Problem mój czy to problem jego????

Problemy z partnerami.

Problem mój czy to problem jego????

Postprzez Pawel78 » 24 cze 2008, o 09:49

Sytuacja jest ciężka dla mnie, i wszelkie próby rozmowy... nie przynoszą efektu.
Więc:
Spotykam się z dziewczyną juz prawie 8m, w 100% jestem świadom swojego uczucia do Niej i Jej uczucia do mnie. Tak Kochamy się.
Jak to w związkach które rozmawiają wiem o jej przeszłości a Ona o mojej. Poprzednie rozdziały zostały zamkniętę zarówno po mojej stronie i po jej, ale... no wlasnie jest małe ale JEJ ostatni partner krótko mówiąc nie daje jej spokoju rozstali na parę miesięcy wczęśniej niż my rozpoczęliśmy się spotykac.. wydzwania praktycznie non stop czasami nie dzwoni a czasami nonstop - wiem że Ona nie reaguje na jego zaczepki a wręcz unika kontaktu z nim.
Rozmawiałem z Tym czlowiekiem telefonicznie poinformowałem go i powiedziałem żeby przestal to robić, spotkaliśmy się face to face i rozmowa się powtórzyła.
Typek non stop wydzwania pisze sms.

Koleś nie rozumie jak się do niego mówi językiem normalnym i jak się mu grozi.
Powiem szczerze nie wiem co mam jeszcze zrobić, żeby Typek się odczepił? Koleś jest młodszy zarówno ode mnie jak i od Niej. Czy z jego strony to juz obsesja, czy to jest normalne z jego strony??? Jak długo tak można robić??
Pozdrawiam.
PS sypnijcie dobrym pomysłem, radą.
Wiem jedno Kocham Ją i chcę spędzić z nią resztę życia, ona ma takie same myśli w stosunku do mnie.
Pawel78
 
Posty: 4
Dołączył(a): 24 cze 2008, o 09:30
Lokalizacja: Wielkopolska

Postprzez ToMinie » 24 cze 2008, o 10:14

Może zorganizuj spotkanie we trójkę... :?
ToMinie
 
Posty: 90
Dołączył(a): 8 lip 2007, o 14:23

Postprzez Pawel78 » 24 cze 2008, o 10:24

ToMinie napisał(a):Może zorganizuj spotkanie we trójkę... :?


Fakt niedopisalem... spotkanie się odbyło .. i efektów spotkania nie ma do dziś :(:(:(:(
Do tego Typka nic nie dociera.. nawet to, że mu tłumaczy się na spokojnie. Moja partnerka już wiele razy mu to powtarzała również przy mnie.
Pawel78
 
Posty: 4
Dołączył(a): 24 cze 2008, o 09:30
Lokalizacja: Wielkopolska

Postprzez ewka » 24 cze 2008, o 10:29

Jeśli niepokoi telefonami... nie można ich po prostu nie odbierać?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez zdruzgotana » 24 cze 2008, o 10:36

jak długo trwa ta sytuacja? powiem Ci, że sama coś takiego przeżyłam, ale wkońcu po chyba roku dał sobie spokój. najlepszym wyjściem jest ignorowanie go. Może niech Twoja partnerka zmieni nr telefonu. Gościu sobie wkońcu odpuści. Być może robi to dlatego, bo widzi, że Was to denerwuje - a jaki jest lepszy sposób na zatrucie życia byłej jak jej nachodzenie i mieszanie w nowym związku? Nie zwracajcie na niego uwagi. Totalna olewka - niech sobie robi co chce - a Wy udawajcie, że go nie ma.
zdruzgotana
 
Posty: 24
Dołączył(a): 24 cze 2008, o 09:41

Postprzez Pawel78 » 24 cze 2008, o 10:36

ewka napisał(a):Jeśli niepokoi telefonami... nie można ich po prostu nie odbierać?


no właśnie się ich nie odbiera..... Ale jak się nie odbiera... to on za każdym razem wybiera ponownie numer... raz z ukrytym numerem telefonu a za chwilę jako numer wyświetlający :(:(
Dzwoni gdzie się da na kom, do pracy, na domowy. i potrafi tak robić przez kilka godzin dziennie.........
Pawel78
 
Posty: 4
Dołączył(a): 24 cze 2008, o 09:30
Lokalizacja: Wielkopolska

Postprzez bunia » 24 cze 2008, o 10:36

Pozostaje totalna ignorancja....po jakims czasie sie zmeczy...miejmy nadzieje :bezradny:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez ewka » 24 cze 2008, o 10:37

Zmienić numer?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

nic

Postprzez maciek1212 » 24 cze 2008, o 10:39

chlopie to nie problem zmien numer lub powidom policje
maciek1212
 
Posty: 14
Dołączył(a): 23 cze 2008, o 10:42
Lokalizacja: gNIEZNO

Postprzez Pawel78 » 24 cze 2008, o 10:42

Zmiana numeru nie pomoże, mają tylu znajomych że i tak się w końcu dowie.. i tego typu akcje znowu sie zaczną...

Policja... - raczej nie pomoże... to nie podchodzi chyba pod żaden paragraf??? Chyba że podchodzi a jeżeli tak - to pod jaki wiecie może?
Pawel78
 
Posty: 4
Dołączył(a): 24 cze 2008, o 09:30
Lokalizacja: Wielkopolska

nic

Postprzez maciek1212 » 24 cze 2008, o 11:05

paragraf to nie znam sie na bardzo na tym ale to sie nazywa naruszanie i naginanie spokoju . w tym przypadku Policja ma prawo najpierw go pouczyc
odbywa sie to tak mowisz policji o sytuacji jaka macie policja idzie do jego domu i poucza go o prywatnosci innych osob takich jak wy . jezeli to nie skutkuje za druga raza nakladaja na niego sankcje prawna i mandat jezeli to tez nie poskutkuje przez wniosek organow scigania moze byc zlozona sprawa w sadzie grodzkim o natarczywe naruszanie prywatnosci . wtedy zostanie ukarany grzywna i zakazem zblizania sie do twojej dziewczyny. pod warunkiem jezeli ona zezna ze ma obawy do co do jego zachowania
maciek1212
 
Posty: 14
Dołączył(a): 23 cze 2008, o 10:42
Lokalizacja: gNIEZNO

Postprzez ToMinie » 24 cze 2008, o 11:13

Popieram Maćka, ma dużo racji. Wszystko to może być jego przejściowymi problemami emocjonalnymi, ale też mogą to być początki czegoś strasznie poważnego.
Ja uważam, że pomysł z Policją jest bardzo dobry, ewentualnie bym go wcześniej uprzedził, że jeszcze raz i zawiadamiacie...
ToMinie
 
Posty: 90
Dołączył(a): 8 lip 2007, o 14:23

Postprzez citizen » 24 cze 2008, o 14:54

To są na pewno początki poważnego problemu, ale pomysł z policją nie jest dobry.

Każda reakcja na nękacza (rozmowy, nasyłanie policji, zakładanie sprawy sądowej) to woda na jego młyn. Nawet negatywna intereakcja jest dla niego cenna.

Jedyny sposób to kompletna ignorancja.

Więcej na temat "nękacza":

http://budo.net.pl/viewtopic.php?t=9578
citizen
 
Posty: 102
Dołączył(a): 7 gru 2007, o 12:33

Postprzez Szafirowa » 24 cze 2008, o 15:15

Hm, przychylałabym się jednak do propozycji Macka - radykalnie i krótko.
Sama przeżyłam kiedyś taką "jazdę", z różnicą tylko - nie było to jedynie wydzwanianie - na kom. do pracy, do domu, ale również przychodzenie, np. do biura, pod dom, wystawanie godzinami, wpatrywanie się w moje okna...

Policja rozwiązała tą sprawę szybko i dla mnie bezboleśnie.
Mogę tylko polecic.
Avatar użytkownika
Szafirowa
 
Posty: 774
Dołączył(a): 21 maja 2007, o 22:30
Lokalizacja: Wro

Postprzez mahika » 24 cze 2008, o 16:47

Witam, można spróbować z Art. 107 KW.
Kto w celu dokuczenia innej osobie złośliwie wprowadza ją w błąd lub w inny sposób złośliwie niepokoi,
podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1.500 złotych albo karze nagany.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Następna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: apihwamp i 23 gości