Rco zrobic!czy wrócic po raz kolejny

Problemy z partnerami.

Rco zrobic!czy wrócic po raz kolejny

Postprzez estella85 » 29 cze 2009, o 09:18

Byłam z chłoapkiem ponad 2, 5 roku, w ciagu trawnia naszego związku zostawiłą mnie 4 razy i kilaka razy po drodze chciła mnie zostawic, rozstalismy sie 6 grudnia to on mnie zostawił, bardzo go kochałam i nie mogłam zrozumiec jak mógł to zrobic, za każym razem gdy się rozstawalismy to ja wyciagałam ręke zeby wrócil, prosiłam, błagałam, wracała zawsze, jak mnie zostawiał to mówił ze nie wie czy To to...a ja głupia wracłam i dawałam sie nadal traktowac jak szmata, miała kolezankę, wszystko zaczeło sie od tego ze byłam w stanach niecałe 3 miesiące , wtedy jakos sie zaczeó, nie widziałamw tym nic niestosownego ze ma kolezanke, moze miec , chciałam ja poznać , nie chciała, nie wiecz czemu, zaczełam nalegac, zaczłą chodzic z tel do łazienki, wyłaczac ,chowac przedemną, chcialam ja poznac, nie chciał tego, zaczaełam go straszyc ze skoncze to skoro tak stawia sprawe, nie robił zadnego sprzeciwu , rostaam sie znim wtedy pierwszy raz, po jakimś czasie zaczełam go prosic zeby wróic i wrócił, obiecywał ze załatwi to z ta dziewczyna, ze cos z tym zrobi, nic nie rzobił, napsiłam do niej co ich łaczy, napsiłam kulturalnie, nie wyzwałam jej, odpisała mi tez miło, ze nie wiedziała ze apweł ma dziewczynę a miała juz odp ponad 1,5 roku, napisłą mi ze nie wiedziała ze P. kogos ma i ze gdyby wiedziała to by z nim nie pisała, rozstalismy sie po tym , bo mój chłopak stwierdził ze napisąalam jej nie wiem co, zerwalismy wtedy i potem wrócilylismy do sobie bo ja chciałam, wszystko było ok, potem ja na wakacje wrócilam do domu i on po 3 tyg stwierdził ze to nie to ale jakos wybłagałam zeby mnie nie zostawiła, pojechalismyw góry, ja oczywiście nie miałam dostepu do jego komórki, ale znałazłam sposób by zerknać , znalazłamo smsy typuuu,,,co chcesz rozwijac skoro oboje jestesmy zajęci", bylo duzo innych, ze bedzie u niej o 21, ze ona jest pijana, jakies usmieszki pisała do niego ,przekonywal ze chciał roziwjac przyjazn bo zaczeła sie urywac, byłam starsznie zła, ile razy było u nas zle a on nic z tym nie robił po prostu zrywał i koniec, chciałam zerwac to mnie uprosił ze nie, i zostałam , miałą zaltwic ta znajomosc jakos, chciałam zeby mnie z nia poznał, obiecywał ze to zrobi i nic nie zrobił, nie wytrzymałam, były koljene awantury, zagroziłam ze labo ja albo ona , wybrał ją , zostawił mnie 6 grudnia, spędzilam sama sylwestra, sama walentynki


odezwałąm sie do niego misieca po rozstaniu, chciałam zebysmy wrócili dosiebie, nie chciał powrotu, znowu byłam w tragicznym stanie, tak bardzo go kochałam, olał mnie totalnie, zamknełam ten rozdział w zyciu , swoje przebolałam, zaczełam wychodzic z ludzmi, robic cos ze soba, przemyslalam wiele spraw, doszłąm ze nawet dobrze sie stało, po 2,5 roku niec ie chciał ani mieszkac ani zadnych palnów nie wiazał, w pracy chyba nie wiedzieli ze ma dziewczyne, nie wiem po co to ukrywał, jak jezdzieliśmy do jego siostry, cały czas pytania kiedy sie zareczymy, ja mam 24 on 27 lata
po 3 miesiacach zaczełam sie spotykac z chłopakiem, jestem teraz nim, wszystko poszło ostrożnie, jego kiedys zdradziła dziewczyna, był bardzo ostrozny, powoli to wszystko poszło , jestem z nim, jest mi dobrze, mój były się do mnie odzewał, chce wróic juz od jakiego czasu, zerwał znajomosć z ta zdiewczyną, oświadczył mi sie, caly czas mam z nim kontakt, boje sie wracac, pamietam te wszystkie łzy wylane przez niego, duzo rozmawiamy, zapewnia ze mnie z nia nie zdradzil ale ja mu nie wierze po tym wszystkim, pytałam czy rozmawial ze swoja kolezanke na mój temat, powiedzial mu ze jestem kobieta -bluszcz, weszlam na jeego gadu, pytała czy kogos ma, odpowiedzial ze nie, flirtowal znia, pisał mu o tym ze kilka razy widziala jego spojrzenie na sobie, zapraszał ja na lody i do kina, jak była wstanach, chwalił ze ma ladne wlosy, duzo było tych rozmow, teraz chce wrócic, jak rozgryżc takiego faceta, ja nie chce wracac choc cos mi sie tli, doradzcie , moze ktos ma podobny przypadek albo był w takiej sytuacji, gubie się sama, czemu on taki jest, tak mi na nim zalezało, mam nowego chłopaka jest mi z nim dobrze, powiedział mi ze mnie kocha ostatnio, czemu mój były taki jest? traktował mnie jak zabwakę a teraz chce wrócic , oświadczył mi się , nie mogłam sie doczekac tego przez 2,5 roku bycia razem, nie wiem comam zrobic, nadakl gokocham , boje sie ze bedzie cos krecił,dal mi czas odkonca tego miesiaca boonjuz nie ma siły zeby na mnieczekać, nie wiemkompletnie co robic, mam dwóch i nie wiemktórego wybrac ;(, czy ktos moze byłw podobnej sytuacji
estella85
 
Posty: 6
Dołączył(a): 29 cze 2009, o 09:13

Postprzez tenia554 » 29 cze 2009, o 09:42

Witaj.Wogóle nie rozumiem dlaczego gmatwasz sobie tak życie.Skoro masz chłopaka i jest wam razem dobrze to o co chodzi.Nie rozumiem też za co tak bardzo kochasz byłego,skoro częściej był byłym niż chłopakiem.Nie ma dla Ciebie szacunku i jak piszesz daleko mu do stabilizacji.
Avatar użytkownika
tenia554
 
Posty: 1291
Dołączył(a): 29 mar 2008, o 13:02
Lokalizacja: wrocław

Postprzez agik » 29 cze 2009, o 09:47

Witaj
Ojej, ale chaos...

Wydaje mi się, ze doskonale wiesz, co masz zrobić, tylko łudzisz się, że może coś piknie...

Mnie się zdaje, że najlepszą rzeczą jaką możesz zrobić, to zerwać wszystkie kontakty z byłym. Niech nie mąci już. Niech nie miesza Ci w głowie.

Pozdrawiam serdecznie
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez estella85 » 29 cze 2009, o 09:50

mój były jest dda, zostawiał mnie i zawsze ja wyciagałam rekę, nie wiem czy gokocham bopamietam co bylo złe w naszym związku ale cos mnie do niego ciagnie, nie chce sobie schrzanic życia ani =niczego nie żałowac, on mówi teraz ze mnie kocha, stara sie ale nie wime czy to jest tylko dlatego ze mam kogos, on wiedział ze go bardzo kocham , jakmnie zostawial ja zawsze wyciagałam reke na zgode bo nie mogłam bez niego zyc i tak sie meczylismy, on chce isc na terapie jak do niego wróce, zerwac z kolezanka kontakt jak do niego wróce, wszystko jak do niego wróce, zerwie z kolezanką definitywnie bo jak on to mówi nie chce zostac sam, ja go zostawie a on bedzie sam, bez niej i beze mnie, mowi ze to tylko kolezanka ale ja w to jakos nie wierze skoro przez tyle czasu nie mógł z nią zerwac ;(
estella85
 
Posty: 6
Dołączył(a): 29 cze 2009, o 09:13

Postprzez Szafirowa » 29 cze 2009, o 10:17

Estello,
Sama sobie chyba odpowiedziałas na wszystkie pytania, i rozwiałaś wszelkie wątpliwości.
Gdyby naprawdę mu zależało i pragnął Twojego powrotu - dokonałby tych zmian o których mówi ZANIM poprosiłby Cię o powrót.

To mi wygląda na taki klasyczny przykład psa ogrodnika, co to wiadomo - że i sam nie zje, i drugiemu tknąć nie pozwoli.
Avatar użytkownika
Szafirowa
 
Posty: 774
Dołączył(a): 21 maja 2007, o 22:30
Lokalizacja: Wro

Postprzez mahika » 29 cze 2009, o 10:42

Witaj :)
Pielęgnuj swoją miłość, tą którą masz teraz. dbaj o partnera. bądxcie szcześliwi. nie patrz wstecz, nie tłumacz go DDA. to jego problem.
A najważniejsze jest TWOJ życie.
tli się??? miałam chłopaka (4,5 roku) alkoholik, DDA... i co z tego ze się tliło... potliło i zgasło na zawsze...
Trzeba zamknąć ten rozdział na zawsze a Ty ciesz się z życia przy obecnym partnerze. Było by mu chyba przykro ze rozważasz powrót do byłego, który traktował Cię tak xle...
Teraz wakacje, moze jakis wyjazd we dwoje??? Jakie macie plany? na teraz, na przyszłość?
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez tenia554 » 29 cze 2009, o 10:43

Estello,nie wszystko można tłumaczyć DDA.A jeśli ,to on musi się z tym uporać.Gdyby Cię kochał i chciałby być z tobą,to po jego koleżance dawno już by śladu nie było.Co to znaczy że nie chce zostać sam,dlatego musi mieć rezerwę.Daj sobie z nim spokój,nie pozwól sobą manipulować.
Avatar użytkownika
tenia554
 
Posty: 1291
Dołączył(a): 29 mar 2008, o 13:02
Lokalizacja: wrocław

Postprzez estella85 » 29 cze 2009, o 11:26

nie wiem co zrobic bo były ma juz dosc na mnie czekania, nie długo ma urlop i chce zebym sie jasno okresliła, nie chce zebysmy byli znajomymi, proponuje całkowite zerwania kontaktów, kocham go nadal ale mysle o tym bardziej racjonalnie, boje sie ze po raz kolejny mnie zostawi , ze zdradzi bo nie mam pewnosci ze mnie nie zdradził, ostatnie 2 miesiace dziele miedzy obecnym partnerem a bylym chłopakiem i trwam w takim zawieszeniu, były juz chce zebym sie zdecydowała , on był moim pierwszym chłopakiem , nie chce niczego żałować, krzywdze wszystkich, wiem ze robie żle , juz sama sobie ztym nie radze ;(
estella85
 
Posty: 6
Dołączył(a): 29 cze 2009, o 09:13

Postprzez tenia554 » 29 cze 2009, o 11:35

Dlatego uwolnij się od toksycznego związku w którym nie zaznasz spokoju.Co takiego się stało,z powodu którego miałby się zmienić.Przecież doskonale wiesz co znaczy dla niego słowo kocham.Więc na co liczysz,na czym opierasz swoje nadzieje.
Avatar użytkownika
tenia554
 
Posty: 1291
Dołączył(a): 29 mar 2008, o 13:02
Lokalizacja: wrocław

Postprzez agik » 29 cze 2009, o 11:40

Co za bezczelny typ!!!
Ma dość czekania??? :evil: bo nie ma z kim jechać na urlop??? :evil:

Nie daj się dziewczyno podłemu szantazowi.
Co to ma znaczyc, ze ona ma dość czekania?

Takie wymuszanie decyzji szntażem jest podłe, wiesz? Obliczone na to, ze spanikujesz i podejmiesz pochopną decyzję.
Gdzie w tym wszystkim jest troska o Twoje dobro?

Pozdrawiam Cię serdecznie i nie daj się
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez limonka » 29 cze 2009, o 14:28

nie wierze w te cudowne ' obiecywane" przemiany gdy sie chce czegos w zamian...kochasz?? ale co? Kogo? i za co? nie funduje sobie nastepenej jazdy..bo w glebi serca wiesz jak to sie skonczy:(
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez Marika18 » 29 cze 2009, o 14:35

Nie warto wracać. Skoro teraz jesteś szczęśliwa to nie warto tego niszczyć, bo nikt Ci nie zagwarantuje, że Twój były nie zostawi Cię po miesiącu. Ja osobiście uważam, że tacy ludzie się nie zmieniają.
Marika18
 
Posty: 115
Dołączył(a): 17 paź 2008, o 23:29
Lokalizacja: Toruń

Postprzez estella85 » 30 cze 2009, o 19:00

Moj były duzo mi pomogl, ostatnio mialam troche problemów i mogłam na niego zawsze liczyc , spedziłam z nim troche czasu i było fajnie , mowi ze pojdzie na terapie, ze zacznie cos ze spba robic, ze nie chce zeby było tak jak wczesniej miedzy nami, boje sie ,kocham go nadal
estella85
 
Posty: 6
Dołączył(a): 29 cze 2009, o 09:13

Postprzez Abssinth » 30 cze 2009, o 19:16

hmm

to boisz sie czy go kochasz?

bo w Milosci nie ma miejsca na strach w ogole....


balas sie bedac z nim? czego sie teraz boisz?

chodzi na terapie?
czy tylko tak mowi?

ile razy obiecywal wczesniej,ze sie poprawi?

tacy ludzie sie nie zmieniaja...
tylko czasem - ale na gorsze :(
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez kasjopea » 30 cze 2009, o 19:22

Bardzo skomplikowana hitoria,chociaż jak się głębiej zastanowić to czego on wlasciwie od Ciebie oczekuje?!Zdradzal Cię ,wykorzystywal...Zaborczy typ i to wszystko nie może patrzeć jak układasz sobie życie z innym mężczyzną.Zawsze owijal sobie Ciebie wokół palca i teraz myśli że też tak będzie.Krzywdzil Cię tyle czasu i obawiam się że nadal będzie to robil bez skrupułów.Ja bym już mu nie zaufala.Podobno nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki.Przecież gdyby miało Wam się udać to już dawno byłoby dobrze.Ja osobiście zamknęla bym ten etap swojego życia bo myślę że naprawdę nie warto zaczynać wszystkiego od początku.Postaw się ,uważaj bo możesz stracić miłość człowieka który naprawdę Cię kocha ,a myślę że o to Twojemu byłemu chodzi.Wiem że rozum podpowiada co innego a serce co innego ,ale w tym przypadku odrzuć tą toksynę która zatruwa Ci życie.Ciesz się z tego co masz pokaż mu że stać Cię na mężczyznę ktory Cię kocha.Oczywiście zrobisz jak uważasz.Zyczę dobrego wyboru :pocieszacz:
Avatar użytkownika
kasjopea
 
Posty: 673
Dołączył(a): 17 maja 2009, o 11:39

Następna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 221 gości

cron