestety."

jak czytam takie rzeczy to mam wrażenie że wracam do czasów beverly hills kiedy 17tolatki przeżywały dramaty, mówiły o "poważnych związkach" i że "mamy kryzys"...

można sobie dodawać dorosłości i animuszu robiąc takie rzeczy tylko po co?

jesteś młoda, ciesz się tym co masz a nie kombinuj jak koń po lodowcu :)
Avatar użytkownika
lili
 
Posty: 1236
Dołączył(a): 30 maja 2008, o 12:08

Postprzez salome » 30 cze 2009, o 11:44

Jak dla mniemprzyjazn damsko-męska to podejrzana sprawa. Zawsze któremuś o coś chodzi...

Rozgoniłamtego typu sytuacje w moim zwiazku. Były tez spotkania ja,partner i jego przyjaciółki - wynik tego taki, że był podjarany ich tgowarzystwem (no bo przeciez je rzadkow idzi a mnie często)i one tez nie zachowywały się jak kolezanki, tylko kokietki. Też były sliczne i pewnie piękniejsze ode mnie - bo podczas gdy ja zajmowałam się pracą i nauką one przesiadywaly u manikiurzystki.
I nie ma sie co dziwic, ze mu się podobają...kazdemu facet by zwrocił uwagę. Tak jak i my kobiety oglądamy się za wysokim i zadbanym przystojniakiem.
Jesli męzczyzna jest w zwiazku, to mysle, ze moze miec kolezanki, a nie przyjaciółki,bo to jego pani powinna być przyjaciółkąi nikt wiecej. Za częste spotkania tez nie mają racji bytu.
salome
 

Postprzez nick » 30 cze 2009, o 12:12

Salome, dobiłaś mnie :(
nick
 
Posty: 69
Dołączył(a): 26 kwi 2009, o 17:19

Postprzez lili » 30 cze 2009, o 12:23

Słuchaj, i się nie denerwuj

prawda jest taka i życie jest takie, że jak Twój Pan będzie chciał od Ciebie odejść to i tak odejdzie.
Jak będzie chciał Cię zdradzić, to to zrobi, a jak jest sprytny, to tak, że się nie zorientujesz.
I nie zatrzymasz go ani płaczem ani litością ani nawet zazdrością.

Moim zdaniem jedyne i najważniejsze co możesz zrobić z tym i w ewentualnym każdym kolejnym związku to zadbać o jego zdrowe relacje. A zdrowe relacje są pozbawione zazdrości i podejrzliwości, doszukiwania się Bóg wie czego, tym bardziej że On de facto nic nie zrobił.

Nie zgadzam się z salome, że nie ma przyjaźni damsko-męskiej. Jestem przykładem tego że jest. Wszystko zależy od relacji między ludźmi, ale zwłaszcza jeżeli oni się nie ukrywają jakoś strasznie ze swoją znajomością, i Ty ją poznałaś, to czego jeszcze więcej chcesz od niego?
Nie poznaliście się jako dwie białe czyste kartki, bez żadnej historii. Każde z Was jakieś tam znajomości z przeszłości ma. I nie możecie mieć do siebie o to pretensji. Co on ma niby zrobić? Odstawić na bok wszystkich których znał przez całe życie bo ma dziewczynę?

Moim zdaniem takim dłubaniem i kombinowaniem możesz go tylko doprowadzić do tego że się wkurzy i faktycznie coś zrobi bo będzie miał dość niesłusznych podejrzeń.
Pomyśl zawsze jak byś się czuła na jego miejscu i jak byś chciała a jak byś nie chciała być traktowana.
Avatar użytkownika
lili
 
Posty: 1236
Dołączył(a): 30 maja 2008, o 12:08

Postprzez ewka » 30 cze 2009, o 12:30

Zgadzam się z Lili... on jest czysty, a Ty projektujesz chore wizje. Nie nakręcaj się, bo naprawdę nie warto.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez salome » 30 cze 2009, o 12:33

---------- 12:31 30.06.2009 ----------

Ee tam zaraz dobilam. Takie jest moje zdanie. Ciekawe czy Twój partner chciałby byś ściskała na pozegnanie swojego przyjaciela...

:roll:

---------- 12:33 ----------

A wiecie co uslyszalam od mojego partnera... że mu się we mnie podoba to, ze nie jestem zabyt zazdrosna :) to chyba nie ograniczałam go az tak bardzo :)
salome
 

Postprzez lili » 30 cze 2009, o 14:20

to przyjaciela już nie można ściskać?
jak dla mnie to lekka przesada

przecież związek ma polegać na tym, że jestem z Tobą bo chcę z Tobą być a nie że muszę, jestem z Tobą ale Cię nie potrzebuję, nie potrzebuję Cię ale mimo tego Cię chcę. Jestem z Tobą bo chcę a nie bo się boję że zabijesz mnie wzrokiem jak spojrzę na kogoś innego.

Jaka zasługa faceta który nie zdradza bo kobieta go trzyma na złotej smyczy?
Jaka satysfakcja z takiego związku?
Avatar użytkownika
lili
 
Posty: 1236
Dołączył(a): 30 maja 2008, o 12:08

Postprzez salome » 30 cze 2009, o 14:55

W przypadku nick bylo tak,ze gdy on sciskał tamtą to było jej strasznie zle - jesli się kocha to nie czyni się smutku drugiej osobie i mozna powstrzymac się od pewnych rzeczy.

Mnie kiedys na pozegnanie ściskał "mój przyjaciel" to az w nim wżało. Był przyjacielem wielkim, zawsze w kazdej chwili obecnym - kiedy zaszłamw ciążę zniknął i nigdy wiecej się nie odezwał...

dlatego trzymam się z dala od wszelkich przyjazni damsko- męskich i będę bronić od nich mojego związku. Jak bedzie chciałzdradzic to i tak to zrobi...ale walczyc trzeba zawsze...
salome
 

Postprzez lili » 30 cze 2009, o 15:22

jak dla mnie to, przepraszam jeśli kogoś urażę, ale dziecinada, że chłopak ma nie przytulić i nie przywitać serdecznie swojej od dawien dawna koleżanki bo dziewczynie się przykro zrobi? no proszę Cię...

to jakby zagrabić do siebie swoje zabawki we wspólnej piaskownicy bo moje są więc nawet na nie nie patrz :roll:
Avatar użytkownika
lili
 
Posty: 1236
Dołączył(a): 30 maja 2008, o 12:08

Następna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 240 gości

cron