Rozbita ...

Problemy z partnerami.

Rozbita ...

Postprzez Liska46 » 13 lis 2008, o 21:29

Cześć! Pisze do was moi drodzy bo tak mi łatwiej... ciezko mi mowic znajomym o tym co czuje bo pomysleliby ze zwarjowalam ,ze marudze bo mam chlopaka ktory mnie kocha ..mam 22 lata i jestem wzwiazku od 5 lat..mieszkamy razem 3 lata i cos jakby we mnie zaczyna sie wypalac...byly jak sie domyslacie wzloty i upadki, byly podejrzenia o zdrade i proba zerwania z jego strony..byly klotnie ale i mile chwile..teraz jest tak ,ze sama nie wiem czego chce..nie mam nikogo "na boku" ale czuje ze sie dusze..czuje ze chcialabym, aby zniknal na jakis czas a potem znowu wrocil..wydaje mi sie ze go kocham, choc to nie to samo uczucie co na poczatku i nie chce go ranic ani nie chce z nim zerwac. Chce poprostu odpoczac...Rozumiecie mnie? chcialabym zamieszkać osobno ,ale nie wiem jak to mu wytluamczyc ,zeby zrozumial..chcialabym ograniczyc z nim kontakt, aby zatęsknić...chciałabym nie wiedzieć o nim wszystkiego, aby znów patrzeć na niego jak na obiekt zainteresowania...Jak to wszystko zrobić????
Liska46
 
Posty: 3
Dołączył(a): 13 lis 2008, o 21:10

Postprzez mahika » 13 lis 2008, o 21:36

Witaj...
Pewnie to nierealne, ale wyślij go za granice do pracy, to zobaczysz. miałam tak samo. 5 lat związku, mieszakmy razem prawie od poczatku... upadki i wzloty, 2 krotna zdrada z jego strony. nie bedziemy sie widziec do gwiazdki (razem 2,5 miesiaca) a ja odkrywam to czy chce byc z nim czy juz nie. czy wszystko sie wypalio czy nie...
sprawdzam na różne sposoby. niekoniecznie dobre....
żyje.... ale chyba sie dusiłam.... jak Ty.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez bunia » 13 lis 2008, o 21:42

Jesli sie dusisz to nie ma innej rady jak zdajac ten "worek plastikowy"z glowy.....nie wiele pomoze ani Tobie ani Wam razem jesli bedziesz w duchocie....to na pewno nie uskrzydla wiec porozmawiaj i powiedz jak jest.....co nie zrobisz to i tak beda jakies konsekwencje z ktorymi jako osoba dorosla powinnas sie zmierzyc....tak mysle.

Pozdrowka :)
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez Tusia » 13 lis 2008, o 22:23

potrzebuje pomocy!! nikt nie jest w stanie mi doradzic.. kocham mojego chłopaka i jest nam razem dobrze ale mam dosyć jego zazdrosci.. krótka rozmowa z kolegą typu"co u Ciebie" bez podtekstów jest powodem wybuchu gniewu. oskarza mnie o flirty itd.. nie wiem co robić. przestałam chodzic w spódnicach bo nie chce żeby moje nogi ogladali inni. Rozmowy nie momagają.. zawsze ja ustepuje.. rozstanie nie wchodzi w gre. Mam problemy z sercem, przez stres, lekarka mówiła że to się zdarza ludziom w średnim wieku a ja mam 18 lat. chudne, mam ataki histerii i czasem łykam po 5 tabletek uspakajajacych na raz.. nie mam pojecia co robić. Mam tez inne problemy. styarczy mi już! pomocy...
Tusia
 
Posty: 12
Dołączył(a): 13 lis 2008, o 17:27

Postprzez tenia554 » 14 lis 2008, o 14:42

---------- 13:40 14.11.2008 ----------

Droga Lisko,doskonale rozumiem co masz na myśli.I uważam ,że nalepszą metodą jest odpocząć od siebie.Natomiast rozumiem też że,jest problem jak to zrobić..Nie myślałaś,żeby pojechać np. do sanatorium i ukoić nerwy.Może to być babcia,albo ktoś zaprzyjażniony z rodziny.Nieraz potrzeba niewiele czasu,aby powrócić do równowagi i spojrzeć na wszystko z dystansu.Natomiast niedopuszczalne jest łykanie tylu tabletek uspakajających.

---------- 13:42 ----------

Przepraszam,teraz doczytałam,że tyle tabletek łyka Tusia.
Avatar użytkownika
tenia554
 
Posty: 1291
Dołączył(a): 29 mar 2008, o 13:02
Lokalizacja: wrocław

Postprzez ewka » 14 lis 2008, o 19:07

Liska46 napisał(a):]wydaje mi sie ze go kocham, choc to nie to samo uczucie co na poczatku

Liska - nigdy nie będzie tak, jak na początku. Czas motyli, zauroczenia i odkrywania siebie mija, a zaczyna się prawdziwe życie. Tak ono mniej więcej wygląda - jeśli Cię dusi, to prawdopodobnie jeszcze nie jesteś do takiego życia gotowa. Nie "dorosłaś" do niego.

Co zrobić? Najrozsądniejsze wydaje mi się po prostu zrozumienie, że tak właśnie jest... lub zacząć z kimś innym od nowa.


:kwiatek2:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Liska46 » 14 lis 2008, o 20:36

"sprawdzam na różne sposoby. niekoniecznie dobre...."
Mahika- o jakie rozne sposoby Ci chodzi? Moglabys cos wiecej napisac? ja wiem ze chce cos z tym zrobic ale nie wiem od czego mam zaczac?? :( Boze..to strasznie ciezkie..:( A z zagranica nie da rady bo facet ma stala prace w Polsce...ale moze ja sie na taki wyjazd w wakacje zdecyduje...sama - jak myslicie Kochani? jest to jakies wyjscie?
Liska46
 
Posty: 3
Dołączył(a): 13 lis 2008, o 21:10

Postprzez mahika » 14 lis 2008, o 21:00

powiem Ci ze robie to czego nie robiłam jak on był i nie robie tego co robiłam jak był...
zagmatwane troche... czuje że żyje, ze jestem inteligentna i atrakcyjna, ze ja to nie tylko pranie sprzątanie gotowanie i sex na życzenie...
że to nie tylko czekanie na misia z obiadkiem i wyglądanie przez okno czy juz idzie (fuuuu :evil: ), dostosowanie swojego planu dnia do jego... sama sobie planuje, jestem swoją panią. nie czekam, na znak od niego, olewa mnie :( nie dzweoni....
no ale co. życie toczy sie dalej. podejme decyzje co dalej jak wróci.
odnowiłam stare kontakty, zawieram nowe znajomości... sprawiam sobie mase przyjemnosci, robie wszystko z mysla o sobie. chyba potrzebowałam tej rozłąki, chociaz bardzo bolało na poczatku... dalej boli ale mniej. chyba najbardziej dzięki jednej osobie, choć to takie zagmatwane :(
hi, chyba powinnam napisac to w swoim wątku, ale pytałas co robie zeby sprawdzic, moze to chamskie, ale zastanawiam sie do czego jest mi potrzebny :evil:
jestem wściekła na niego, analizuje wszystko złe i dobre co mnie z jego strony spotkało, przewaga na "nie"....
A z drugiej strony, cholernie tesknie.... tylko za kim?
I nie dałam rady poznac siebie jak był blisko. teraz jak go nie ma to zaczynam siebie kochac...staram się przelac te uczucia które miałam do niego... na siebie....
Sorki, za to ze wywaliłam, moze nie na temat.... :)
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07


Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 77 gości