rozstaliśmy sie

Problemy z partnerami.

rozstaliśmy sie

Postprzez ważka » 3 gru 2007, o 11:33

stało sie.Jakoś szybko sie potoczyło.Nie mogłam spac w nocy troche plakałam ale niedużo.Narazie czuje złóśc za te wszystkie kłamstwa za granie na moich uczuciach.Już nie zufam żadnemu facetowi to co on ze mną wyprawiał to sie w głowie nie miści.Wczoraj nie widzieliśmy sie nawet nie miałam ochoty.Boli strasznie najgorsze że jego pewnie nie bo mu to za przeproszeniem zwisa zawsze ma swoją byłą która bedzie go pocieszac sporadycznie bo mieszka w Polsce a w przerwach bedzie mógł pochasac.Myśle że wlaśnie tego mu brakuje.Przestraszył sie bo zaczęłam mówic już o założeniu rodziny itd.Myślałam że jednaj mnie kocha ostatnio było cudownie tyle że on nie wie co to szczerośc.Klamie w żywe oczy!Byc może też mnie zdradzał byc może z Nią tego nie iwem i nie chce już wiedziec.To skończone.Mieszkam w pokoju obok ale szukam mieszkania.Mam mnóstwo planów.A najdziwniejsze że teraz to po mnie spłynęło kiedyś załamka totalna nawet głupia a może poprostu ślepo zakochana blagalam zeby wrócił i poniżałam sie ale nie tym razem.Boli owszem ale chce to skończyc raz na zawsze mam dodyc i nie chce przechodzic przez to samo znowu.On nie wie czego chce nie wie czy chce byc ze mna czy z nia a może z kimś innym!To chore Cały ten rok był chory!Kłamstwa kłamstwa kłamstwa!I strazh że znowu sie kontaktują głupie podejrzenia a moja intuicja nigdy nie zawodzi chociaz on wmawiał mi ze mam paranoje!A potem i tak wszystko wyszło na jaw!A teraz już mam to gdzieś niech robi co chce.To ja cały czas sie dostosowywałam naginałam a jemu ciągle coś nie pasowało i przez to ja tez miałam jazdy i tak w kółko.Zatraciłam siebie w tym związku nie byłam soba robiłam wszystko żeby tylko mnie pokochał i dlatego teraz czuje sie pusta i wypalona.Nie ma mnie!A wczoraj płakałam ale raczej zeby wyrzucic z siebie ból ale czułam (to jest najdziwniejsze w tym wszystkim)jakiś przypływ energii.Jak nigdy i siłe ze sobie poradze że sie nie poddam i ułoże życie.Wiem że nie bedzie łatwo bo mam mnóstwo problemów sama ze sobą.Napewno też bede tęsknic za nim za dotykiem zapachem naszymi wygłupami etc :zalamka: Ale tak bedzie lepiej.Nie chce wracac do Polski bo nie mam do czego a poza tym tutaj jest łatwiej!Chodze na kurs angielskiego( tam bede go spotykac!:(
No i musze znalezc prace na stałe i nieważne że bedą pojawiac sie lęki musze zacisnąc zęby i do przodu.Marzy mi sie małe mieszkanko i samochodzik.Zapisze sie na yoge troche sie wycisze!To są jakieś tam plany.Najważniejsza praca bo mam ale tam raz jest praca raz nie a ja potrzebuje czegoś na dłużej żeby sie utrzymac!Marzą mi sie podróże może skok na bungee!Czemu nie!Świat stoi teraz przede mną otworem żebym tylko sie nie załamała tego sie boje!Jestem tu teraz sama.
Bozena lucja jesteś ANIOŁEM popłakałm sie i śmiałam na przemian jak otwierałam te stronki które mi przesłałaś.Przepraszam ze nie pisałam z tobą ale musiałam sobie na spokojnie przemyślec to wszystko i poukładac w głowie i troche popłakac.Zycze wam miłego dnia smutasy hehe mój nie bedzie zbyt miły ale dam rade :ok:
A i jeszcze jedno wiem że mu chodziło o sex przynajmniej na początku potem rzeczywiście przywiazał sie do mnie ale gdy to sie znudziło i fajerwerki zgasły zatesknił do byłej!A teraz to wydaje mi sie że nie chce byc z żadną a bedzie szukał nowej frajerki!Typowy skorpion!Zabawił sie szybko znudził!Mam nadzieje że jeszcze zateskni i uświadomi sobie co stracił i że go to tak samo zaboli!Wole to tutaj napisac i wyrzucic z siebie bo nie chce mu mówic robic wyrzutów nie chce go w ogóle widziec chce sie odciąc od tego i zacząc nowe życie.Nie zaufam żadnemu facetowi bedzie musiał sie nastarac że by przebic sie przez moja skorupe!Basta
Avatar użytkownika
ważka
 
Posty: 611
Dołączył(a): 7 paź 2007, o 17:36
Lokalizacja: Anglia

Postprzez agik » 3 gru 2007, o 12:34

Ważka, gdyby wszyscy tak umieli pozbierać sie szybko- swiat byłby piekny.
Brawo, dziewczyno, tak trzymaj.
Myśle, ze na pewno zatęskni za Tobą :)
Oby ten stan Cię nie opuscił!
Życie czeka przecież i skoki na bangi, i wszystko :)
I miłość bez kłamstwa i wykorzystywania.

Buziaki dla Ciebie
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez ważka » 3 gru 2007, o 12:53

Wcale sie nie pozbierałam to dopiero początek doskonale wiem co mnie czeka ale nie moge sie załamac musze byc silna przynajmniej sobie to wmawiac.Narazie myśle o tym co było zle i przez to sie nie rozklejam.Poza tym wiem jeszcze o czymś co mnie tylko utwierdziło że już nie chce tej powtórki z rozrywki.Najgorsze jest kiedy wieczorem wraca z pracy tak jak wczoraj zamknął sie w pokoju i nic cisza.Dzisiaj to samo.Jutro ma wolne:(to już wole jak go nie ma.Dzisiaj niestety nie ide do pracy bede myślec chociaż staram sie nie.ale to nie takie proste.Mam nadzieje ę jutro bedzie praca bo nie chce z nim siedziec.Musze sie czymś zając żeby nie rozmyślac
Avatar użytkownika
ważka
 
Posty: 611
Dołączył(a): 7 paź 2007, o 17:36
Lokalizacja: Anglia

Postprzez agik » 3 gru 2007, o 13:12

ważka napisał(a):Musze sie czymś zając żeby nie rozmyślac


To właśnie nazwałam "pozbieraniem się".
zeby całkiem spłyneło, jak woda po kaczke- nie ma szans.
Ale na to, żeby miec plany, żeby nie siedzieć i płakać- szanse są.
Wielki brawa.
Można się obejrzec za siebie, ale po to, żeby utwierdzic się w przekonaniu, ze tak trzeba, że trzeba siebie chronić i siebie szanować.
Płacz oczyszcza, ale długotrwały smutek i marazm i siedzenie w domu- zabijają, odbierają życiu smak, pętaja ręce i nogi.
A im dłużej- tym gorzej.
Dobrze bedzie Ważka. Bedzie, bo musi.
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez ważka » 3 gru 2007, o 13:39

Dziękuje Agik
ciesze sie że znalazłam to forum tak naprawde mam tylko was.I rodziców.Fajnie bo mój wyjazd dobrze nam zrobił .Widze że sie zmienili a może to ja sie zmieniłam stałam sie bardziej ludzka a nie wiecznie zbuntowana i na nie.Fajnie mi sie z nimi gada teraz zwłaszcza z moja mama kiedyś nie umiałyśmy.Przegadałyśmy 4godz na skypa powiedziałam jej wszystko i byłam w szoku że po raz pierwszy zwierzyłam sie jej!
Pozdrawiam
Avatar użytkownika
ważka
 
Posty: 611
Dołączył(a): 7 paź 2007, o 17:36
Lokalizacja: Anglia

Postprzez KATKA » 4 gru 2007, o 09:43

Mam podobne doświadczenia z kłamstwami.....ale ja cały czas walcze ;) w sumie to nie wiem czy to dobra droga ale nią sobie wędruję na razie...szkoda mi 6 lat....
Mam siłe skoro potrafiłaś to zrobić...czasem niesttey lepiej ale nie kazdy ma taką siłę...
tak sobie myśle, ze przecież nie wiemy co nas czeka :) na pewno dobre...bo życie w większosci powinno być dobre...masz plany a to już ogromny sukces;)
trzymam kciuki żeby jak najmniej boleśnie brzebiegło powracanie do codziennosci :serce2: i samych słonecznych dni dla silnej kobiety
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez ważka » 4 gru 2007, o 18:02

Wcale nie jestem silna!Powinnam była już dawno odejśc.On teraz siedzi w pokoju obok przypala trawke i ma to wszystko co nas łączyło gdzieś.Zresztą żyłam cały czas złudzeniami!Rozmyslam jaki chciałabym miec zwiazek ale póki co na facetów patrze z nienawiścią.Ci ągle czułam sie za głupia za brzydka za nieatrakcyjna żeby mógł mnie pokochac!Głupia slepa miłośc!
Ble.
Może do dwóch tygodni sie wyprowadze mam nadzieje!Bardzo sie boje tego co bedzie chyba tej rozłaki jescze sobie nie uświadomiłam bo ciagle mieszkamy razem ale wierze że bedzie dobrze.Dzięki że czytacie te moje smuty i odpisujecie.
Dzisiaj jestem :(
Avatar użytkownika
ważka
 
Posty: 611
Dołączył(a): 7 paź 2007, o 17:36
Lokalizacja: Anglia

Postprzez ramona » 4 gru 2007, o 19:11

Kochana Wazko, doskonale Cie rozumiem, rozumiem co czujesz, bo ja tez sie tak czulam, dokladnie tak samo...
Kurde, ze sa tacy sami faceci...szok...No i ta trawka...
On zostanie kiedys sam, zobaczysz...A Tobie bedzie jeszcze macic w glowie, ale potem to bedzie tylko gra, a ty bedziesz gora, zobaczysz, tak bedzie! Zrozumiesz wszystko i z czasem spojrzysz na to inaczej. Teraz musisz przetrzymac ten bol i smutek, choc tak naprawde nie ma za kim tesknic, nie jest tego wart naprawde!
Wyjdziesz z tego, jestes silna. Dobrze sobie wszystko tlumaczysz, jestes na dobrej drodze, ale ta droga jest dluga...
To normalne, ze bedziesz tesknic za jego dotykiem, zapachem...Moze to nie mine zbyt szybko, ale kiedys minie.
Kocha sie mimo wszystko...To blad niestety, ale tak jest...Pozniej sie widzi wiecej, a mimo to sie kocha...Tylko to juz inne uczucie.
Pamietaj, nic sie nie dzieje bez przyczyny.
A widzisz, mowisz, ze odnalazlas siebie tak naprawde w tym smutku i bolu, poznalas siebie bardziej. No i odzyskalas kontakt z rodzicami, a to naprawde wazne!!
Tak mialo byc, ja w to wierze.
Trzymaj sie Wazko.
Bedzie dobrze, nie dzis nie jutro, ale bedzie, odzyskasz rownowage napewno!
Avatar użytkownika
ramona
 
Posty: 278
Dołączył(a): 14 maja 2007, o 15:35

Postprzez ważka » 4 gru 2007, o 19:59

Jestem w szoku oglądam Plac Zbawiciela - obejrzyjcie koniecznie.To mnie jeszcze bardziej utwierdzilo w tym że faceci to egoistyczne świnie!Masakra!
Ramona dziękuje za te słowa.Nie wiem czemu trafiamy na takich debili może właśnie normalnych nie ma? :(
Avatar użytkownika
ważka
 
Posty: 611
Dołączył(a): 7 paź 2007, o 17:36
Lokalizacja: Anglia

Postprzez ramona » 4 gru 2007, o 20:26

Moze normalni nie :wink: , bo kazdy z nas ma jakies odbicia...Ale napewno z lepszymi wartosciami :!: Wiesz no mi tez trudno uwierzyc, ze komus zaufam, ze bede potrafila kogos pokochac, no i ktos mnie pokocha, pokarze to prawdziwe ja...No ale to sie kiedys stanie napewno.
Moja dobra kumpela powiedziala mi kiedys, ze wierzy, ze ktos zawsze gdzies czeka za rogiem, chocbysmy sie przed tym bronili, albo w to nie wierzyli to tak jest. Mysle, ze ona ma racje, to takie proste stwierdzenie, ale duzo w tym prawdy.
Bedzie dobrze, zobaczysz!
Choc troche czasu napewno jeszcze minie. Spojrzysz na wszystko inaczej. Etap buntu przed Toba i zdzierania lusek :) A potem obojetnosc (no i ja na ten etap czekam...).
Avatar użytkownika
ramona
 
Posty: 278
Dołączył(a): 14 maja 2007, o 15:35

Postprzez ważka » 5 gru 2007, o 20:08

witam cie
jak narazie to on jest obojetny i mam wrażenie że ostatnie fajne chwile jakie przezyliśmy to co mi mówił to było jedne wielkie kłamstwo.Czemu ja kocham tego człowieka co jest w nim takiego że stał sie moją obsesją.Widzieliśmy sie dzisiaj traktował mnie nie jak kogos bliskiego z kim był ale jak obcą osobe.Popłakałm sie kiedy weszłam do pokoju.W sumie ja wstosunku do niego tez tak sie zachowuje!Booooooooooooli!zle mi dzisiaj i znowu chce mi sie płakac .Boje sie byc sama.Nie chce!
Poranione życie :zalamka:
Avatar użytkownika
ważka
 
Posty: 611
Dołączył(a): 7 paź 2007, o 17:36
Lokalizacja: Anglia

Postprzez zizi » 6 gru 2007, o 00:28

Ważko to smutne co piszesz.Obojętność dobija.

Wiem co czujesz...

Przytulam cię mocno.
Uwierz -nie jestes całkiem sama :pocieszacz:
Avatar użytkownika
zizi
 
Posty: 1189
Dołączył(a): 23 wrz 2007, o 16:37
Lokalizacja: z ... Polski

Postprzez ważka » 6 gru 2007, o 10:06

dziękuje bardzo potrzebuje waszego wsparcia żeby przetrwac to piekło.Musze sie wyprowadzic a potem to nie chce myślec co bedzie mam nadzieje że jakos sie ułozy
pozdrawiam i też przytulam
Avatar użytkownika
ważka
 
Posty: 611
Dołączył(a): 7 paź 2007, o 17:36
Lokalizacja: Anglia

Postprzez ramona » 7 gru 2007, o 01:10

Wazko, nie mysl, ze on jest obojetny, to taki jego sposob...Chyba nie ma osoby bez uczuc...No, jednak troche czasu z Toba spedzil...
Rozumiem co czujesz...
U mnie minelo juz troche czasu - uswiadomilam sobie juz troche, jeszcze wiecej, jakim jest czlowiekiem, ale i tak czuje do niego wiecej niz powinnam, po tym wszystkim...Nie da sie niestety tego powstrzymac...
Nie spiesz sie zapominac, musi troche czasu minac...
Avatar użytkownika
ramona
 
Posty: 278
Dołączył(a): 14 maja 2007, o 15:35

Postprzez ważka » 7 gru 2007, o 19:18

nie wiem może on tak ja kocha ze nie potrafi o niej zapomniec.Może ona jest jego połowką i kobietą życia.Boże jak to boli.Nie bede walczyc z witrakami!Skoro mnie nie chcial to już mnie nie bedzie miał.Jutro prawdopodobnie sie wyprowadzam!Kużwa jak mi ciezko.A on jest zimny i oschły tak jak by tylko na to czekał.Można tak mówic komuś że sie go kocha przytulac itd a za moment powiedziec że nie chce sie z nim byc!Nie rozumiem tego.Kto mnie pokocha taką jaka jestem nie mam siły znowu sie przed kims otwierac i kolejny raz zaczynac od nowa.Czemu on ja spotkal czemu to ja nie moglam z nim tego przezyc.Czemu nie umie mnie kochac tak jak ja.Czemu nie zadzwoni i nie powie słoneczko tylko z toba chce byc kocham cie?Czego ja nie mam co ona ma?Czemu to tak dzisiaj boli!Jutro zaczyna sie nowy etap w moim życiu!Nie wiem jak bedzie?Głowa mnie boli chyba od myślenia.Zadzwonie chyba do mamy pogadac.Chciałabym żeby to był tylko zły sen ale to moje życie niestety ciągle nieszczesliwa!Jakieś fatum nade mna kraży chyba
Avatar użytkownika
ważka
 
Posty: 611
Dołączył(a): 7 paź 2007, o 17:36
Lokalizacja: Anglia

Następna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: AngelLar, uzutuayribi i 191 gości