Rok temu zaczęło się sypać moje małżeństwo z różnych powodów. We wrześniu dostałam „miłą” wiadomość na NK od męża koleżanki mojego męża że coś ich łączy że spotkali się nad morzem. My mieszkamy na Śląsku a oni nad morzem. Okazało się że rzeczywiście od pół roku bardzo się zaprzyjaźnili ze sobą, pisywali codziennie a spotkali się przy okazji jak mój mąż był tam na wakacjach, z tego powodu wrócił dzień później do domu po 3-tygodniowej wyprawie. Jestem zazdrosna a to przelało czarę. Pierwsze rozstanie, mąż wyprowadził się na tydzień bo nie chciał zrezygnować z kontaktów z koleżanką. Wrócił, prosiłam żeby ją usunął ze swoich znajomych, usunął całe konto żeby się nie domyśliła że o nią chodzi, żeby jej nie ranić. To ciągle we mnie siedziało rozstaliśmy się ponownie tym razem na miesiąc (grudzień) W święta nie wytrzymałam z płaczem poprosiłam go żeby wrócił że jakoś to sobie ułożymy, bez żadnych warunków. Wrócił jak usłyszałam po kilku dniach z litości i że od dawna nie wie co do mnie czuje że zdeptałam jego miłość i już mnie nie kocha, że potrzebuje czasu żeby się zastanowić czy chce ze mną być. Tłumaczyłam sobie że z czasem wszystko się ułoży i czekałam. Założył ponownie konto na NK, miałam mu powiedzieć że mam na dzieję że koleżanka się tam nie pojawi ale myślałam że po tym wszystkim co przeszliśmy nie zrobi tego, zrobił. Pojawiła się, mąż prawie codziennie wrzuca nowe fotki, więc ona zagląda na jego profil, ostatnio dodała komentarz na jego fikcyjnym profilu o którym wiedziałam tylko ja. Okazało się że wiedziała już wtedy jak usunął to normalne konto. Powiedziałam że albo ona zniknie z jego życia i NK albo ja to zrobię. Zaczęłam się pakować bo wybrał ją. Jakoś się pogodziliśmy ale ona nie zniknie a ja muszę to zaakceptować. Na samą myśl o niej cała w środku się trzęsę, za każdym razem kiedy mąż siada do komputera wiem że widzi jej fotkę, jestem wściekła i bezradna. Kocham mojego męża ale nie mam siły tak żyć i pewnie znowu wybuchnę.
Powiedzcie czy ja jestem przewrażliwiona, czy przesadzam z tą zazdrością ? Czy uważacie że mąż mnie kocha czy raczej nie? Czy powinien ją wykasować na NK? Co byście zrobili na moim i jego miejscu?