Co mam robić??Prosże o rade...

Problemy z partnerami.

Co mam robić??Prosże o rade...

Postprzez Lena20 » 30 sty 2008, o 17:43

Piszę tutaj na forum , bo potrzebuję Waszej rady , opinii w pewnej trudnej dla mnie sprawie , a że wiem , że są tu doświadczeni życiowo i życzliwi ludzie i mam nadzieję , że mi coś doradzicie lub chociaż skomentujecie mój problem .
Mam 21 lat , od 1,5 roku jestem w związku z 24letnim chłopakiem .Niedawno uświadomiłam sobie , że nie jestem szczęśliwa w tym związku ….Coraz mniej rozumiem siebie , mojego chłopaka , zaczynam się w tym dusić ….Doskonale wiem , że na początku jest zauroczenie sobą nawzajem itd. . a dopiero z czasem się ludzie poznają. On wychował się bez rodziców , byli to alkoholicy , do 3 roku życia z nimi mieszkał , potem zabrali go do siebie dziadkowie – tam miał dobrą opiekę. Rodzice czasem przychodzili , mógł ich widzieć pijanych gdzieś na ulicy – to ta sama miejscowość. Jego matka była jakiś czas temu w więzieniu . Teraz jako dorosły człowiek skończył szkołę , pracuję , opiekuję się babcią . Ale niepokoją mnie jego zachowania . Najchętniej zamknąłby się ze mna w domu w 4 ścianach i nikogo z zewnątrz do naszego świata nie dopuścił . Nie interesują go znajomi , inni ludzie . Jak jest u mnie unika moich bliskich Wstydzi się ich , krępuje najchętniejby uciekł , jak tylko się pojawią . Nie chce wychodzić w miejsca ., gdzie zawiera się kontakty z ludzmi typu kluby czy nawet spotkania rodzinne z przyjaciółmi itd. Najlepiej , gdy jesteśmy tylko my . Kiedy próbuje z nim o tym porozmawiać dziwnie reaguje – mówi , że jest „ głupi inny dziwny „ , że zasługuje na kogoś lepszego i zamiast rozmowy muszę go pocieszać i tak za każdym razem . O swoim dzieciństwie nie chce rozmawiać , wg niego ten temat jest zamknięty a najważniejsze jest teraz , że mamy siebie i nic inne nie jest ważne . Czasem też na to , że chce go poznać z innymi , otworzyć na ludzi reaguje złością . Orócz tego to jest czułym , wrażliwym facetem , który jest przy mnie , gdy tego potrzebuje , troszczy się o mnie , dba . Może jego zachowanie to wynik dzieciństwa , czytałam coś o syndromie DDA , ale gubie się w tym .
Ja potrzebuje kontaktu z innymi ludzmi do normalnego życia . Sama trochę przeszłam . W sumie od 16 do 20 roku życia chorowałam na depresję , brałam leki , były próby ale wyszłam z tego już koło roku temu , teraz już odstawiam leki . Mój ojciec też jest alkoholikiem , ale nie miałam koszmaru w domu , gdyż mama zaraz się z nim rozstała jak zaczął pić .Może tylko przez niecały rok zanim ojciec się wyprowadził patrzyłam jak pije . Ale to było koło 14 roku życia . Wcześniej był kochającym ojcem i był mi bliski . Teraz studiuje , z ojcem mam słaby kontakt , mieszkam z mamą , depresję prawie pokonałam . Ale może ze mną też było coś nie tak….Może jestem z Przemkiem nie z uczucia tylko strachu przed samotnością . Sama nie wiem , co powinnam teraz zrobić . Czuje coś nadal do Niego tylko już teraz nie umiem tego nazwac , zalezy mi na nim ale z 2 strony nie wyobrażam sobie życia w „ klatce” . a nie mam pojecia jak pomóc jemu i może sobie , bo może ze mna jest cos nie tak  Nie chcę go zostawić , skrzywdzić tak 2 człowieka , którego już raz życie skrzywdziło bo nie umiałabym z tym poczuciem żyć . Nie chcę go zostawić , bo zależy mi na nim i coś do niego czuje . Nie chcę go też krzywdzić będąc z nim jeśli to nie uczucie tylko strach przed samotnością , czy przywiązanie bo oboje , za to zapłacimy . Ale nie chce tez odbierać nam szansy na uratowanie tego związku . Jak z nim porozmawiac żeby go nie zranić i powiedzieć , że musimy jakoś ratować nasz związek……
Avatar użytkownika
Lena20
 
Posty: 20
Dołączył(a): 27 wrz 2007, o 13:38
Lokalizacja: wielkopolskie

Postprzez Megie » 30 sty 2008, o 18:08

Witaj Lena20

Ciezka sprawa...
Widze, ze myslisz rozsadnie i ze masz dobre serce.
Twoj chlopak ma jak wiesz sama problemy ze soba, ktore niestety wynikaja prawdopodobnie z dziecinstwa jakie mial.
Czy Ty jestes sama cos w stanie zrobic dla Niego, dla zwiazku?

Jesli On sam nie zrozumie, ze jego zachowania sa nie do konca prawidlowe i nie bedzie chcial ich zmienic to Ty sama nic z tym nie zrobisz...

Mozesz sprobowac porozmawiac z Nim delikatnie, tlumaczac mu ze zaden czlowiek na tym Swiecie nie jest wyspa i ze oprocz tego zyje tez w spoleczenstwie, ze trzeba zyc w zgodzie z innymi ludzmi i nie mozna sie zamykac na Swiat gdyz tak wiele zalezy w naszym zyciu wlasnie od relacji jakie mamy z innymi ludzmi.
Skoro Ci zalezy na tym zwiazku to powiedz mu to, sprobuj wytlumaczyc co jest dla Ciebie wazne, co jest wazne dla Waszego zwiazku i dla Niego- On chyba nie jest swiadom..

Widze ze Ty mimo mlodszego wieku myslisz rozsadnie, a On jeszcze tak jak male pokrzywdzone dziecko..

Musisz tez sama sobie odpowiedziec na pytanie czy jestes w stanie z Nim byc, gdyz to bedzie wymagalo pewnie duzo wysilku z Twojej strony...

pozdrawiam
Megie
 
Posty: 1479
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 15:24
Lokalizacja: nie wiem skad..

Postprzez szachistka » 30 sty 2008, o 21:29

Zgadzam się z Megie. Poza tym chciałam zapytać, czy przedstawienie sprawy w taki sposób, jak zrobiłaś to tu, nie jest wystarczająco taktowe i delikatne? Być może Twój chłopak poczuje się urażony słysząc, że Ty potrzebujesz tego, bez czego on może w 100% żyć. Niemniej urażenie urażeniem, ale powinien zrozumieć, że ludzie się od siebie różnią i trzeba coś z tymi różnicami zrobić. Najlepiej znaleźć jakieś wspólne wyjście. Ja w takie sytuacji w pierwszej kolejności zapewniłabym swojego chłopaka o moich uczuciach i zaangażowaniu a następnie spokojnie powiedziała o swoich potrzebach. Koniecznie powinnaś uświadomić, że ta sprawa jest na tyle poważna, iż zaczynasz mieć myśli o rozstaniu. Tak nie dzieje się bez powodu. Jest to sygnał, który zlekceważony może doprowadzić do smutnego końca. Ty zapewne tego nie chcesz, skoro widzisz problem i szukasz ratunku. A jeśli rozmowa nie wchodzi w grę to może warto opisać to wszystko w liście? Chociaż z tego co piszesz nie wynika, aby Twój chłopak nie umiał na takie tematy rozmawiać.
Avatar użytkownika
szachistka
 
Posty: 201
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 12:46
Lokalizacja: Sopot

Postprzez cosy » 30 sty 2008, o 22:34

Hey Lena,

nie wiem co Ci doradzic ale ..mogę powiedzieć że byłam w podobnej sytuacji jak Ty. Byłam kiedys z chłopakiem, którego bardzo kochałam (moze nadal kocham). On sie zachowywał podobnie jak Twój partner. Nie lubił towarzystwa innych, wolał przebywać tylko ze mną, zazwyczaj nie lubił przebywac z moją rodziną co mnie bardzo bolało bo ja z nimi byłam bardzo zżyta.
Mój D. wychowywał się trochę w patologicznej rodzinie, ojciec pił, matka musiała zarabiać by utrzymać Rodzine, a On kilka pierwszych lat życia przeżył u boku babci w innym mieście niż jego Rodzice, później mieszkał z Rodzicami i babcią ale patrzył wtedy na wybryki swojego ojca. Będąc z nim w zwiazku nie rozumiałam niekiedy Jego niektórych zachowań, Jego zawiści w stosunku do sowjej Rodziny, do niektórych innych ludzi. Nie zdawałam sobie sprawy że to moze być wynikiem spraw z dzieciństwa. Dopiero po naszym rozstaniu i gdy pojawiłam sie na psychotekscie uświadomiłam sobie że On moze być DDA. Nawet dziś, gdy już nie jesteśmy ze soba ponad 1,5 roku chciałabym odbudować z nim relacje, i być blisko niego. jakoś mu pomóc.
On też mi mówił ze ja zasługuje na innego, ze On mi nie da szczęscia i nie będzie mnie potrafił kochać tak jak na to zasługuje.
Co Ci mogę powiedziec?? Twój partner zdaje sobie sprawe że było w Jego życiu jakies zaburzenie. To dobrze że jest tego świadom. Ale jeśli nic z tym nie będzie robił to nie będzie dobre, ani dla niego ani dla Ciebie. Jest jeszcze szansa by odbudował swoje życie. I by odzyskał równowagę. A jak to zrobić?? Chyba musi przełamywać się w trudnych dla niego sytuacjach i uczyć się pokonywać własne słabości..

Pozdrawiam i trzymam kciuki ze Wam się uda.
Avatar użytkownika
cosy
 
Posty: 245
Dołączył(a): 27 gru 2007, o 16:59

Postprzez bunia » 30 sty 2008, o 23:29

Trudna sprawa bo tylko on moze cos z tym zrobic...nie trac nadziei,najlepsze byloby aby podjal sie terapi jako,ze bez watpienia ma problemy i na pewno jemu samemu jest z tym ciezko....faceci chca radzic sobie sami i sa czesto oporni w szukaniu pomocy dlatego staraj sie drazyc mu dziure w brzuchu aby zdecydowal sie szukanie pomocy,staraj sie przekonac - nie bedzie latwo ale czy jest inne wyjscie.....Twoja milosc znaczy wiele ale nie jestes i nie mozesz byc dla niego terapeuta....mam nadzieje,ze sie uda.
Pozdrowka :wink:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez nana » 31 sty 2008, o 01:08

a może to tylko chwila próby? może daj sobie i jemu trochę czasu? Jestescie młodzi, wszystko jeszcze może sie zmieniac, układać.

nana
Avatar użytkownika
nana
 
Posty: 634
Dołączył(a): 21 maja 2007, o 19:59
Lokalizacja: Lublin

Postprzez Lena20 » 6 lut 2008, o 23:49

Na początek dziękuje za wasze odpowiedzi , rady , opinie , które dużo dla mnie znaczą i które doceniam :) Dziękuje też za miłe , ciepłe słowa o mojej postawie i za słowa wsparcia .
Niestety jednak rozstaliśmy sie ... daliśmy sobie jeszcze niejako czas i albo wrócimy do siebie albo nie ... choć bardziej opcjonuje to 2 :( Porozmawiałam z nim szczerze i delikatnie zarazem . Jego reakcja mnie pozytywnie zaskoczyła , przyjął to ze spokojem , starał się zrozumieć , obiecaliśmy sobie , że cokolwiek się wydarzy to zawsze będziemy przyjaciółmi. .. Bolało mnie to , jego pewnie też ... ale dzwonimy do siebie , czasem rozmawiamy , zaakceptował to , że muszę sie zastanowić - czy chcę tego związku czy nie - okazał duzo wyrozumiałości i ciepła , w końcu niedawno wygram z depresją i też mi niełatwo . Muszę się zastanowić , czego chcę ... Co do dda uważa , że przesadzam i nie chce o tym słyszeć , a na siłę nie można pomóc kochani ....
Cosy myślę , że się w jakiś sposób rozumiemy , Ja też tak czy tak nie zostawie jego samego ze sobą .Nigdy ...
tyle mam siły teraz napisać teraz ... pozdrawiam
Avatar użytkownika
Lena20
 
Posty: 20
Dołączył(a): 27 wrz 2007, o 13:38
Lokalizacja: wielkopolskie

Postprzez bunia » 6 lut 2008, o 23:56

Mimo wszystko to optymistyczne....kto wie moze sie ulozy...??
Pozdrawiam Cie cieplo :buziaki:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy


Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 338 gości

cron