nie umiem.

Problemy z partnerami.

nie umiem.

Postprzez dziunia » 31 sty 2009, o 01:02

Nie umiem juz z Nim być.
cos sie wypaliło przycisneło stało sie.
nie umiem tego ratowac.
nie mogę Go słuchac.
nie moge nie umiem
nie nie nie nie nie nie
nie wiem co zrobic.
Kocham Go. lecz nie umiem za Nim zatesknic. Nie tesknie do niczego czego On posiada.
Dlaczego jestem taka okrutna co sie ze mna stało do cholery?
dziunia
 

Postprzez flinka » 31 sty 2009, o 01:15

Dziunia może dociera do Ciebie brutalnie to, że nie jesteś szczęśliwa będąc z Nim? Tęsknisz za przestrzenią dla siebie... Czasem jest tak, że się kocha, ale z różnych przyczyn nie można być z tą osobą, bo tak naprawdę jest daleka od tego czego potrzebujemy.
Avatar użytkownika
flinka
 
Posty: 907
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 17:57
Lokalizacja: z krainy marzeń

Postprzez dziunia » 31 sty 2009, o 01:21

---------- 00:17 31.01.2009 ----------

dla mnie juz nic nie jest brutalne
przestałam cokolwiek czuc do niego:(

---------- 00:21 ----------

nie moge słuchac tego gdy mówi jak mnie kocha
jak go ranie i jak cierpi
chciałabym tylko wiedziec skad to sie u mnie wzieło
ta cała apatia do Niego
po studniowce marzyłam o jednym.
by juz jechał do siebie.
dziunia
 

Postprzez ewka » 31 sty 2009, o 01:33

Bo (jak mi się wydaje)... on Ciebie zadusił. Lub zadusza. Skutecznie. Ja tego nie cierpię, więc chyba rozumiem. Eh, ale co dalej?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez dziunia » 31 sty 2009, o 01:36

Ewa czekałam za Toba wiesz :*
ja chce odejsc, moze tylko po to by odpoczac...
On nawet nie dopusza mysli ze tak moze byc... ze to koniec...
placze mi do sluchawki....
CO MAM ROBIC?
dziunia
 

Postprzez flinka » 31 sty 2009, o 01:44

Dziunia ja widzę to podobnie jak Ewa i odpoczynek sam tu nic nie da, bo odpoczniesz a potem znów będzie to samo. To on musiałby coś zmienić w swoim okazywaniu miłości, to on musiałby zrozumieć, że miłość to także pozwalanie na wolność drugiej osobie.

A co masz zrobić? Musisz już zadecydować sama. Ale piszesz o tym, że wiesz czego chcesz... I że już nic nie czujesz...
Avatar użytkownika
flinka
 
Posty: 907
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 17:57
Lokalizacja: z krainy marzeń

Postprzez dziunia » 31 sty 2009, o 01:45

on juz mi pozwala odpoczywac juz sie nie czepia nie pyta nie przydusza.
tylko ja juz nie umiem inaczej..
nie umiem powiedziec tesknie kocham
traktuje Go jak wroga.....
wroga... mało powiedziane

pomózcie
to boli
dziunia
 

Postprzez flinka » 31 sty 2009, o 01:48

Może za dużo było tego wcześniej i już wcześniej Twoje uczucie...
Avatar użytkownika
flinka
 
Posty: 907
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 17:57
Lokalizacja: z krainy marzeń

Postprzez dziunia » 31 sty 2009, o 01:51

ide spac
moze zrzuce cała wine na hormony.
moze na zimę
a moze na zblizajaca sie maturę
moze to przez grypę i zatoki.
mogę sie bronic.
oszukiwac i okłamywac
tylko po co
a tak w ogole dziekuje ze jestscie:*
dobrej nocy
dziunia
 

Postprzez flinka » 31 sty 2009, o 01:57

No właśnie zastanów się czy to ma sens... Rozsądną i dobrą decyzję można podjąć tylko patrząc prawdzie w oczy.

Także życzę Ci byś podjęła dobrą dla siebie decyzje, może daj sobie po prostu na nią trochę czasu...
Avatar użytkownika
flinka
 
Posty: 907
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 17:57
Lokalizacja: z krainy marzeń

Postprzez ewka » 31 sty 2009, o 11:25

dziunia napisał(a):mogę sie bronic.
oszukiwac i okłamywac
tylko po co

No właśnie - po co.
Boję się, że zaczniesz alergicznie reagować na jego dobroć... bo on pewnie nawet wyprzedza Twoje życzenia? I pewnie nawet nie wiedziałaś, że (czegoś tam) chcesz?

Jeju, aż mi się duszno robi...
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez magdalena...21 » 31 sty 2009, o 11:28

skoro taka jestes dla niego to moze go nie kochasz tylko jest to prztzwyczajenie...moze powinnas z nim sie roztac zrobic to tak delikatnie zeby go nie bolalo a tobie tez bedzie lepiej...oczywiscie kazde roztanie boli ale pozniej moze byc lepiej niz masz sie ty i on meczyc
magdalena...21
 
Posty: 10
Dołączył(a): 31 sty 2009, o 00:01

Postprzez dziunia » 31 sty 2009, o 12:45

Własnie całosc polega na tym ze kocham Go. To wielka miłosc i ma solidne fundamenty. Przetrwa wiele.
Tylko cos we mnie sie zamkneło na jego słowa.
Mysle ze odpoczne troszke w ten weekend bez Niego.
Boję się, że zaczniesz alergicznie reagować na jego dobroć... bo on pewnie nawet wyprzedza Twoje życzenia? I pewnie nawet nie wiedziałaś, że (czegoś tam) chcesz?

Ewus a propozycji ratowania naszego zwiazku podał juz milion.
od 2-dniowego wyjazdu, po głupia kawe i kolacje w innym miescie.
;/
duzo dziewczyn zazdrosci mi takiego chłopaka. ale ja wiem ze nie ma czego.
czasem po prostu chciałabym z Nim pojsc do parku usciac na ławce i pomilczec.
Jezu to takie zgodne by było.
Bo obecnie mam przesyt wszystkiego....
dziunia
 

Postprzez magdalena...21 » 31 sty 2009, o 13:10

bylam z chlopakiem pare miesiecy bylam jego swiatem calym byl to idalny zwiazek ale w pewnym momecie zrozumialam ze go nie kocham nie umnial mi sie sprzeciwic i taki zwiaki sa troche meczace...ale moze pare dni bez niego i zobaczysz kim on jest dla ciebie
magdalena...21
 
Posty: 10
Dołączył(a): 31 sty 2009, o 00:01

Postprzez dziunia » 31 sty 2009, o 13:31

Ja wiem kim On dla mnie jest.
jest dla mnie matką ojcem przyjaciołką kochankiem. Wszystkim.
A Ty chyba w swoim zwiazku nie miałas przesytu, ja w ogole nie wiem czy sie takie zwiazku zdarzają.
Gdy ktos chce Cie na siłe uszczesliwiac....
ja jestem szczesliwa gdy jestem trochę sama i troszkę samotna.
bo ja lubie wiele rzeczy robic sama. lubie chodzic sama na spacery i lubie sama zasypiac w swoim łózku.
nie do wszystkiego dorosłam, a On jakby chciał przyspieszyc mi ten proces
dziunia
 

Następna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: akokufocgik i 236 gości