Witajcie,
pisze tu dzis pierwszy raz, choc czytam to forum od dawna. Potrzebuje się po prostu wygadac, mam nadzieję,że ktoś to przeczyta.
Otóż jestem z chłopakiem od niespełna roku,choć znamy się dosyć długo,ona bardzo długo i wytrwale starał się o mnie, ja nie chciałam się wiązać- jestem DDA i mam ogromne obawy przed związkami itd.no ale w końcu stało się i jesteśmy razem.
To mój pierwszy chłopak,a ja jestem jego pierwszą dziewczyną. M. powtarzal mi zawsze ,że jestem wyjatkowa, że mam wspaniały charakter, ja też pokochałam go za jego cudowne wnętrze-bo jest naprawdę wyjatkowy-czuły,opiekuńczy. Mieszkamy dosyć daleko od siebie i widujemy się kilka razy w miesiącu, wtedy jesteśmy nie rozłączni-jest wspaniale. Wlasciwie nie znamy swoich znajomych,bo gdy już sie widzimy to chcemy być tylko ze sobą, znamy swoje rodziny. No wlasnie nigdy nie bylo między nami jakichś większych powodow do zazdrości ( bo wlasnie o niej będzie mowa w moim wątku), to raczej M. byl zawsze bardziej zazdrosny o mnie,ale mysle,ze przesadnie, bo np. kolega z grupy zadzwonil po notatki-ale juz sam fakt,że to facet i on byl nieszczęsliwy i inne bzdury,ale ja sie tylko śmialam z tego i nawet taka odrobina zazdrości z jego strony mi sie podobała. Zawsze kiedy pytalam M. dlaczego nigdy wczesniej nie mial dziewczyny mowil,ze jest troche niesmialy, ze jest nie potrafil jakos z zadną nawiązać blizszego kontaktu,ze tylko ze mną czuje sie tak swietnie,tylko ja go tak rozumiem. Poza tym M. jest strasznie zakompleksiony-uwaza ,ze jest nieladny-wiec jak twierdzi,jaka dziewczyna moglaby go chciec.
No ale do czego zmierzam...Otoz kilka dni temu,przegladalam sobie znajomych mojego chlopaka na naszej klasie-z czystej ciekawosci-babskiej W pewnym momencie trafilam na dziewczyne- ladna blondynka, sliczne pasemeczka,wymalowana, obwieszona złotem, super ciuszki,zgrabna-no taka jednym slowem Barbie...a pod jej zdjeciami wsrod wielu komentarzy facetow,znalazlam takze komentarze mojego faceta : Jestes piekna, po prostu boska i inne slowka. Poczulam takie ukłucie w sercu,że myslalam ze sie udusze!!!Zaczęlam nerwowo przegladać inne osoby i takich komentarzy znalazlam wiecej, jeszcze pod kilkoma zdjeciami podobnych pięknych dziewczyn. Jeden komentarz brzmial nawet : Nigdy nic piękniejszego nie widzialem... Jezu jak ja się poczułam ...jakbym dostala z liścia w twarz. Nie wiedzialam co mam ze sobą począć...
Od tych kilku dni ochodzę jak nieprzytomna...Wczoraj popilysmy z przyjaciolką, wybeczalam się jej,a ona pocieszala mnie, mowila, że to normalne,ze faceci tacy są, to wzrokowcy itd...Ale czy tak należy to tłumaczyć?Czy może ja przesadzam,ale wierzcie mi,czuje się tak fatalnie, poczulam się tak niesamowicie brzydka,beznadziejna,moj chlopak pisze jakiejś innej :nigdy nic piękniejszego nie widzialem!!!Malo tego niektore z tych dziewczyn,ktore komentowal, mialy dosyć pikantne fotki-prawie biust na wierzchu, spodniczki krotkie,że prawie tyłek widać...a ja glupia myslalam,że on lubi takie skromne, zwykle dziewczyny jak ja...Tak mowil...Nie jestem jakąs super pięknością,ale zawsze lubiłam siebie,jestem taka normalna-naturalna,dbam o siebie, a przez niego poczulam się teraz...szkoda gadac. On nawet pewnie nie zdaje sobie sprawy, co ja przez niego od tych kilku dni przeżywam,do glowy mu nie przyszlo,ze moglam przeczytac te komentarze...a ja nie wiem co mam teraz zrobic:(
Poczulam sie taka oszukana. Moze mam i cudowny charakter-ponoć tak twierdzi moj M.,ale tak pomyslalam,ze w kazdej chwili moze mnie zostawic dla takiej slicznotki...Mam zupelną pustke w glowie, jestem na niego wsciekla, nie odpisuje na sms,nie odzywam sie na gg,bo nie wiem co mam wlasciwie mu powiedziec, moge oczywiscie mu powiedziec ze przeczytalam to i jest mi cholernie przykro,ale co to zmieni,on i tak nadal będzie tak o nich myslał i tak. Najgorsze jest chyba to ,że ja wierzylam,że moj chlopak jest inny i wyjątkowy,ze połączylo nas coś wyjatkowego...Czy wszyscy faceci sa tacy?Chyba przez to wszystko stracilam do niego zaufanie...Mysle,że może zgrywa takiego świętoszka,a wlasciwie nie wiem,co on tam robi na codzien...Kurde...
Chyba skoncze juz to pisanie...Moze ktos to przeczyta...Moze ja przesadzam...juz sama nie wiem...kurde,kupilam sobie nawet papierosy na to konto,choc nie pale i spalilam pol paczki,ale myslalam,ze oglupieje,musialam cos zrobic
Dziekuje za przeczytanie,
Klio