wszystko skonczone

Problemy z partnerami.

wszystko skonczone

Postprzez Madzia » 19 cze 2007, o 09:02

czeka mnie jednak zycie samotnej mamy, niestety po obietnicach nad lozeczkiem Olenki wrocil do angli i rozpoczal zycie kawalera, czyli chlanie, imprezy, koledzy. Czego ja sie spodziewalam innego?? Mial odkladac pieniazki i wracac a tymczasem wydaje na uzywki. Do tego te jego glupie teksty ze on nic zlego nie robi, ze jest w porzadku, ze wszystko idzie wedlug planu ehhh szkoda gadac.
Jestem zla na siebie ze znowu chcialam mu uwierzyc.
Boje troche sie przyszlosci, nie chce byc samotna.
Marzylam o prawdziwym domu i milosci, nie wiem czy mam jeszcze szanse ulozyc sobie zycie na nowo.
Madzia
 

Postprzez marynia » 19 cze 2007, o 09:54

Cze¶ć Madziu.

Przykro mi, naprawdę bardzo mi przykro, że idzie to w t± stronę... Po raz kolejny się zawiodła¶. Przytulam Cię mocno, Słoneczko...

Samotno¶ć, szansa na ułożenie sobie życia, na miło¶ć... no tak, to s± też moje smutki, moje lęki dnia codziennego.
Ale samotno¶ć, przez jaki¶ czas ma swoje plusy. Samotno¶ć boli mniej, niż gdy jest się samotnym we dwoje, wierz mi. To taki nasz teraz trudny czas, ale przej¶ciowy.

Moja koleżanka powiedziała mi kiedy¶ - tego kwiatu jest pół ¶wiatu. Przypominam sobie to ilekroć mam chandrę, strasznie mnie to zdanie roz¶miesza, ale i stawia do pionu - bo w sumie dlaczego skupiać się na tym jednym, który nas zranił? Dlaczego nie wierzyć w istnienie tego jednego, jeszcze bez twarzy?
Dlaczego ma nam się nie udać?

NIe ma co my¶leć. Trzeba zacz±ć żyć. Wytrzeć nos, otrzeć oczka i powiedzieć sobie do lustra, w my¶lach, do niego - Twoja strata, chłopie. Trzeba zacisn±ć zęby i żyć, pełni± życia, żyć tylko t± chwil±. On już wystarczaj±co dużo Twoich chwil zmarnował. Jeste¶ bardzo warto¶ciow±, m±dr± osóbk±, masz fantanstyczne dziecko - trzymaj się tego, nie zatapiaj w negatywnym my¶leniu.

Wiem, że jest Ci ciężko, ale z czasem będzie łatwiej. Wierz mi, już to przerabiałam, nie zostawię Cię z tym, wierz mi, dasz sobie radę. Oleńka da Ci siłę.

Wierzę, że jeszcze będziemy szczę¶liwe, tak w pełni (mimo, iż jestem samotn± matk± zdarza mi się już być szczę¶liw±), że jeszcze kto¶ nas pokocha, my pokochamy. Z całego serca Tobie i sobie tego życzę.
BuĽka wielka:****

Aha, ta sama koleżanka, co wyżej, która dostała również mocno po głowie, stwierdziła w pewnym momencie, że już się pogodziła z samotno¶ci±, już jej z tym dobrze. Złamane serce się zagoiło, i tak dalej i tak dalej. I kiedy tak przestała szukać, czekać na miło¶ć, żyła tak bez oczekiwań, ale i bez rozgoryczenia - ...:D ... pojawił się jaki¶ on, ku jej zdziwieniu. "Bo ja przecież nie szukałam, a miło¶ć tak sama nadeszła..." Tak mi powiedziała. To taka historia z happy endem na Twój, mój dobry dzisiejszy dzień!!! Buziaki.
marynia
 
Posty: 314
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 10:43

Postprzez Pytajaca » 19 cze 2007, o 12:06

Magda!

Wspolczuje bardzo. W takich ciezkich chwilach wydaje sie, ze bol jest nie do zniesienia, a czlowiek jest samotny. Tak jednak nie jest, jakkolwiek czarno bysmy nie widzieli sytuacji. Magda, moze to bylo wlasnie wybawienie dla Ciebie, dla dziecka? Bo skoro on mial ciagotki do uzywek, to jaka gwarancja, ze gdyby byl z Wami, nie czynilby podobnie?

Tego CHLOPCA przerosla odpowiedzialnosc. I Twoja sila. Magda, masz siebie, masz dziecko, masz nowa droge przed soba. I wiem, ze to moze teraz ciezko zrozumiec, ale chyba lepiej sie stalo, ze w takim stanie, w jakim on teraz jest, pozostaje w bezpiecznej odleglosci od rodziny. Moze mu sie kiedys odmieni...Ale kiedy. Ty nie masz czasu czekac, musisz wychowywac, opiekowac sie dzieckiem. Dbaj o siebie i malenstwo.

Madziu, zycze Ci duzo sily i milosci, od odpowiedzialnego i dojrzalego partnera, takiego, ktory zrozumial juz, co jest najwazniejsze w zyciu, ktory stal sie mezczyzna, a nie pozostal chlopcem.

Przytulam mocno, odwazna kobieto!

P.
Avatar użytkownika
Pytajaca
 
Posty: 690
Dołączył(a): 19 maja 2007, o 18:34

Re: wszystko skonczone

Postprzez ewka » 19 cze 2007, o 13:00

Madzia napisał(a):Jestem zla na siebie ze znowu chcialam mu uwierzyc.

Zawsze raczej wierzymy i ufamy... nie każdy do tej pokładanej w niego wiary dorasta. Nie zło¶ć się na siebie - chciała¶ dobrze, a on pewnego dnia pewnie przejrzy na oczy, ale może być już za póĽno... koszty złych wyborów zawsze w jaki¶ sposób dopadaj±.
Nie jeste¶ samotna - masz córeczkę, a marzenia o prawdziwym domu miło¶ci nie musz± się nie spełnić.

Trzeba wierzyć!


:D
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez selenit » 19 cze 2007, o 13:00

wiem ze jest ci ciezko teraz ale pozbadz sie nadzeji na bycie z nim,lepiej zapominij.Zycie samotnej mamy nie jest latwe ale mozliwe i moze byc piekne tez,wiem co mowie.No coz a jesli chodzi o ulozenie sobie zycia to masz na to szanse na pewno.I jak sobie to zycie ulozysz to bedziesz szczesliwa i uwierzysz ze podjelas sluszna decyzje,bo nie musisz przez cale zycie znosic jego wybrykow.Ludzie sie nie zmieniaja przynajmniej nie az tak bardzo.Beda z Toba bedzie robil to samo,bedziesz czuc bol i upokorzenie a dziecko ogladac nieszczesliwa mame.Masz jeszcze szanse spotkac na swojej drodze mezszczyzne ktory pokocha Ciebie i Twoja corke ale musisz zapomiec o tamtym.Wiem co czujesz ja tez bylam na etapie ze myslalam ze nic juz mnie nie czeka i balas sie od kogos odejsc,ale odeszlam bo wiedzialam ze wiecej nie wytrzymam i wole byc sama niz z nim i znosic jego wybryki.A jednak nie wiemy co nas w zyciu czeka.Musisz sie zastanowic co masz do stracaenie,wydaje mi sie ze nic albo nie wiele.Bo co moze teraz ten mezszczyzna zaoferowac dziecku i Tobie.
selenit
 
Posty: 83
Dołączył(a): 9 maja 2007, o 15:28

Postprzez hope » 19 cze 2007, o 14:39

Znam kilka dziewczyn, które zostały same z dziećmi. Z różnych powodów. Czasem chłopak wyparował jeszcze jak jeszcze były w ci±ży, niektóre same odeszły po kilku latach zwi±zku (alkoholizm męża, zdrada). Wszystkie po krótszym lub dłuższym czasie załozyły nowe rodziny, maj± dzieci z nowymi partnerami. Na pewno ich ¶cieżki do szczę¶cia były troche kręte - niektórym udaje się doj¶ć do celu na skróty. Wierzę, że wam, dziewczyny, też sie uda.
Że przyszło¶c szykuje dla was cos super,ekstra,hiper fajnego.
hope
 
Posty: 93
Dołączył(a): 28 maja 2007, o 09:00

Postprzez Madzia » 19 cze 2007, o 20:57

wiem ze macie racje, staram sie byc dobrej mysli no i teraz juz jestem na etapie zegnania sie z nadzieja i pogodzenia sie z tym ze to naprawde juz koniec.
Chcialabym zeby chociaz byl dobrym tata dla Olenki no ale to czas pokaze.
Pozdrawiam i caluje wszystkich.
Madzia
 

Postprzez ramona » 20 cze 2007, o 04:10

Maryniu, madrze napisalas, dalo mi to duzo do myslenia. Madra z Ciebie kobitka.

Madziu poradzisz sobie na pewno, masz swoje malenstwo przy sobie, ktore kocha najczystrza miloscia, i caly czas jest przy sobie. A facet jak sie nie obudzi, to jego strata.

Trzymaj sie i wierz, ze na ciebie tez gdzies to szczescie czeka.
Avatar użytkownika
ramona
 
Posty: 278
Dołączył(a): 14 maja 2007, o 15:35

Postprzez Madzia » 20 cze 2007, o 23:41

na pewno sie nie obudzi nie ma co sie łudzic, on ma do mnie zal ze z nim zerwałam, oczywi¶cie nie widzi w sobie winy wiec za rozwalenie tego zwi±zku obwinia mnie, ja wiem ze tak nie jest i wiem ze on nie ma racji ale szlak mnie trafia ze on mysli o sobie ze jest taki super idealny, ze nie zatrzyma sie na chwile nad soba i nie pomy¶li jaki on jest i czy na pewno jest w porz±dku, debil.
Moze kiedys doczekam sie takiego dnia kiedy on przyzna sie do swojej glupoty. No ale nie ma co, trzeba ruszyc dalej, przed siebie bez niego. Czasami czuje sie silna i moglabym gory przenosić ale czasami lapie takiego dola ze mysle sobie ze bez niego to nie ma sensu, ale wiecie wtedy co robie? zamykam oczy i wyobrażam sobie z nim przyszlosc i widze siebie bardzo nieszczesliwa, wiecznie sam±, upokarzana zdradami a jego pijanego wracaj±cego z imprezki no i wtedy utwierdzam sie w slusznosci swojej decyzji bo na pewno by tak było i jest mi lepiej.
Ludzie jakie schizy, ze tez ja musialam trafic na takiego drania ale w sumie to co mial najlepszego juz mi dal i ma teraz 3 tygodnie i jest kochaniutka choc daje popalic.
Pozdrawiam wszystkich i Maryniu trzymam za nas kciuki.
Buziaki
Madzia
 

Postprzez Pytajaca » 21 cze 2007, o 01:09

Madzia napisał(a):ale w sumie to co mial najlepszego juz mi dal i ma teraz 3 tygodnie i jest kochaniutka choc daje popalic.

Madzia, kochana, tak, wlasnie co najlepszego od niego -juz masz. I to Wielki Skarb. Moze nawet zadoscuczynienie tego, co zrobil? Ja wiem, ze byloby lepiej, gdyby to byla pelna rodzina. Ale Twoja wizualizacja (ach, jakas Ty madra!) w pelni oddaje caly tragizm zycia, w jakim bys najprawdopodobniej byla, wiazac sie nim. :?
Avatar użytkownika
Pytajaca
 
Posty: 690
Dołączył(a): 19 maja 2007, o 18:34

Postprzez Madzia » 21 cze 2007, o 10:14

nie sadze żebym byla madra. wielu m±drzejszych tutaj mowilo juz dawno ze powinnam odejsc bo on sie nie zmieni ale ja nie sluchalam i meczylam sie z nim dluzej niz musiałam.
Madzia
 

Postprzez bunia » 21 cze 2007, o 11:01

Madziu....kazdy musi sam dojrzec do podjecia decyzji....zawsze jest latwiej byc "madrym" stojac na boku.
Nie wszystko jednak jest przegrane....tyle przed Toba,zycie przynosi rowniez mile niespodzianki - pamietaj :wink:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez Pytajaca » 21 cze 2007, o 11:24

Magda, madry jest ten, kto umie wybrac to, co dla niego najlepsze w danej sytuacji. Ludzie stojacy z boku nigdy w ta sytuacje nie sa dokladnie tak zaangazowani jak Ty sama, wiec "doradztwem" to inni i my mozemy sie tu parac, ale nigdy nie podejmiemy odpowiedzialnosci z Twoje czyny, bo to niemozliwe.
Avatar użytkownika
Pytajaca
 
Posty: 690
Dołączył(a): 19 maja 2007, o 18:34

Postprzez Madzia » 21 cze 2007, o 14:27

a wiecie co ja jeszcze robie, naprawde nie wiem po co ale to silniejsze ode mnie jest, on ma swoj profil na fotka.pl i jak narazie to wchodze tam codziennie zeby tylko popatrzec na jego zdjecia. Wiem to chore bo jak to robie to lzy mi leca ale cholera kochalam go tak bardzo i nadal go kocham, tesknie za nim, moje cialo za nim teskni a jednoczesnie tak bardzo nienawidze za krzywde jaka nam wyrzadza. Dran!!
Madzia
 

Postprzez ewka » 21 cze 2007, o 21:23

Madzia napisał(a):nie sadze żebym byla madra. wielu m±drzejszych tutaj mowilo juz dawno ze powinnam odejsc bo on sie nie zmieni ale ja nie sluchalam i meczylam sie z nim dluzej niz musiałam.

Miała¶ nadzieję i raczej każdy j± ma, gdy co¶ "nie idzie" - nie wyrzucaj sobie tego, to naturalne.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16


Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 114 gości