Podsumowanie

Problemy z partnerami.

Podsumowanie

Postprzez bezsenna » 12 mar 2008, o 23:38

Witam wszystkich.
Zwłaszcza starych forumowiczów.
Tu Bezsenna :)

Tak mi sie zebrało, żeby napisać do Was.
U mnie wiele zmian, jednych na lepsze a innych... sama nie wiem.
Mój związek z młodszym chłopakiem dalej trwa, ale jest co raz gorzej.
Wiele rzeczy mnie denerwuje, jestem co raz bardziej drażliwa...
Myśleliśmy o wspólnej przyszłości, generalnie widzimy ją tak samo.
Ale droga do naszych współnych celów jest inna dla Niego i inna dla mnie.
Po prostu nie zgadzamy się ze sobą w sposobie realizacji naszych wspólnych planów.
Jest wiele innych rzeczy, ale nie chce teraz o tym pisać.

Prawda jest taka, że powoli tracę trzeźwość umysłu, kiedy oceniam swój związek. Nie potrafię już spokojnie porozmawiać z partnerem o tym co mnie boli, gdyż byłoby to po raz nie wiem który powtarzanie się.
To dobry chłopak, ale...
Własnie nie do końca wiem na czym polega problem.
Myślałam, że chodzi o to, że on nie jest dojrzały. Ale jest dojrzały.
Myślałam, że jest nieodpowiedzialny- też nie, bo jest odpowiedzialny- w kazdym razie raczej bywa. Ma swoje wyskoki, to prawda, ale i ja je przecież miewam.
Może ja po prostu się boję, że któregoś dnia stwierdzi, że po co mu starsza baba, skoro może mieć laskę młodszą i bezproblemową, mniej wymagającą i bardziej uległą..?
Stłamsiłam go?
Ja wiem czego wymagam od partnera i związku.
Wiem, co sama daję.
On twierdzi, że też wie czego chce, że jest zdecydowany i że mu wmawiam, że znajdzie sobie inną laskę. A ja notorycznie powtarzam, że nie zna życia, że w końcu jestem jego pierwszą kobietą, wiec kiedyś będzie chciał "porównać" mnie z inną.

Mimo tego bajzlu on chce ze mną być, mówi o naszej wspólnej przyszłości, kocha mnie. Tylko ja już nie wiem, czy to wszystko ma jakąś przyszłość, skoro jest, jak jest.

Wiem, że pisze chaotycznie :)
Nie oczekuję porad. Po prostu chciałam się wygadac troszkę,
a przede wszystkim przypomnieć starym forumowiczom, choć niewielu już ich tu widzę, że Bezsenna żyje i ich wszystkich
SERDECZNIE POZDRAWIA :)))

Buziaki
bezsenna
 
Posty: 61
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 23:25
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez bunia » 13 mar 2008, o 00:14

Witaj Bezsenna....milo Ci znowu widziec :papa:

Mam wrazenie,ze nie czujesz sie pewnie w tym zwiazku z powodu kompleksu roznicy wieku....a ten wynika z zanizonej samooceny i nad tym powinnas popracowac a wtedy strach przed "konkurentkami" nie bedzie mial wielkich oczu :shock: ....jest to o tyle istotne,ze jesli nie zmienisz sposobu myslenia i nie poczujesz sie najpiekniejsza i najmadrzejsza na swiecie to facet sie zmeczy zapewnianiem i udowadnianiem Ci,ze nie masz racji.
Trzymaj sie :ok:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez echo » 13 mar 2008, o 00:50

hej bezsenna, myślałam, że sen zimowy jedak Cię dopadł ;)
szkoda, że takie newsy. Nie ma reguły, starszy, młodszy, nie dojdziesz za nimi.
Jak ktoś chce to zawsze coś znajdzie, jak nie wiek, to tuszę, trudny charakter, nudę i milion różnych rzeczy.

Ale może poszukaj tych jego dobrych cech i skup się na nich. Może to chwilowy kryzys.

trzymaj się cieplutko
echo
 
Posty: 344
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 22:02

Postprzez agik » 13 mar 2008, o 01:45

Jesli chciałas sie wygadać- to ja wysłuchałam :)
Przeczytałam :)

Sama wiesz, w czym rzecz- wiec nie ma co gadać :)

Pozdrawiam serdecznie- ułozy się :)
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez mahika » 13 mar 2008, o 07:40

A ja tylko dodam, ze mimo ze nie chcesz rad, to może przestań mu gadac wkółko że bedzie chciał spróbować z inna bo naprawde wkońcu mu sie zachce od twojego notorycznego powtarzania.
Moze lepiej sku[pić sie na dniu dzisiejszym, póki co, nie mysleć co bedzie jutro czy za miesiąc. Przyszłosć - tak, wkręty - nie.
Wiem, trudne :oops:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez ewka » 13 mar 2008, o 09:43

Witaj witaj;)

No... nareszcie pojawia się na forum facet, któremu nic nie można zarzucić;) No to w czym problem?

"Po prostu nie zgadzamy się ze sobą w sposobie realizacji naszych wspólnych planów" - w tym? To można ułożyć przecież jakoś. Ja myślę, że jest w Tobie jakiś strach... a co powiesz o teorii, o której często się pisze i czyta- że przyciągamy myśleniem? Samospełniająca się przepowiednia... czy jakoś tak.

Miło Cię widzieć
:buziaki:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16


Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 256 gości

cron