co się "należy" kobiecie?

Problemy z partnerami.

co się "należy" kobiecie?

Postprzez agik » 15 lis 2007, o 15:08

Jak myslicie? czy w ogole jest cos takiego?
Cos, co "nalezy: się tylko z racji płci?
Ja mam tylko taką mysl- nalezy sie miec wzgląd na to, że przeważnie kobieta jest słabsza fizycznie- w związku z tym należy sie jej pomoc przy dzwiganiu cięzkich rzeczy...
Może jeszcze przydałoby się jakieś malutkie zrozumienie, jesli chodzi o hormony, które sobie szaleja...
Jak myslicie? "Należy się" cos jeszcze?
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez APOCALYPTO » 15 lis 2007, o 15:19

No,jasne- kobiety z samej racji tego,ze sa kobietami zasluguja na umilowanie i pewna "subtelnosc" traktowania:).
Choc nie zawsze to doceniaja...ja moja kochalem ponad zycie,a skrzywdzila mnie jak nikt inny w swiecie...ale to juz inna bajka (jeszcze bywa,ze do tego mimowolnie wracam....).
Co by nie mowic -sa kwesteie,w jakich kobiety lepiej sie sprawdzaja od mezczyzn i na odwrot.
Ale jednym i drugim cos sie nalezy, tak samo jak jednym i drugim trzeba okazywac szacunek.
APOCALYPTO
 
Posty: 5
Dołączył(a): 15 lis 2007, o 13:58
Lokalizacja: Spod Tatr

Postprzez Abssinth » 15 lis 2007, o 15:39

kobietom z racji tego, ze sa ludzmi, nalezy sie szacunek :) a z tego juz reszta wynika naturalnie :)


.....Abssyncie sie jeszcze nalezy uwielbienie, codzienne masaze, dary z mirry, kadzidla i innych pachnacych rzeczy, herbatka do lozka, kapiele z babelkami - a to dlatego, ze jestem Abssinth :P hihhi
(tylko, cholerka, nikt nie chce przyjac tego do wiadomosci :P)
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez ewka » 15 lis 2007, o 16:42

Tyle samo, co mężczyznom z racji ich płci - najgorzej, kiedy właścicielowi danej płci wydaje się, że ma ją "lepszą". To jest dopiero masakra... i dotyczy obu stron, niestety.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez california » 15 lis 2007, o 17:38

Można też powiedzieć, że chciałysmy równouprawnienia więc bądżmy równe męzczynom:)

A na słabość fizyczną moja znajoma powiedziała do mężczyzny twierdzącego,ze kobiety są słabe: "spróbuj urodzić dziecko..."
Avatar użytkownika
california
 
Posty: 270
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 15:16
Lokalizacja: Bliżej morza

Postprzez szachistka » 15 lis 2007, o 22:37

Ponieważ kobieta należy do płci pięknej, należy się jej uwielbienie, oddanie, wszelkie ochy i achy. Przynajmniej od jej własnego osobistego (uwielbiam to określenie) mężczyzny;p
Avatar użytkownika
szachistka
 
Posty: 201
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 12:46
Lokalizacja: Sopot

Postprzez Kriss » 15 lis 2007, o 22:57

Nalezy się szacunek, jak każdemu człowiekowi.

A moje hormony też czasem szaleją i żadna kobieta nie ma wtedy dla mnie "taryfy ulgowej". Normalnie nic mi się wtedy nie należy :(
Kriss
 

Postprzez mahika » 15 lis 2007, o 23:01

Szkoda ze okresu nie masz, to byś dopiero miał szał :)
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez marynia » 15 lis 2007, o 23:29

Tak chodzę sobie dzisiaj i myślę nad Twoim postem, Agiku. Co się "należy" kobiecie. Szacunek -na pewno, po prostu szacunek dla drugiego człowieka. W moim życiu wyszło jakoś tak dziwnie, że w domu nie byłam tą "słabą płcią", byłam, zresztą jestem kobietą i mężczyzną w domu, dźwigałam pustaki, nosiłam meble,przy lodówce szlag mnie trafił, przekopywałam ogródek. I w pewnym momencie przestałam mieć oczekiwania i myśli, ze coś mi się z racji płci należy.
Ale chyba gdzieś jednak to we mnie zostało, co właśnie odkryłam i odkryłam, że...mojemu synowi daję niezły wycisk. Uczę go bycia gentelmanem, wpajam mu właśnie "co sie kobiecie należy" -szacunek, troska, opieka, obrona, pomoc, (dźwiganie, itp). Wystarczy wytłumaczyć mu, że jest rycerzykiem a siostra królewną :) Jest z siebie bardzo, bardzo dumny.Królewna też nie może być ofiarą losu -ale to jej mówię na stronie. Musi umieć sobie poradzić, ale musi też mieć oczekiwania wobec mężczyzny i umieć udawać królewnę, by chłopak mógł być rycerzykiem.
Tak sobie to wykombinowałam, w myśl zasady "czego mały jaś się nauczy..."
Ciekawe, jak to jest, że mojej córce nie tłumaczę "co się mężczyznom należy". wydaje mi się, ze to co się "należy" -ona, ta mała dziewczynka, ja, chyba większość kobiet jakoś tak naturalnie w sobie ma i przekazuje tym 4, 24, 44 letnim mężczyznom -ciepło, opiekuńczość, troskę, czułość, zainteresowanie.

Hmmmmmmm... wyszło na to, że jednej i drugiej płci "należy się" to samo... w wersji męskiej (dla kobiet)i damskiej (dla mężczyzn).
marynia
 
Posty: 314
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 10:43

Postprzez california » 16 lis 2007, o 17:36

Czyli "równouprawnienie"
Avatar użytkownika
california
 
Posty: 270
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 15:16
Lokalizacja: Bliżej morza

Postprzez PodniebnaSpacerowiczka » 18 lis 2007, o 00:56

A ja dodam jeszcze od siebie, że tak na dobrą sprawę, jeśli sami się nie będziemy szanować, to inni też nie będą nam tego okazywać.
Prosta logika rzeczy.
Avatar użytkownika
PodniebnaSpacerowiczka
 
Posty: 2415
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 21:03
Lokalizacja: Wszędzie mnie pełno ;-).


Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: uborugrahucel i 557 gości