---------- 10:59 19.02.2008 ----------
W niektorych momentach naprawde był agresywny wiec siedzialam cicho bo nie chciałam go prowokowac. Ciekawe co by było gdybym nadal sie z nim klocila w takim momencie gdy on traci panowanie nad sobą. Zostane z nim, bo to sie rzadko zdarza. A moze dlatego ze ja po prostu go słucham we wszystkim? Ubieram sie jak on chce, kolor wlosow jak on chce, makijaz...On wszystkiego sie czepia. Nawet zadnego kumpla w telefonie nie moge miec i nie mam bo mi to do niczego nie potrzebne, tylko mu czasem odbijało i chciał mi bilingi robic w telefonie.
Mowie wam, na codzien jest spokojny, odbija mu jak ja zaczynam sie przeciwstawiac. Czytałam kiedyś, że ludzie ktorzy biorą koksy są agresywni. On ciagle bierze. Wiec jest mozliwosc ze bedzie coraz bardziej nerwowy?
Kurcze juz sama nie wiem, byc moze przesadzam
Czesto boje sie gdzies z nim wychodzic bo on czasem mi wmawia, ze kokietuje innych a to nie prawda
On czasem naprawde potrafi do mnie powiedziec jak do najgorszej szmaty np ostatnio powiedział : jeszcze nie jednemu bedziesz robic l.... i nie jednemu dasz d...
on jest nienormalny.
Chyba stracilam szacunek sama do siebie ze z nim jestem, a odejsc nie potrafie bo wciaz nie widze takiego powodu , ciagle to wszystko w jakis sposob sobie tłumacze
czasami tez znikal np na 2 dni, nie było go w domu, tel nie odbieral nie pisał....
Boze moze to ja przesadzam, albo to ja go prowokuje do takich zachowan???
---------- 11:06 ----------
mahika mowisz, że do dziś odczuwasz skutki mlodzienczej miłosci....Dlaczego? Tez był agresywny albo zazdrosny?