Dziękuję Wam Kochane dziewczyny za wsparcie
Nie wiem skąd ja mialam dziś ..i nie tylko dziś ...tyle siły ?
Na pewno czułam,że wy jesteście ze mną.
Miałam rację!Dobrze czułam,że coś się wydarzy.
Mąż wrócił do domu.
Myślał,że wróci jakby nigdy nic.Nawet za bardzo nie chciał rozmawiać,tylko rozpakowywał swoje rzeczy.
Nie dałam się.Powiedzialam mu,że jak chce tu mieszkać to musi zmienić swoje postępowanie...
Postawiłam mu twarde warunki....
Dość już poniewierania rodziny,naszych uczuć..dośc lekceważenia i olewania..dość OSZUKIWANIA
On starał się mnie wytrącić z równowagi..nie udało mu sie!
Teraz ja wiem czego chcę.Zdałam sobie sprawę z tego,że dam sobie radę sama.
Powiedziałam mu,że bardzo chcę odbudować rodzinę,nie skreślam go...jednak nie pozwolę dalej krzywdzić mnie i nieszanować!
Niech wreszcie przyjmie do wiadomości to,że zdradami,agresją i olewaniem to on głównie zniszczył nasz związek!
Przecież od pół rok,(gdy to na nowo zawiodłam sie na nim,bo oszukał mnie)
on nie zrobił kompletnie nic,żeby naprawić swój błąd.
Dałam mu do zrozumienia,że zależy mi na rodzinie,chcę ocalić związek,ale mam dośc walenia głową w mur...
Jak on chce z nami mieszkać to nie może olewać i nieinteresować się naszym życiem.
On na początku mówił,że wrócił ze względu na dzieci.
Odpowiedziałam mu,że nie wyobrażam sobie oszukiwania ich przez lata,że żyjemy razem....
Albo naprawdę razem,albo.....nikt nie będzie go tu na siłę trzymał.
Nie potrafię żyć w obłudzie....
Potrzebuję partnera....który będzie uczciwy....
Oj wiele mnie to kosztowało..
Ale jestem z siebie dumna.
Ciesze się,że mąż jest w domu.
Jeszcze bardziej cieszę się z mojej siły...bo myślę,że to siła sprawiła,że nie poddalam się..nie zgodziłam się..ok,wróć...zgodzę się na wszystko..
NIE!
Jak mamy dalęj być razem to wiele musi sie zmienić.
Dosć już kulenia się i pozwalania na jego wybryki.
Kilka razy mąż mówił: To co mam wyjść?
Powiedziałam: Jak ci naprawdę nie zależy i nie masz zamiaru starć sie to lepiej wyjdź.
Został.
Wierzę,ze to dla niego szok,że go nie proszę,nie błagam tylko stawiam twarde warunki.Ciężko mu ...
Ale dość już pokazalam,że mi ma nim zależy..teraz on musi pokazać czy jest w stanie żyć naprawdę razem
Widzę,że jest mu ciężko..ale coś tam stara się.
Czas pokaże co będzie z nami dalej.
Jest nadzieja,że będzie dobrze.
Czeka nas ciężka praca,żeby to odkręcić.