Nie potrafie o Nim zapomniec

Problemy z partnerami.

Nie potrafie o Nim zapomniec

Postprzez ważka » 17 lut 2008, o 23:30

Nie potrafie.Boze jak to boli!Zaraz mi serce peknie!Tak bardzo Go kochałam.Myślałam ze to ten juz na zawsze.A on mnie oklamywał od samego poczatku nie dał nam szansy mi szansy.Okazał sie zwykłym frajerem,draniem.Chodziło mutylko o to zeby sie zabawic.A ja Go wciąz kocham ii nie potrafir zaponiec.Mam strasznego doła.Jak to boli.
Dlaczego ja.Tak bardzo chciałam byc szczesliwa.Po wszystkich nieszczesciach jakie wydarzyły sie w moim życiu myślalm że wkońcu spotkało mnie szczeście.A tu tylko kolejne rozczarowanie i ból.Nie chce mi sie życ.Nie umiem odnalezc sie w tym p...życiu.
Zwijam sie teraz z bólu a On ma mnie w d...
Avatar użytkownika
ważka
 
Posty: 611
Dołączył(a): 7 paź 2007, o 17:36
Lokalizacja: Anglia

Postprzez zizi » 17 lut 2008, o 23:33

:pocieszacz: :pocieszacz: :pocieszacz:
wiem,że jest ci cięzko.
Przytulam cie mocno.
Avatar użytkownika
zizi
 
Posty: 1189
Dołączył(a): 23 wrz 2007, o 16:37
Lokalizacja: z ... Polski

Postprzez gola » 18 lut 2008, o 07:32

wazka, przeczytaj jeszcze raz co sama napisalas i zrozumiesz gdzie lezy problem. piszesz, ze go kochalas, ze myslalas ze to ten, ale ze okazal sie frajerem, draniem, ze chcial sie zabawic tylko, kogos takiego chcialabys kochac i z kims takim dzielic zycie? ja wiem, ze my kobiety mamy tendencje do wybielania czjegos zachowania i wydaje nam sie, ze jestesmy w stanie odmienic tego kogos, ze przy nas struchleje, ze pokocha i w ogole bedzie cudownie, ale to nierealne. jesi facet cos czuje, to nie zachowuje sie jak swinia. to w gruncie rzeczy proste stworzenia, nie to cdo my i w ich intencje nie nalezy sie zaglebiac, tylko patrzec na to, co jest, na rzeczywistosc, bo tylko ona jest prawdziwa
gola
 
Posty: 33
Dołączył(a): 16 lut 2008, o 13:58

Postprzez Ladybird » 18 lut 2008, o 08:25

Jak sie zastanawiam, to problem lezy glownie wtym, że znowu sie nie udalo. Znowu samotność, znowu puste miejsce w szafie i w ozku obok. ja spie na samym brzeszku. jego miejsce jest wolne i wciąż czeka...
Wazko, przetlumacz sobie, że to drań i za nim nie placz! Jak mnie zostawil ojciec mojego syna samą w obcym mieśćie , tylko z dwoma maleńkimi coreczkami, NIGDY NIE ZALOWALAM, NIGDY ZA NIM NIE ZAPLAKALAM. BYlo mi tylko przykro, że znowu mi sie nie ulozylo.
Tak sobie to tlumacz i zacznij szukać dalej. zaloz ,że następny związek będzie lepszy.
Avatar użytkownika
Ladybird
 
Posty: 1115
Dołączył(a): 19 gru 2007, o 09:40

Postprzez mahika » 18 lut 2008, o 09:25

Ladorada, gdyby to było takie łatwe jak piszesz to chyba bys sama sobie to przetłumaczyła

Ważka, prytulam mocno :pocieszacz:
To okropne :(
Dziady ohydne....
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez agik » 18 lut 2008, o 09:41

---------- 08:33 18.02.2008 ----------

Ważka jesteś bardzo dzielna- odeszłaś od niego i dobrze zrobiłaś.
Pozwól się sobie wypłakac.
Żałoba minie. Zawsze mija.

Przytulam, nic wiecej nie moge zrobic :(

---------- 08:41 ----------

http://pl.youtube.com/watch?v=33kAfAHkUOo

i jeszcze Ważko piosenka o nadziei i ...
przytulam
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez Ladybird » 18 lut 2008, o 10:10

mahiko, u wazki jest inna sytuacja niz u mnie. ja za draniami nie plakalam. wiem ,że to nie jest latwe. To jest cholernie trudne. To wlasnie ,że znowu sie trafilo na drania . I placze sie nie po nim a nad soba. O to mi chodzilo w mojej wypowiedzi
Avatar użytkownika
Ladybird
 
Posty: 1115
Dołączył(a): 19 gru 2007, o 09:40

Postprzez mariusz25 » 18 lut 2008, o 11:56

czemu drani wybieracie, co was w nich pociaga?
mariusz25
 
Posty: 779
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 18:22

Postprzez Szafirowa » 18 lut 2008, o 12:12

Mariusz,
przecież na "pierwszy rzut oka" trudno odróżnić drania od nie-drania ... poznając kogoś, kto nas zainteresowuje sobą, trudno podejrzewać, że będzie dla nas niedobry.
Gdyby każdy tak robił, na świecie nie byłoby związków.
Po prostu - wiara i ufność w drugiego człowieka, to pierwsze z ziemskich błogosławieństw, rodzimy się z tym, towarzyszy to nam przez całe życie. Z biegiem czasu i doświadczeń zmienia się, kurczy, czasem zanika. Ale najsilniej wpływa na nasz stosunek do innych ludzi.
Tak to już po prostu jest.

Dziewczyny nie wybierają drani.
Ci faceci po prostu z czasem okazują się nimi być.
Ale wtedy jest już późno - emocje i uczucia zostały zaangażowane ...

Tak samo można by Ciebie zapytać, dlaczego wybrałeś sobie paskudę ? Co Cię w niej pociągało ?
Avatar użytkownika
Szafirowa
 
Posty: 774
Dołączył(a): 21 maja 2007, o 22:30
Lokalizacja: Wro

Postprzez mala20 » 18 lut 2008, o 15:23

Ja mam tak samo i wiem jak to boli kogos kochac
a on cie tak potraktował wiem ze to cieżkie dla ciebie i
trudne ale nie poddawaj sie badz silna nie był wart ciebie
ja ile dziewczyno łez wylalałam przez tego.. pajaca
musisz czekac zobaczysz z czasem bedzie dobrze nie łam sie w sobie
stac cie o wiele wiecej a do miłosci nikogo nie zmusisz widac ze to jakis du..pek jedno ma w głowie i chyba bys nie chciała zeby widział twoich łez bo tacy jeszcze potrafia sie cieszyc ze kogos skrzywdzili i tez chyba bys niechciała by ktos byl z toba z litosci czy z czegos badz silna uwierz w siebie z dnia na dzien bedzie lepiej płacz wylej wszyskie łzy odrzuc te emocje a wkoncu słońce zawita i przyjda lepsze dni i jeszcze nawet bedziesz kiedys sie śmiała z tego ja wiem tak samo co to jest bol teraz tez cierpie bo sama zrobilam z siebie idiotke ..ale to troche inna historia ale ty pamietaj dobre dni przyjda w koncu los sie usmiechnie
mala20
 
Posty: 65
Dołączył(a): 17 lut 2008, o 17:11

Postprzez Honest » 19 lut 2008, o 01:20

Ważko, gdybym mogła zabrać Twój smutek... Ehhh... ale nie mogę.


To naturalne, że po niespełnionych nadziejach, zakończeniu związku czujesz przeogromny smutek. W takiej chwili wydaje się, że on będzie trwał wiecznie, że nie pozna się już nikogo, że tylko z TYM dane nam było poczuć szczęście... Ile osób tak czuło??? Myślę, że bardzo dużo... Ja także.


Z czasem jednak ból staje się o ciutek mniejszy, kolejnego dnia znowu jego siła maleje, aż pewnego dnia jest do zniesienia.

Ważko, sięgnij pamięci, czy kiedyś już czułaś taki smutek (podobny)??? I czy minął???

Nie wiem jak Tobie, ale mnie pomaga racjonalne spojrzenie na problem. Miłość można ująć także siłą rozumu - czy byłabyś szczęśliwa z kimś takim??? Czasami kocha się wyobrażenie o człowieku, które w rzeczywistości pryska jak bańka mydlana...

Pozdrawiam Cię serdecznie
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Postprzez gola » 19 lut 2008, o 08:23

po każdej burzy wychodzi słońce :arrow:
gola
 
Posty: 33
Dołączył(a): 16 lut 2008, o 13:58


Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 340 gości

cron