zrywanie kontaktow?

Problemy z partnerami.

zrywanie kontaktow?

Postprzez dobranocka » 1 lis 2007, o 15:26

Witam Was, czytam Wasze watki, wiem ze jestescie wrazliwymi ludzmi dlatego chcialam spytac sie Was o cos co mnie od pewnego czasu nurtuje. Chodzi mi o zrywanie kontaktow z osobami, ktorym na nas zalezy. Czasem jest tak, ze wspolne drogi sie rozchodza, kontakt umiera smiercia naturalna, nikt nie jest pokrzywdzony. Chyba kazdy z nas cos takiego doswiadczyl, np z ludzmi ze szkoly. Chcialam spytac jednak o sytuacje gdy ktos celowo zrywa kontakt, po wieloletniej znajomosci, a ta druga osoba prosi zeby tego nie robil. Sama tego doswiadczylam i zastanawial sie teraz dlaczego ten ktos to zrobil, czy kontakt ze mna byl dla niego uciazliwy, zaczelam sie obwiniac, ze zawiodlam, bo przeciez takie rzeczy nie dzieja sie bez powodu. Jednoczesnie sama cos takiego doswiadczajac powiedzialam sobie ze nigdy czegos takiego komus nie zrobie, bo wiem jakie to bedzie bolesne. Czy Wy kiedys zerwaliscie kontakt z kims kogo znaliscie sporo czasu, czy mieliscie powazny powod a jednoczesnie wiedzieliscie, ze robicie krzywde znajomemu/przyjacielowi? Czy ktos z Wami tak postapil? Co wtedy robic?
dobranocka
 
Posty: 74
Dołączył(a): 3 cze 2007, o 19:51

Postprzez szachistka » 1 lis 2007, o 15:56

Jedyna osoba, z ktora specjalnie zerwalam kontakty to moj byly partner. Z racji faktu, iz po rozstaniu zadko kiedy udaje sie pozostac "normalnymi" znajomymi, nie mowiac juz o przyjazni, nasza znajomosc nie miala sensu wiec po prostu ja zakonczylam. Do takiej decyzji sklonilo mnie zachowanie mojego ex - zdawal sie mimo zapewnien chciec czegos wiecej od nas mimo iz nie bylismy juz zwiazkiem. Poza tym udalo mu sie kilka razy mnie obrazic wiec doszlam do wniosku, ze szkoda moich nerwow na taka znajomosc. Niemniej doswiadczylam takze, jak to jest byc z drugiej strony. Moja najlepsza kolezanka, z ktora trzymalam sie od szkoly sredniej, z ktora utrzymywalysmy kontakty mimo iz nasze drogi sie rozeszly, kiedy weszla w nowy zwiazek zaczela nie miec czasu na znajomosc ze mna. Zaczelo brakowac jej czasu na spotkanie sie ze mna raz na kilka m-cy (czestotliwosc naszych spotkan spadla z 1 raz w m-cu do raz na pol roku); zaczela nie odpiswyac na smsy, przestala wykazywac jakakolwiek inicjatywe w podtrzymywaniu naszej znajomosci. W tej chwili jestesmy tylko znajomymi. Nie wiem, dlaczego zaczela mnie tak lekcewazyc. Zawiodlam sie na niej i to bardzo w koncekwencji stracila jedna ze swoich najbardziej zaufanych kolezanek. Ale coz. Jej decyzja.
Avatar użytkownika
szachistka
 
Posty: 201
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 12:46
Lokalizacja: Sopot

Postprzez dobranocka » 1 lis 2007, o 20:13

---------- 15:44 01.11.2007 ----------

Dziekuje Szachistko za odpowiedz! Chyba jednak trzeba sie pogodzic z tym, ze nie da sie nic zrobic, uszanowac (?) jedynie decyzje drugiej strony. Mozna walczyc ale przeciez nie da sie wiecznie. Rozumiem, ze Twoj byly ranil Ciebie gdy byliscie razem (czytalam inny Twoj post) a nawet obrazil juz po zakonczeniu zwiazku i dlatego nie utrzymujesz z nim kontaktu. W ogole sytuacje "pozwiazkowe" sa bardzo rozne, gdy ktos szczerze przeprasza to jestem za tym zeby dac mu szanse na znajomosc, ale sami musimy ocenic wlasciwie sytuacje.
Najbardziej dziwie sie, gdy ktos jak Twoja kolezanka swiadomie odrzuca przyjazn, jakby bylo jej za wiele w zyciu. Mnie tez cos podobnego spotkalo, z tym, ze to slizgi temat bo rzecz dotyczy kolegi, przyjaciela, zerwanie calkowite kontaktu:(

---------- 19:13 ----------

A jesli ta druga osoba, ta ktora zerwala kiedys kontakt niespodziewanie sie odezwie, czy odpowiedziec? Gdy juz troche czasu minelo, zal spowodowany tym zerwaniem minal, czy odpowiedziec na taki kontakt? Ja kiedys odpowiedzialam, kontakt sie odnowil i ta sama osoba po pewnym czasie znow zrobila to samo, przestala sie do mnie odzywac. Sama juz nie wiem jak sie powinno postapic w przypadku gdy zalezy nam na kims ale ten ktos sobie roznie pogrywa....
dobranocka
 
Posty: 74
Dołączył(a): 3 cze 2007, o 19:51

Postprzez melbka » 1 lis 2007, o 21:06

Wydaje mi się, że każda sytuacja jest inna i nie da się postąpić według określonego schematu. Chyba trzeba pomyśleć o tym co dana relacja nam da jeśli chcielibyśmy ją odnowić ,czy wogle ma jakiś sens? Ja miałam dwie takie sytuacje . Jedną z moją przyjaciółką ,z która niestety zerwałyśmy kontakt na rok, z powodu wielu złych spraw które wtedy się wydarzyły i nie byłyśmy wstanie wtedy dalej kontynuować naszej znajomości. Po roku odezwałam się do niej, pogodziłyśmy się i myślę teraz z perspektywy czasu, że teraz jest nawet lepiej niż kiedyś , bo ten czas dał nam napewno dużo do myślenia i w pewien sposób pozwolił dojrzeć .
Natomiast druga sytuacja dotyczyła mojej bliskiej koleżanki z którą znałam się ponad 12 lat i wydaje mi się, że przez ten okres czasu tak bardzo się zmieniłyśmy ,że w pewnym momencie poprostu nie potrafiłyśmy się juz kompletnie dogadać i wszystko nas w sobie denerwowało ,a mnie najbardziej to jaką osobą się stała. Myśle ,ze zerwanie z nią kontaktu było wtedy jedynym możliwym rozwiazaniem i nigdy tego nie załowałam .
Dlatego chyba wszystko zależy od tego co to jest za relacja, jak bliska , jak prawdziwa i ogólnie czy jest ona pozytywna i rozwiajająca. Bo jeśli nie ,to chyba nie ma czego załować.
Avatar użytkownika
melbka
 
Posty: 34
Dołączył(a): 6 paź 2007, o 19:28
Lokalizacja: Kraków


Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 133 gości