niechciana ciaza

Problemy z partnerami.

niechciana ciaza

Postprzez pozytywnieinna » 23 sty 2009, o 21:02

wiem, powinnam sie zastanawiac wczesniej, wiem mam 30 lat wiec najwyzszy czas... ale ja nie wie jak to sie stalo, kiedys staralam sie o dziecko z innym partnerem, miesiacami i nic ... a teraz jeden miesiac pierwszy raz i bam... jestem na skraju zalamania, nie moge myslec, jestem w szoku i na dodatek do mnie nie dociera... ja chce tylko odzyskac swoje zycie, a to jest niemozliwe... moze jestem skrajna egoistka, moze poprostu sie boje, bo nie jestem, nie bylam gotowa...
ja chce odzyskac moje zycie... jesli bede chciala wrocic do mojego kraju, bede musiala wybierac, dziecko albo moj kraj... chce mi sie wyc, przede wszystkim, ze bylam taka glupia... nie umiem sobie poradzic, nie wiem jak mam zaczac sie cieszyc, nie umiem i tyle i dlatego tez czuje sie winna, a co jesli cos przez to stanie sie temu malenstwu, a co jesli nie pokocham tego malenstwa? DLACZEGO NIE UMIEM SIE CIESZYC??? :( :( :( :( :(
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Postprzez wielorybica » 23 sty 2009, o 23:07

Pozytywnienna a zabieg nie wchodzi w rachubę?
Jeśli nie, to jedyne co przychodzi mi głowy to historie ludzi, którzy wpadali i jakby z tego powodu dostawali niezłą motywację do działania. Dziecko zobowiązuję i dla niektórych to jest niezwykła siła napędowa. Jeśli zdecydujesz się na ciąże to wierzę , że i dla Ciebie tak będzie.
No i nie ma co sobie pluć w brodę po fakcie...stało się. Teraz po prostu rozważ wszystkie możliwości rozwiązania sytuacji, bo choć teraz wydaję Ci się, że jest bez wyjścia tak naprawdę wiele możesz zrobić!
Trzymaj się ciepło. Wierzę , że jest Ci strasznie ciężko.
Avatar użytkownika
wielorybica
 
Posty: 458
Dołączył(a): 17 gru 2007, o 01:40

Postprzez mahika » 23 sty 2009, o 23:29

bo sa różne możliwości, myślę ze jestes w szoku, ale z czasem jakos się pozbierasz, no oprócz zabiegu to jeszcze mozesz urodzic i zostawić w szpitalu, zaadoptuje je ktos kto jest gotowty na dziecko a np nie moze miec... al mysle ze jak urodzisz to sie zakochasz... a swoją drogą, choć moze posypią sie gromy na mnie, i oburzenie spowodowane presją społeczną ze kobieta powinna miec dzieci, ja ci współczuję. nie wyobrażam sobie być w takiej sytuacji :pocieszacz: :(
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez bunia » 23 sty 2009, o 23:54

Ze wzgledu na dziecko nie musisz wybierac kraju....moze miec dwa obywatelstwa....masz jeszcze troche czasu....tutaj mozesz otrzymac porade i pomoc.
Pozdrawiam.
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez caterpillar » 24 sty 2009, o 00:18

Witaj!
A czemu uwazasz,ze je stracilas?
masz nadal swoje zyce tylko teraz bedzie wygladala inaczej..jakakolwiek podejmiesz decyzje bedzie wygladalo inaczej.
A co z facetem?
hej mnie tez to spotkalo,tez bylam zaskoczona i tez zdala od kraju ale dalismy rade i jestem z tego cholernie dumna,myslisz ,ze ja wyobrazalam sobie siebie jako matke??
Przez pierwsze tygodnie to do mnie nie docierala ba!miesiace

Pozytywnieinna masz taki pozytywny nick..
mi sie wydaje ,ze wszystko zalezy od nastawienia, tu gdzie mieszkam nie jedna dziewczyna zaliczyla wpadke i czesto sama musial sobie radzic z cala ta sytuacja.wszystko jednak sie ukladalo .
Wazne aby byc pozytywnej mysli i to fakt dziecko motywuje.
pozdrawiam.
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez Mały biały kotek » 24 sty 2009, o 09:54

Myślę, że jesteś przerażona - nie tylko samą ciążą, ale może przede wszystkim ogromnymi zmianami w Twoim życiu.
Nagle wszystko stanie się podporządkowane maleństwu - trzeba z wielu rzeczy zrezygnować, ale też może to dać Ci wiele siły.

Twój przykład trafił do mnie i z innej strony... Ja też miałam problemy z zajściem w ciążę. Znam już z opowiadań takie przypadki jak Twoje i co sobie myślę... o rany, jeszcze nie wszystko dla mnie stracone. Może się uda, w przyszłym związku.

Ale gdybym nawet zaszła w ciążę uwierz mi, byłabym tak samo zdozorientowana jak Ty. Jeszcze nie teraz... a z drugiej strony, jeśli ten cud się nie powtórzy zważywszy uprzednie kłopoty?
Piszesz o pierwszym miesiącu... no tak, związek nieugruntowany a tu bach.
Jak relacje z ojcem???
Myśl przede wszystkim o sobie :-)
Mały biały kotek
 
Posty: 415
Dołączył(a): 6 kwi 2008, o 22:56
Lokalizacja: Wwa

Postprzez melody » 24 sty 2009, o 11:23

Pozytywnieinna - :pocieszacz: :pocieszacz: :pocieszacz:

I ja dostrzegam, że jesteś w trudnej sytuacji. Nie będę też hipokrytką i powiem Ci, że niegdyś mając lęk przed ciążą katowałam się podobnymi emocjami, jak Ty teraz. Dlatego nie wiń się za te emocje...
Trudno być gotową na macierzyństwo, jeśli nie ma się poczucia bezpieczeństwa i stabilności w związku - tak uważam, ale nie wiem jak jest u Ciebie?
Sytuacja, w której jesteś będzie wymagała od Ciebie przeorganizowania swojego życia, na co - jak piszesz - nie czujesz się gotowa.
Co by się musiało wydarzyć, żebyś poczuła tą gotowość?

Natura też to tak niegłupio wymyśliła, że ciąża trwa 9 miesięcy. Myślę, że to jest taki czas, którego kobieta potrzebuje, żeby oswoić się z myślą, że zostanie matką. I nie zawsze na początku jest radość. Czasem jest dużo bólu...

Daj sobie czas Pozytywnieinna.
:kwiatek2:

mel.
melody
 

Postprzez tenia554 » 24 sty 2009, o 12:09

Mahiko,to nie presja społeczna powoduje,że kobiety chcą mieć dzieci.Macierzyństwo to jest coś najpiękniejszego czym obdarowała natura kobietę.To właśnie dzieci uczą nas bezwarunkowej miłości,odpowiedzialności i kochają nas za to że jesteśmy.Szanuję twój wybór,gdyż masz do tego prawo,ale pamiętaj że zegar biologiczny tyka i oby nie było za póżno żeby usłyszeć mamusiu.
Pozytywnie inna rozumiem twoje zaskoczenie i strach,ale chcem ci powiedzieć że większość dzieci przychodzi na świat nie zaplanowanych i nieoczekiwanych ,ale już jak się pojawią to są największym skarbem na świecie.Nie powiem ci co masz zrobić,gdyż tą decyzję musisz podjąć sama i będziesz musiała z nią żyć.Przytulam cię mocno.
Avatar użytkownika
tenia554
 
Posty: 1291
Dołączył(a): 29 mar 2008, o 13:02
Lokalizacja: wrocław

Postprzez mahika » 24 sty 2009, o 23:32

no widzisz tenia, jak mam się odniesc do tego co mówisz, jako troska o moje życie? czy jako presja, czy moze uznanie mnie z niezbyt spełną rozumu ze powinnaś była mi uświadomić, coś na temat mojego zegara.
Taka mowa tym bardziej mnie utwierdza w moim przekonaniu ze ta presja istnieje, choćby tu...
Więc jestem w pełni świadoma moich potrzeb, wieku rozrodczego kobiet, inteligentną kobietą, całkowicie świadomą swoich decyzji.
to tak na marginesie.

pozytywnieinna, gdzie jestes? co sie dzieje??? :kwiatek:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez tenia554 » 25 sty 2009, o 00:38

Przecież ja cię wcale nie oceniam,ani nie wywieram presji,to jest twój wybór .Każdy jest kowalem swojego losu i nikt nie ma monopolu na najlepszy sposób w życiu.A to że tylko kobieta może urodzić dziecko i to w określonym czasie to nic odkrywczego.Ja również mogę mieć własną wizję swojego życia,gdzie na pierwszym miejscu znajdują się dzieci i nic ponadto.Jeżeli cię uraziłam to przepraszam,ale czase warto posłuchać ludzi którzy myślą inaczej i nie oznacza to że do czegoś nas zmuszają.Każdy sam ponosi konsekwancje swoich decyzji.
Avatar użytkownika
tenia554
 
Posty: 1291
Dołączył(a): 29 mar 2008, o 13:02
Lokalizacja: wrocław

Postprzez mahika » 25 sty 2009, o 10:19

tak uraziłas mnie, pouczaniem, jakbym byla ograniczona umysłowo.
nie oceniasz mnie ale nadal wywierasz presje.
nie ingeruj w moje życiowe decyzje kiedy o to nie prosze.
chcesz opowiadac o swoim zyciu, to prosze bardzo, chętnie wysłucham, nie sadze ze udziele ci kilku "cennych" wskazówek dopóki na to nie wyrazisz chęci.
Ja juz zakończyłam temat. jesli chcesz go kontynuowac, to powiedz o co walczysz najpierw. jesli nie to zakończmy. bo to nie nasz wątek :?
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: niechciana ciaza

Postprzez ewka » 25 sty 2009, o 11:04

pozytywnieinna napisał(a): nie moge myslec, jestem w szoku i na dodatek do mnie nie dociera...

Wcale się nie dziwię... to chyba panika. Ochłoniesz.
Nie straciłaś swojego życia, Pozytywna - może być najwyżej inne, niż planowałaś. I niekoniecznie gorsze.

Jak się czujesz? Ściskam bardzo mocno
:cmok:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez tenia554 » 25 sty 2009, o 12:18

Pozytywnieinna, odezwij się nie jesteś sama.Przytulam cię mocno i wierzę że podejmiesz słuszną decyzję dla siebie.
Avatar użytkownika
tenia554
 
Posty: 1291
Dołączył(a): 29 mar 2008, o 13:02
Lokalizacja: wrocław

Postprzez pozytywnieinna » 25 sty 2009, o 12:47

hej, dzieki za wszystkie odpowiedzi, nie pisalam nic, ale czytalam dokladnie, powoli dochodze do siebie, juz nie histeryzuje ale nadal mam czasem zalamki... jedno wiem, chce urodzic... nie moglabym usunac ciazy... chociaz nadal do mnie nie dociera ten fakt... tymbardziej, ze wlasciewie nie mam zadnych dolegliwosci, wogole nie czuje ze jestem w ciazy :)
pytaliscie o ojca... jest w niebo wziety, cieszy sie jak glupi, ale moj dylemat polega na tym, ze ja nie wiem czy chce z nim wychowac dzidzie... zobaczymy, narazie staram sie nie denerwowac :)
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Postprzez mahika » 25 sty 2009, o 12:56

tylko się cieszyc, pozytywnieinna :kwiatek:
Ktoś poewiedział, masz 9 miesięcy na ogarnięcie wszystkiego... powoli do przodu :)
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Następna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 130 gości

cron