Cała ta nadzieja była kłamstwem!!!!! Pomocy!

Problemy z partnerami.

Cała ta nadzieja była kłamstwem!!!!! Pomocy!

Postprzez maly » 2 mar 2008, o 10:09

Opisałam swoją historię, wcześniej. Okazało się że mój ukochany działał na dwa fronty...Przeczytałam list do dziewczyny w którym mówił że będzie na nią czekać i "Jednak ja do Ciebie też czuje coś więcej i zrobię wszystko żebyś była szczęśliwa, w ogóle zrobię dla Ciebie wszystko i wiem że nie jestem ani pierwszy ani ostatni . Pamiętam że nic mi nie obiecywałaś i że miałem być tylko jakimś tam odskokiem ale to było parę pięknych godzin, mimo że wszystko się dookoła mnie waliło potrafiłem myśleć i patrzeć tylko na Ciebie , chociaż ostatecznie i tak mnie to wyprowadziło z równowagi"

Jak mam sobie z tym poradzić???

Pół godziny później przyjechał do mnie i powiedział że chce odbudować zaufanie i prawdą jest ze jestem tą jedyną, ale nie daje mi nadziei...

Proszę pomóżcie mi... Jestem na skraju wyczerpania...Cały miesiąc mnie okłamywał.
maly
 
Posty: 21
Dołączył(a): 25 lut 2008, o 14:13

Postprzez mariusz25 » 2 mar 2008, o 10:49

kopnij na marsa
mariusz25
 
Posty: 779
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 18:22

Postprzez mahika » 2 mar 2008, o 11:18

Mariusz po co piszesz takie komentarze... Albo zlewające albo dołując. My Cię nie skrzywdziłyśmy więc nie musisz sie wyżywać. Już nie podobało mi sie w wątku megie, on chla jak Cie nie ma.. no a skąd wiesz??? Chciałeś zdołować???

Przepraszam mały ze w Twoim temacie :?


Jeśli chodzi o Ciebie to nie rozumiem. Wie ze Ty wiesz ze Cie oszukiwał?? W jaki sposób chce to zaufanie odbudować?co mu powiedziałaś jak Ci to zaproponował??
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez KATKA » 2 mar 2008, o 12:49

:pocieszacz: przytulam kochanie :( wiem, ze boli...........ale czy warto dalej mieć nadziję...po tym co przeczytałas....wybór jest twój...trudniej bo nie jesteście razem.....a moze łatwiej.......może poczekaj nie myśląc o was...tylko o sobie....może się wszytko ułoży dobrze dla was.....a moze dla każdego z osobna....
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez maly » 2 mar 2008, o 18:20

rozmawiałam z nim... Powiedział że mnie nie kocha, że nad chce odzyskać zaufanie i chce żebym zapomniała o nim, żebyśmy mogli kiedyś spotkać się jak para znajomych. Nie jest z tą dziewczyną...powiedział że jego marzeniem jest znaleźć kogoś kto go zrozumie i nie będzie się chciał nim bawić...A nawet jeżeli to ona to nie musi wcale z nią być, może być jego przyjaciółką, koleżanka, spotkać się z nim raz do roku i po prostu wysłuchać.

Stwierdził że ja miałam swoją szansę i ją zmarnowałam a drugiej mi nie da. Powiedział że na razie wszystko mówi mu że nie będzie w stanie dać mi jej, ale nie wie co będzie w przyszłości.

Przykro mi bo go skrzywdziłam, że nie mam kolejnej szansy. Poruszył mnie gdy zapytał "Czy Ty wiesz jak długo o Tobie marzyłem?" Teraz za późno i gdy powiedział mi że jeżeli myślę że trzasnę drzwiami, powiem że to nasze pożegnanie i rozpłacze się na klatce, a on mi da spokój to się mylę, bo on nie pozwoli na to. Chce żebym ja zapomniała.
maly
 
Posty: 21
Dołączył(a): 25 lut 2008, o 14:13

Postprzez Szafirowa » 3 mar 2008, o 09:39

Maly ... daj spokój, jeśli ktoś mógłby otrzymać drugą szansę i pracować aby uzyskać kredyt zaufania, to ON !!! a nie Ty.

Cała jego postawa, to jedno wielkie manipulanctwo, które ma na celu pognębienie Ciebie, a wybielenie jego.
A więc ... doskonale wie, że to on nie był uczciwy, a nie Ty.
Doskonale zdaje sobie sprawę z faktu, że wszystko spaprał.
Avatar użytkownika
Szafirowa
 
Posty: 774
Dołączył(a): 21 maja 2007, o 22:30
Lokalizacja: Wro

Postprzez maly » 3 mar 2008, o 10:51

Wiem, ale to nie jest akie proste..

C odzień rano boli tak cholernie boli...Kocham go nic na to nie poradzę...

Chcę zapomnieć, ale nie potrafie... Jest mi tak źle.
maly
 
Posty: 21
Dołączył(a): 25 lut 2008, o 14:13

Postprzez słońce w bursztynie » 3 mar 2008, o 11:41

trzymaj się i postaraj nie myśleć
znajdź sobie jakąś niewymagającą, ale męczącą pracę, skop ogródek, pomóz w schronisku dla zwierzaków zrób cokolwiek, co odwróci twoją uwagę od ostatnich wydarzeń
mnie pomogło
złapałam dystans :D :gites: [/quote]
słońce w bursztynie
 
Posty: 16
Dołączył(a): 19 sty 2008, o 16:04
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez KATKA » 3 mar 2008, o 22:20

Szafirek ma racje....u mnie było to samo...........mineły ponad dwa miesiące...jest ktoś inny.....a serce nadal boli....tęskni ale nie za nim.....za chwilami....ale przyjdą inne bo ciężko wymazac 6 lat ;(ale wszystko jest do przejścia....wierz mi....pisze to osoba, która sobie życia bez niego nie wyobrażała.....nie chciała żyć...oddałaby wszytsko...... Trzymaj się Maly :*
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez maly » 4 mar 2008, o 15:42

Dziękuje Wam wszystkim, przestałam już wierzyć że zapomnę, że może być ktoś inny, to moja pierwsza miłość, pierwszy mężczyzna z którym spałam...

Nie rozumiem jak można nie kochać ale uważać że ktoś jest "tą jedyną"
maly
 
Posty: 21
Dołączył(a): 25 lut 2008, o 14:13

Postprzez KATKA » 4 mar 2008, o 16:01

To wszystko teraz tak wygląda......jest mnustwo pytan i niejasności....pomyśl tylko czy jest Ci to potzrebne.......na pewno poznasz kogoś innego i wtedy poczujesz różnicę między kocham......zobaczysz jak powinno byc.......to co mówi on....wiesz ludzie czasem mówią coś żeby siebie wybieli...żeby nie sprawiać komuś przykrości......nie wiadomo co będzie kiedyś ale na tę chwilę powinnaś dać sobie spokój...będzie bolało...ale naprawde przestanie......na pewno z czasem będziesz to mniej czuła.....
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań


Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: AngelLar i 199 gości