Nie wiem, co robić?

Problemy z partnerami.

Nie wiem, co robić?

Postprzez Łasica » 9 cze 2007, o 19:44

Witam

jestem tu pierwszy raz jako uczestnik. Muszę się wygadać, chociaż z nerwów mogę być chaotyczna.
Jestem mężatk± od 5 lat. Mamy jedno dziecko. Od jakiego¶ czasu co¶ się między nami popsuło. M±ż nie jest mn± zainteresowany jako człowiekiem. Mało ze sob± rozmawiamy. Starałam się pogadać, ale z reguły to jest monolog.
Nie tuli mnie, nie całuje, nie mówi miłych rzeczy. Ostatnio nawet się nie kochamy. Zreszt± on seks traktuje do¶ć instrumentalnie. Od dawna mam wrażenie, że na moim miejscu równie dobrze mógłby być kto¶ inny. M±ż ma większy temperament, to ważne dla całej sprawy.
Miałam przeczucia i sprawdziło się - cztuje od dawna, sex kamerki i te sprawy.
Umie¶cił swój profil na erotycznej paltformie -szuka kobiety lub pary bez zobowi±zań. Lubi laski z czata, bo można pogadać, wyżalić się, zaprzyjaĽnić i podupczyć. A co ze mn±? Jeszcze z nim nie rozmawiałam.
Zawsze lubił seks, pornole, ale nie wiedziałam, że to zaszło tak daleko. My¶łałam,że jeste¶my przyjaciółmi.
Przygodny seks - a aids lub inne. Zawsze może też co¶ się z tego urodzić więcej. Na razie do¶ć.
Łasica
 
Posty: 9
Dołączył(a): 9 cze 2007, o 19:10
Lokalizacja: Kujawsko-pomorskie

Postprzez Loki86 » 9 cze 2007, o 20:11

Łasica wybacz ale ten do¶ć kolokwialny język nie pasuje do mężatki z pięcioletnim stażem no chyba że ¶lub brali¶cie w wieku nastoletnim. To tak abstrahuj±c od tematu a teraz co¶ bardziej na temat. Maż ma temperament ale to go nie tłumaczy żeni się więc składa przysięgę na dobre i na złe i tak dalej co zł±czył Bóg niech człowiek .... tekst znany i powszechnie lubiany w takich sytuacjach. Więc na twoim miejscu wymógł bym na kochanym mężu szczer± rozmowę rzucił kilka warunków typu. Zero pornografii czatów i innych form zdrady małżeńskiej bo nazwijmy to po imieniu flirtowanie z napalonymi młódkami przez internet czy live chaty erotyczne to jednak przesada i znamiona zdrady lub prowadz±ce do zdrady fizycznej akty. Co gorsza wszelaka pornografia twarda wyzwala w mężczyznach agresje względem kobiet co może prowadzić nawet do gwałtów ale to oczywi¶cie skrajno¶ć. Inaczej sprawę ujmuj±c postawił bym ultimatum albo erotyczne zabawy w sieci ale bez ciebie i dziecka albo rodzina żona i wizyta u specjalisty w poradni małżeńskiej ewentualnie seksuologa co by wyregulować niezdrowe zapędy małżonka (gdyż jednak jest to przesada u dorosłego faceta w dodatku ojca i męża) pamiętaj że seksoholizm a to zachowanie zdradza wła¶nie objawy to jest uzależnienie negatywne z którym trzeba walczyć póki jest w stadium pocz±tkowym (o ile jest)

Pozdrawiam i życzę powodzenia

ps. Jednak zanim zaczniesz działać uspokój się by twoje działania były w pełni racjonalne
Avatar użytkownika
Loki86
 
Posty: 556
Dołączył(a): 17 maja 2007, o 00:58
Lokalizacja: z tąd;d

Postprzez ewka » 10 cze 2007, o 11:26

Musisz porozmawiać... pewnie się zapędził, pewnie go wci±gnęło i pewnie traci kontrolę.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez @patryk@ » 10 cze 2007, o 11:50

Jest to nałóg jak każdy inny,a wtedy zapomina się o obowi±zkach,rodzinie itd.Tylko rozmowa, i wyja¶nić sobie dlaczego już nie jest tak jak było kiedy¶,czego oczekujesz,potrzebujesz, o Twoich obawach,o tym wszystkim trzeba powiedzieć,i nie czekać jak będzie już kontakt z tym facetem nie możliwy.Te zainteresowania bardzo go wci±gnęły,i to jest dla niego teraz priorytet.
@patryk@
 
Posty: 47
Dołączył(a): 17 maja 2007, o 09:52
Lokalizacja: PL

Postprzez Łasica » 10 cze 2007, o 11:51

Dziękuję, że odpowiedzieli¶cie na mojego posta. Oboje macie rację, jeszcze nie rozmawiałam, bo cały czas rozmy¶lam nad tym jak najlepiej pokierować rozmow± i nie dać się sprowokować, wybuchn±ć.

A co do języka, no cóż purystk± językow± nie byłam i nie jestem. Staż małżeński nie ma tu nic do rzeczy. A pobrali¶my się, w wydawałoby się dojrzałym wieku. Poza tym ciężko mi pisać o problemach, chciałabym maksimum tre¶ci zawrzeć w minimum teksu.

Dam znać po rozmowie z mężem. Oby wystarczyło mi odwagi i opanowania.
Łasica
 
Posty: 9
Dołączył(a): 9 cze 2007, o 19:10
Lokalizacja: Kujawsko-pomorskie

Postprzez Loki86 » 10 cze 2007, o 14:23

Przepraszam cię za t± uwagę odno¶nie języka każdy ma prawo być zdenerwowany zwłaszcza w takiej sytuacji. Mam nadzieje że uda ci się nawi±zać kontakt z mężem i że dojdziecie do jakiego¶ porozumienia jednak pamiętaj że porno to straszne uzależnienie z którym trudno się walczy to straszny ¶ciek a tak bardzo dostępny dla ludzi
Avatar użytkownika
Loki86
 
Posty: 556
Dołączył(a): 17 maja 2007, o 00:58
Lokalizacja: z tąd;d

Postprzez Nocna 30 » 10 cze 2007, o 15:14

Hej na poczatku witam wszystkich ....musiałam zmienić nick z...Nocna_ ...na ..Nocna 30 ....ponieważ pod tamtym nie mogłam się już zalogować i nie wiem czemu. Może po tych zmianach które tutaj zaszly :lol:

hmm...no nie powiem aby dobrze to wróżyło dla waszego zwi±zku. Ale sam fakt że zauważyła¶ iż zaczyna żle się dziać i chcesz na ten temat porozmawiać ...to już dobrze...Niestety z napływem internetu i do takich rzeczy mamy większy i łatwiejszy dostęp. Wiekszo¶ć męskiej czę¶ci ( nie mówię że wszyscy) lubi ogl±dać. Ale je¶li to zaszło jak piszesz tak daleko to niestety powinna¶ na spokojnie o tym z nim porozmawiać. Tylko nie zaczynaj tematu od tego że jest zboczeńcem, bo mężczyĽni czasami lubi± po¶wintuszyć a przez to wzmaga się u nich apetyt. Spytaj się dlaczego go to tak wci±ga i co mu się w tym podoba, czy może u was sex mu sie znudził i czas wprowadzić zmiany. Wiem z różnych relacji ze to prowadzi do uzależnienia i nie wpływa to na temperament danej osoby ale na jego zniechęcenie sex-em realnym czyli kontaktu z kobiet± a bywa i tak że do zaburzeń przy normalnym kochaniu się z partnerem. Tamten ¶wiat jest zupełnie inny bardziej podniecaj±cy i kolorowy tam s± mocniejsze wrażenia i chce się tam przebywać a pewnych rzeczy w normalnym sex-ie się poprostu nie da zrobić bo to nie jest kadr z filmu. I naprawdę je¶li dalej tak będzie to sex realny z toba przestanie dla niego istnieć bo nie dostarczy mu tyle mocnych wrażeń. Więc czas zacz±ć rozmowę aby potem nie było już całkiem za póĽno. A to już bardzo żle. A je¶li faktycznie istnieje problem to spróbuj nakłonić męża na wizyte u specjalisty. Bo raczej dla mnie nie jest to normalny objaw w małżeństwie je¶li aż do takiego etapu sie dochodzi.

Pozdrawiam i trzymam kciuki :D
Nocna 30
 
Posty: 2
Dołączył(a): 9 cze 2007, o 15:00
Lokalizacja: Gliwice

Postprzez bromba » 10 cze 2007, o 18:32

moja daleka kumpela miała podobny problem
zmieniła dane w profilu męża na jakiego¶ napalonego dziadka i dodatkowo sama zalogowała się podaj±c swoje zmienione dane. zaczęła go podrywać i wymieniać @. ta nowa znajomo¶ć go wci±gnęła, może dlatego, że inne laski nie były już takie skore do znajomo¶ci (po przeróbkach w profilu faceta). w końcu umówili się na spotkanie, wszystko się wydało ..... i teraz się bardziej chyba kochaj±.
ale jego dopiero to zaczynało wci±gać - nie wiem, jak to jest w Twoim przypadku.

to mi opowiedziała nasza wspólna znajoma, po kilku piwach na babskim wieczorze. więc nie ręczę za autentyczno¶ć w 100%, tym bardziej, że nie logowałam się na randkach i nie wiem, na czym to polega :?
bromba
 
Posty: 76
Dołączył(a): 17 maja 2007, o 13:36

Postprzez bunia » 10 cze 2007, o 20:34

W ten sposob w jaki to przedstawilas to we mnie budzi niesmak.
Porozmawiaj....ale to zalezy gdzie sa Twoje granice i on powinien o tym wiedziec jak rowniez je respektowac....jesli nie to macie problem....moim zdaniem.
Pozdrawiam,trzymaj sie :wink:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez mahika » 11 cze 2007, o 13:52

Loki86 napisał(a):Łasica wybacz ale ten do¶ć kolokwialny język nie pasuje do mężatki z pięcioletnim stażem no chyba że ¶lub brali¶cie w wieku nastoletnim.


No co Ty. To mężatki z 5 letnim stażem musz± mówić inaczej niż stare panny takie jak ja?? Ale mnie zaskoczyłe¶...
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Łasica » 13 cze 2007, o 20:55

Witam ponownie,

rozmawiałam, było smutno. M±ż tłumaczył się, że nasz sex nie jest teraz taki jak dawniej, za rzadko. Że z nikim nie umawia się w realu, że pozwala sobie tylko wirtualnie. No i w ogóle pogadali¶my o tym, co nas boli.
Czuję się trochę dziwnie. No cóż nie jest tak jak kiedy¶, ale znamy się do¶ć długo, praca, dom, dziecko, to wszystko zabiera tyle czasu i energii. Nie jestem nocnym markiem, wieczorem padam z nóg. Szczerze mówi±c wolę kochać się rzadziej, ale za to wolę mieć głębsze doznania.
Poza tym dla mnie cały czas liczy się zainteresowanie człowieka człowiekiem, nie chcę być traktowana jak lalka do seksu, spełniaj±ca wszystkie zachcianki.
Czyli to wszystko moja wina, bo gdyby było tak jak na pocz±tku znajomo¶ci, to...?
Nie do końca w to wierzę. Poczekamy zobaczymy, obiecali¶my sobie nawzajem poprawę. M±ż nawet nie dociekał szczegółów, więc niestety sprawdzę go za jaki¶ czas, bo wydaję mi się, że to się nie skończy. Intuicja? Oby tym razem mnie zawiodła. Chociaż ten problem, nie znaj±c szczegółów omawiali¶my już wcze¶niej, co¶ mi mówiło, że on robi takie rzeczy, ale wyparł się, że już teraz nie. Jak był młody i głupi, to tak, etc.
Ja nie wiem sk±d to się bierze. Ja nawet nie pomy¶lę o innym, bo w końcu mam męża, zdecydowałam się ¶wiadomie, to jest jednak rodzaj zdrady, takiej innej, bardziej bezkarnej.

No cóż dzięki za słowa otuchy
Łasica
 
Posty: 9
Dołączył(a): 9 cze 2007, o 19:10
Lokalizacja: Kujawsko-pomorskie

Postprzez Eug33 » 13 cze 2007, o 22:09

Wiesz, ja kiedy¶ sobie też tak tłumaczyłam - cóż w tym złego, że mój partner ogl±da pornosy, przecież to nie jest zdrada. Wytrwałam w tym zwi±zku 20 lat i tak naprawdę jeszcze jako¶ tam w nim tkwię. Problem polega na tym - tak jak mi się wydaje, że istnieje pewien typ mężczyzn z bardziej lub mniej rozwiniętymi, bardziej lub mniej ukrywanymi, skłonno¶ciami do uzależnienia od seksu (seksoholizm, erotomania - sporo można znaleĽć na ten temat w Internecie). To uzależnienie, jak każdy nałóg, rozwija się, je¶li ten, który jest uzależniony nie chce sam z tym walczyć. Mój partner spędzał przed komputerem coraz więcej czasu - pornosy, czaty, serwisy randkowe, korespondencja z poszukuj±cymi seksu w różnych konfiguracjach. Potrafił noc w noc siedzieć do 4 rano.
Czułam się poniżona, gorsza. Na pocz±tku próbowałam walczyć o nasz zwi±zek, ale w najgłupszy sposób, jaki można wymy¶leć - kupowałam koronkow± bieliznę, starałam się dorównać laskom z Internetu. Teraz wiem, że to nie tędy droga. Je¶li facet jest erotomanem potrzebuje ci±gle nowych podniet, a te daj± mu tylko ci±gle nowe kobiety.
To dobrze, że rozmawiali¶cie ze sob±. Ale moim zdaniem, dla Twojego dobra, powinna¶ postawić sprawę jasno. Powiedzieć mu, że je¶li nie zacznie walczyć ze swoim nałogiem, to Ty się z nim rozstajesz. I - niestety - konsekwentnie się tego trzymać. Być może nie poradzi sobie sam w tej walce, być może konieczna będzie psychoterapia. Ale decyzję o jej podjęciu musi podj±ć sam.
Już w tym momencie masz cechy osoby współuzależnionej - sprawdzasz go. Uwierz mi, to się może przerodzić dla Ciebie w piekło. Brak zaufania (jak najbardziej uzasadniony) i w konsekwencji ¶ledzenie każdego jego kroku, sprawdzanie komórki, kieszeni itp itd.
Proszę Cię o jedno - nie bagatelizuj tego problemu.
Eug33
 
Posty: 25
Dołączył(a): 29 maja 2007, o 08:44
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez marynia » 14 cze 2007, o 09:36

Witaj,

Przede wszystkim musisz wiedzieć, że to NIE WSZYSTKO Twoja wina. Wiadomo, to jest naturalne, że gdy człowiek intensywnie pracuje, pojawia się dziecko (a wraz z nim dwa razy więcej obowi±zków) - wieczorami najchętniej marzy już tylko o spaniu. o jest taki stan przej¶ciowy, trudny pewnie dla obu stron, nie tylko z powodu pożycia ale i tak w ogóle. Ľle się stało, że zabrakło czasu na rozmowę - że mu Ľle z tak± sytuacj±, że Tobie Ľle z tyloma obowi±zkami itp, itd. Można by było wypracować jaki¶ kompromis. On wybrał najprostsz± drogę, najwygodniejsz± - i to jest w tym bardzo smutne. Bo nagle z my zrobiło się ty i ja. Także w sferze seksualnej.

My¶lę, że warto jeszcze popróbować, znaleĽć jaki¶ kompromis. Być może on nie zaszedł jeszcze tak daleko, nie wpadł w tak mocne uzależnienie, i wci±ż oprócz prymitywnego wirtualnego rżnięcia (wybacz proszę okre¶lenie), ważny jest dla niego drugi, żywy człowiek, uczucia, miło¶ć.Oby tak było.

Je¶li chodzi o Ciebie - opowiem Ci z własnego do¶wiadczenia. My¶lę, że warto, tak po cichutku, nie oficjalnie, nie rozmawiaj±c o tym, lecz działaj±c - wprowadzać małe zmiany. Postarać się wygospodarować trochę czasu dla siebie, na odpoczynek i na zadbanie o siebie. To bardzo Cię podbuduje, i jako kobietę i jako człowieka. Da Ci większa wiarę, pewno¶ć siebie, doda energii.

Postarać się o jak±¶ opiekę dla dzidziusia, chociaż na 2h w tygodniu - i wyj¶ć z mężem na romantyczn± kolację tylko we dwoje, do kina, pobyć tylko razem.

Nie gniewaj się, że tak piszę, tak czasami wyłapuję jakie¶ swoje błędy, zastanawiam się nad swoj± przeszło¶ci±, w okresach kiedy było względnie dobrze, jeszcze bez tyvh różnych marakeszów. Po urodzeniu dzieci całkowicie oddałam się im, emocjonalnie (bo tu było zawsze dobrze) i technicznie, czasowo. Nigdy nie korzystałam z czyje¶ pomocy, byłam z tego bardzo dumna, ale pamiętam i widzę na zdjęciach jaki to był dla mnie czas - permanentne zmęczenie, brak ochoty na jak±kolwiek głębsz± rozmowę, na seks. U nas do zdrady nie doszło, nawet internetowej, ale mocno rozluĽniła się taka więĽ między nami, blisko¶ć.

Jeżeli jest jeszcze między Wami miło¶ć - warto próbować, obie strony. Nic nie stracisz a możesz zyskać. Je¶li on nie podejmie prób, starań, uzależnienie okaże się zbyt silne - wówczas będziesz zastanawiać się nad innymi decyzjami - ale już jako silna, piękna, pewna siebie kobieta.

Pozdrawiam Cię bardzo i mocno trzymam kciuki.

Przepraszam, je¶li jako¶ Cię uraziłam, to bardzo delikatny temat, nie miałam takiego zamiaru, przepraszam też za styl, mam za sob± 4 nieprzespan± noc i nieco zamglone my¶lenie, ale bardzo już chciałam "porozmawiać". Trzymaj się cieplutko.
marynia
 
Posty: 314
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 10:43

Postprzez ewka » 14 cze 2007, o 11:07

Łasica napisał(a):rozmawiałam, było smutno. M±ż tłumaczył się, że nasz sex nie jest teraz taki jak dawniej, za rzadko.

Faceci maj± w tym względzie inaczej... my potrzebujemy ciepła, spokoju, pogody ducha, niezmęczenia, aby w ten sex z przyjemno¶ci± wchodzić. U nich sama fizyczno¶ć się dopomina... i w tym miejscu (wydaje mi się) s± największe i najczęstsze rozminięcia - co oczywi¶cie nie tłumaczy, ale pozwala zrozumieć.

Nie wiem, czy jest sens rozpatrywania tego w kategorii "ja jestem winna"... winien wg mnie jest zawsze ten, kto działa z premedytacj±, perfidi± i wyrachowaniem - najczę¶ciej jednak rzeczy niechciane dziej± się, bo brak rozmów i jasno okre¶lonych oczekiwań i potrzeb. I o ile sytuacja wygl±dałaby inaczej, gdyby on zaprosił Cię do rozmowy i powiedział: chciałbym tak, tak i jeszcze tak, potrzebuję tego. A Ty - dobra, ale musisz mi pomóc tym i tym i tym. Koniec. Rzeczy nabieraj± zupełnie innego biegu... wiem, łatwo się mówi, a komunikacja to jedna z większych bol±czek wszystkich zwi±zków.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Łasica » 17 cze 2007, o 20:10

Oj tak Maryniu, Eug 33 łatwo nie jest.
Niestety zrobiłam się podejrzliwa. Dopóki tylko przypuszczałam co się dzieje, zwalałam to na bujn± wyobraĽnię, ale jak już poszperałam, a zrobiłam to pierwszy raz, to spadło na mnie jak grom z nieba. Byłam zaskoczona skal± zjawiska. Ale my¶lę, że jednak jeszcze mu zależy na kontakcie z żywa osob±.
Stwierdził, że nie my¶lał, iż w wieku.....lat jeszcze będzie bił konia...Ale ja teraz pewna jestem, że on robił to, chodzi o internet, nawet przed ¶lubem, teraz zaczynam kojarzyć wiele rzeczy, nie żebym go przyłapała, ale .....
Teraz już mu tak nie ufam, zaczynam szperać, czego nigdy nie robiłam. Ostatnio przejrzałam jego torbę, znalazłam paczkę now±, zamknięt±, ale zmiętoszon± prezerwatyw. Pewno wozi ze sob± na wszelki wielki.
Zaczynam być zazdrosna.
Ostatnio w żartach zapytałam ile razy mnie zdradził, powiedział, że ani razu, a więc on swoich internetowych wypadów nie traktuje w kategoriach zdrady.
Niestety podejrzewam,że jak wszystko ucichnie, wróci do swoich praktyk.
Piszę trochę chaotycznie, ale ten problem będzie jeszcze pojawiał się w rozmowach, sprawa nie da się tak łatwo zamkn±ć.
A bielizna, gadżety - po jakim¶ czasie też znudz± się z jedn± i t± sam± osob±. Poza tym w internecie s± młode, szczupłe dziewczyny, a ja nie jestem już tak atrakcyjna jak kiedy¶. My¶lę, że to kwestia zasad i inklinacji do seksu. Powiedział, że lubi seks i ma dużo większe potrzeby niż 2x w miesi±cu, ale zaznaczam, że częstotliwo¶ć u nas jest różna i seks można ¶miało nazwać udanym. Raczej nie jestem pruderyjna w łóżku, ale co z tego?
Widać to za mało.

dziękuję za wsparcie
Łasica
 
Posty: 9
Dołączył(a): 9 cze 2007, o 19:10
Lokalizacja: Kujawsko-pomorskie

Następna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 136 gości