Skonczylo sie, definitywnie. Chcial dzis ze mna rozmawiac na gg. Cos tam zaczal ,ze szykuje jakas niespodzianke na swieta. To juz mnie najezylo, tzn. ze mam byc dla niego tylko na swieta, jak mu sie zatęskni.
Mnie to nie musi odpowiadac. Takie czekanie,takie zmany kazdego dnia, zmiany jego stosunku do mnie.
Wlasciwie to ja wyszlam z inicjatywą tej rozmowy.Ostatni raz rozmawialismy 1 pazdziernika. jak widac ma duża potrzebe kontaktu ze mna. po co w ogole to ciagnie? Tego nie umiem zrozumiec. Skoro ma o mnie takie zdanie, kompltny brak akceptacji mojej osoby i ciagla krytyka. Chodzi glownie o pieniadze.Niby pisze, ze szykuje niespodzianke na swieta, tylko nie wie jak to rozwiazac.
A potem stek oskarzen, o to ze ciagle mi bylo za malo pieniedzy, ze musial dziecom dawac na bilet miesieczny, jak przeciez maja tatusia. Ze po co ma zaczynac firme ze mna, jak bedzie tam tylko parobkie i bedzie mial kat do spania w moim domu i miske zupy. Dodal wrednie, ze w koncu u mamy je tyle ile powinien. A ile ja mu sie nagotowalam dobrych obiadkow.
Ze mowil kolegom, ile mi dawal ,a oni sie smaili, jak moglam tak zadac i zadac. napisalam mu ,ze oczekiwalam jakiekjs wspolnej odpowiedzialnosci za rodzine i dazenia do tego, aby wspolnie zapracowac na nia, a jak jest za malo, to szukac rozwiazan.
jaka to niby mail czuc wiez ze mna, jak mysmy sie dopiero pozanwali. To po co do cholery ,przyjechal mieszkac na stale? Byl wczesniej na probe, znal sytuacje, ilosc dzieci, psow i koni ,ktora mi caly czas wypomina.
Skrytykowal mnie do cna. oskarzyl o wszystko. Byl wstretny. ja sie wkurzylam i spytalam - To kurwa, dlaczego utrzymujesz kontakt ze mna? Taka wredna suka? Daj mi spokoj w koncu. i tak mniej wiecej to wygladalo.
Skasowalam go wszedzie ,zablokowalam gg.
To koniec, nie pozwole tak jezdzic po sobie.
Nawe sie nie umial rozstac na poziomie. Wylaczyl sie mowiac, ze robie sie ordynarna, a on w bialych rekawiczkach mi dopiekl do zywego.
Ale teraz to juz koniec, definitywnie, to nie ma sensu. On jest uprzedzony do kobiet ,a do mnie w szczegolnosci.
Poza tym jest niezrownowazony emocjonalnie, kazdego dnia ma inny stosunek do mnie.
Ja juz tego nie chce przezywac.
nie jestem takim czlowiekiem za jakiego mnie uwaza. Te oskarzenia nie maja podstaw. Dlatego przykro mi tak bardzo, bo sie pomylil w mojej ocenie.
Dlatego odchodzę.