witam,
jestem nową osobą na forum i tak naprawde nie wiem od czego zacząć . Może od początku. Jestem mężatką od dwóch lat , raz było lepiej raz gorzej .Razem przechodziliśmy przez depresję męża , leczenie - nie było łatwo , ale było widać światełko w tunelu.cel osiągnięty - depresja pokonana .Teraz pojawił się kolejny problem - alkohol. na walkę z tym brakuje mi już sił .A nie dawno odkryłam , że mój mąż pisze pikantne sms-y ze swoją znajomą.wykrzyczałam co o tym myśle i jemu i jej i usłyszłam , że to była taka wymiana doswiadczeń. Całe moje zaufanie do niego legło w gruzach.
ja tylko chce być szczęśliwa - czy to tak wiele ?