boję się. co robic?

Problemy z partnerami.

boję się. co robic?

Postprzez julkaa » 15 cze 2009, o 20:11

witam ponownie:)

co niektórzy mnie znają z moich historii o obsesyjnych związkach,ale pokrótce przypomnę:
Rozstałą się po 3 latach w listopadzie z fecetem, dla którego byłam bluszczem. nie wytrzymał.
od tego czasu wiele zrozumiałam. byłam u psychologów. mnostwo ksiązek przeczytałam. wiem gdzie problem i jak sobie poradzic, ale czasem przychodzi taka chwila jak dzisiaj. znowu dopadają mnie dawne lęki, tylko ze dotyczą nowego
bo jakies 3 miesiące temu poznałam faceta-ideała. to kim jest i jaki jest mi imponuje. traktuje mnie cudownie. ja zdystansowana powoli zaczełam sie do niego zbliżac.
spędziliśmy wiele cudownych chwil (spotkania, wyjazdy, codzinny kontakt przez mail). wiem, ze 3 miesiące to niewiele, ale coraz bardziej sie do siebie zbliżamy. ja tego nie potrafie jeszcze traktowac jak związku, ale on chyba ta - buziaki, przytulańce, planowanie spędzania wolnego czasu itp
ale
on jest po 6letnim związku, który zakończył tez w listopadzie. powiedział, ze sie wypaliło, bardziej z jej strony niż z niego. mu było wygopdnie. mieszkali razem, bo ona nie miałą gdzie sie wyprowadzić. dopóki ona nie wyjechała na semstr za granice. pod koniec ich wspolnego mieszkania zaczął sie spotykać z pewną dziewczyną, której nie przyznal sie ze jeszcze chwilowo mieszka z 'byłą', z którą miał układ, ze dopoki razem mieszkają powstrzymają sie od nowych związków. potem ona 'ex' wyjechała. z lową laską zerwał kontakt po sylwestrze, bo zaczęła go oszukiwać. mnie poznał w marcu. w kwietniu jeszcze pojechał do ex w odwiedziny-nie odzywał sie 2 tygodnie. po powrocie zaczęło sie wszystko od nowa. zaczelismy sie spotykac coraz czesciej. on zaczął sie bardzo starac. spędziliśmy zankomity weekend czerwcowy na wspolnej wycieczce we dwoje.
skąd mój lęk
dzisiaj jego ex wraca z zagranicy. nie ma gdzie mieszkac. on miał wyjechac po nią na lotnisko. nic więcej nie wiem.
co robić?
julkaa
 
Posty: 477
Dołączył(a): 3 maja 2008, o 20:49

Postprzez zizi » 15 cze 2009, o 23:36

:pocieszacz:
Avatar użytkownika
zizi
 
Posty: 1189
Dołączył(a): 23 wrz 2007, o 16:37
Lokalizacja: z ... Polski

Postprzez julkaa » 16 cze 2009, o 00:29

dzisiaj nocuje u niego. zaporponował jej, ze moze zostac jak długo bedzie potrzebować.
julkaa
 
Posty: 477
Dołączył(a): 3 maja 2008, o 20:49

Postprzez tenia554 » 16 cze 2009, o 00:39

Ja na twoim miejscu byłabym bardzo nieufna.Nie podoba mi się ten układ,ale może się mylę.Trzy miesiące to bardzo krótko,a dla mnie to ona nie jest byłą.Dla mnie angażowanie się w taki związek to zbyt duże ryzyko,ale jeśli chcesz się przekonać to zaproponuj mu spotkanie u niego,aby Cię przedstawił swojej byłej,wówczas będziesz pewna.Trzymaj się.
Avatar użytkownika
tenia554
 
Posty: 1291
Dołączył(a): 29 mar 2008, o 13:02
Lokalizacja: wrocław

Postprzez biscuit » 16 cze 2009, o 01:01

---------- 00:40 16.06.2009 ----------

co robić?

może zastanowić się, czy taki rozlatany pomiedzy różnymi paniami pan, to jest to czego chcesz?

pozdrawiam!

---------- 01:01 ----------

Trzymaj się, wyobrażam sobie, że jest Ci teraz przykro i smutno :cry:
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Postprzez lili » 16 cze 2009, o 01:04

zależy czego chcesz:

jeśli chcesz emocji, drżenia rąk, trzepotania rzęs, walącego serca w piersi, słodkiego wyczekiwania i jeszcze słodszych spotkań, a wszystko to podparte niepewnością i strachem, to idź w to.
jeśli chcesz spokoju, poczucia bezpieczeństwa, stabilizacji, przewidywalności, pewności, a co za tym idzie, swego rodzaju nudów i pustki, to sobie odpuść i wyślij go na bambus.

Jeśli masz odwagę i czujesz się na tyle silna żeby unieść ewentualne rozczarowanie to do przodu.
Jeśli nie masz siły żeby ewentualnie znowu cierpieć to odetnij się od tego już teraz.

li
Avatar użytkownika
lili
 
Posty: 1236
Dołączył(a): 30 maja 2008, o 12:08

Postprzez julkaa » 16 cze 2009, o 07:40

tyle ze on nadal sie stara. wczoraj, mimo ze ona u niego siedziala, caly czas gadal ze mną na gg. nawet zadzwonil, chocac sie tlumaczyc, zeby nie bylo zadnych nieporozumien.
tyle ze ja sie oddalilam przez tę sytuację. nie umiem z nim jak przedtem tak swobodnie i radośnie rozmawiac. gadam z nim ale jaka zadra mnie kuje, powstrzymuje. niby cos na zasadzie focha ledwo spostrzeglnego.
daje mu chyba do zrozumienia ze ta sytuacja mi sie nie podoba.
napisałm mu tylko "przesadziles dzisia", bez dodatkowych wyjasniej
probuje zartowac z nim z tej sytuacji, wbijając przy kazdej nadarzającej sie okazji tzw 'szpile'
chyba zauwazy ze cos jest nie tak
nie umiem inaczej, nawet gdybym chciala zachowywac sie jakby nigdy nic
troche mnie to uwiera
julkaa
 
Posty: 477
Dołączył(a): 3 maja 2008, o 20:49

Postprzez lili » 16 cze 2009, o 09:26

no to może skoro piszesz że Cię to uwiera to zamiast takich podpierduch niejasnych i fochów i wbijania szpili powiedzieć wprost i bez zbędnych ceregieli że Ci się to nie podoba i żeby chłopak się zdecydował czy woli przyjaźnić się z byłą czy mieć nową dziewczynę?
Avatar użytkownika
lili
 
Posty: 1236
Dołączył(a): 30 maja 2008, o 12:08

Postprzez woman » 16 cze 2009, o 09:49

Zgadzam się z lili, w tej sytuacji trzeba zagrać w otwarte karty bez dwóch zdań.
Wbijanie szpili, podchody i fochy pachną mi nieco dziecinadą, ale też mogą świadczyć o tym, że czujesz się mimo jego adoracji niepewnie w tym rodzącym się związku.
Avatar użytkownika
woman
 
Posty: 923
Dołączył(a): 26 sty 2009, o 21:12

Postprzez julkaa » 16 cze 2009, o 10:49

dzięki wielkie za rady.
włąsnie napisałam mu maila, w którym otwarcie przyznałąm ze ta sytuacja jest dla mnie niekomfortowa, i poki nie przestanie mieszkac w jednym pokoju ze swoją ex, ma zapomniec o kontaktowaniu sie ze mną
sorry, ale jakos inaczej tego nie wiedze narazie
julkaa
 
Posty: 477
Dołączył(a): 3 maja 2008, o 20:49

Postprzez tenia554 » 16 cze 2009, o 10:51

Sytuacja o której piszesz jest to książkowy przykład,jak wpakować się w coś co nie powinno się wydarzyć.Ale skoro tylko Ci doskwiera to na własną prośbę brnij dalej.Jeżeli wystarcza Ci ,aby tylko ktoś się starał,a nie kochał ,wspierał i ponosił odpowiedzialność to to jest idealny związek.Tobie to wystarcza,a jemu pasuje.No cóż,każdy ma swój sposób na życie.
Avatar użytkownika
tenia554
 
Posty: 1291
Dołączył(a): 29 mar 2008, o 13:02
Lokalizacja: wrocław

Postprzez julkaa » 16 cze 2009, o 11:07

tenia, ale ja napisałam mu w mailu, ze tego nie bede tolerowac. czy to normalne?
soryy ale naprawde ja sie gubie, w tym co zdrowe i normalne a co nie dlatego pytam
julkaa
 
Posty: 477
Dołączył(a): 3 maja 2008, o 20:49

Postprzez Abssinth » 16 cze 2009, o 12:11

tak julka,

to jest zdrowe.

jesli cos Ci sie nie podoba, mow prosto i otwarcie.

na kompromisy mozna isc, ale w sprawach takich jak wybor koloru mebli do kuchni, albo czy isc do kina na taki czy inny film.

nie w sprawach powaznych jak ta.

mnie osobiscie tez by sie nie podobalo, ze on mieszka z byla i tak sobie kombinuje...

trzymaj sie cieplo,
A,
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez tenia554 » 16 cze 2009, o 12:45

Nasze wpisy się minęły i dlatego tak wyszło.Dlaczego z nim nie porozmawiasz,tylko wysyłaś e-mail.Po prostu i bez obaw,wyraż to co czujesz.Każdy związek,który nie opiera się na zaufaniu to nie jest związek.Ja życzę Ci dużo miłości,ale i wzajemności i szacunku.A przede wszystkim oparcia.Powodzenia.
Avatar użytkownika
tenia554
 
Posty: 1291
Dołączył(a): 29 mar 2008, o 13:02
Lokalizacja: wrocław

Postprzez limonka » 16 cze 2009, o 14:52

moim zdaniem on czuje jeszcze cos do tej tzw.eks...dlatego kazda wymowka jest dobra aby byc "blisko " niej......z toba moze fajnie spedzal czas..bylo milo ale w glowie i sercu wciaz siedzi mu ONA:(
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Następna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 236 gości

cron