wszystko sie rozwiazalo po szczerej rozmowie, dla znajacych temat
w ten weekend pierwszy raz u Niego nocowalam
Jego mama okazala sie bardzo sympatyczna porozmawialysmy sobie zrobila sniadanie poprostu nie znalam jej z tej strony i okazalo sie ze to ON mial problem a zgonil go za swoja mame... bal sie przelamac te lody ale juz jest dobrze no mam nadzieje.. teraz dzwonimy do siebie codziennie raz ja raz on... interesuje sie mna ( wkoncu ) czesciej i dluzej sie widujemy... ten weekend caly spedzilismy razem ( czyli jak chce to potrafi)
zobaczymy co bedzie pozniej....
Dziekuje wam forumowicze za wsparcie z wami jest latwiej pedzic przez to zagmatwane zycie
bu$ka
M.