Czas płynie

Problemy z partnerami.

Czas płynie

Postprzez miguel » 15 paź 2007, o 21:58

Po latach (powiedzmy) nieobecności postanowiłem znowu trochę pomarudzić, ponarzekać i posmęcić:)

Ostatnio zastanawia mnie pewna kwestia. Może nie dotyczy ona całkowicie mojej osoby (choć wiele z tego pasuje, czasem w nieco innych proporcjach) ale z racji tego że lubię sobie podumać na różne tematy nasunęła mi się ona pewnego dnia, całkiem niedawno.

Refleksja jaka zawitała w mym nieco spaczonym umyśle dotyczy człowieka, powiedzmy mężczyzny (choć kobieta rzecz jasna też wchodzi w rachubę) około trzydziestki. Prowadzi on spokojne, w miarę ustabilizowane życie, ma za sobą kilka (co najwyżej) nieudanych związków (lub żadnego)
Jest zwyczajnym facetem, po prostu zwyczajnym, przeciętnym (przynajmniej z pozoru)
Życie wypełnia mu głównie praca, częściowo też przerózne zainteresowania na które znajduje jednak niewiele czasu. Praca jest bardzo absorbująca, wymaga ciągłego rozwoju i podnoszenia kwalifikacji. Ciągle jest zmęczony, przede wszystkim pracą ale trochę też życiem.

Czasami kładąc się nieco mniej zmęczony do łóżka zastanawia się nad złożoną problematyką związków damsko-męskich:) Do tej pory było w jego życiu niewiele z owej problematyki, dominowały porażki, mniejsze bądź większe. Właściwie nic się nie udawało. W końcu zniechęcenie wzięło górę i nasz bohater od kilku lat nie ma bliższej styczności z płcią przeciwną. Właściwie już nawet nie odczuwa potrzeby, a jeśli już to tylko fizyczną, bo emocjonalnie czuje się zupełnie wypalony. Czasami się zastanawia że może warto by spróbować ale niechęć i strach bierze górę a co gorsza wszystkie potencjalne samice są zaobrączkowane lub traktuję go w najlepszym wypadku jak powietrze. I tak sobie nasz bohater żyje......właściwie nie przeszkadza mu to już, jest nawet dosyć szczęśliwym człowiekiem, ma w miarę dobrą pracę, może realizować swoje plany (przynajmniej te mniejszego kalibru) Jednak czasem robi mu się trochę smutno.....

I teraz pytanie - czy znajdą się tu osoby podobne do naszego bohatera o którym mowa była wyżej? Czy może mój twór jest na tyle specyficzny i dziwaczny że takie jednostki się nie trafiają(bądź nie odwiedzają tego forum)?
miguel
 
Posty: 422
Dołączył(a): 15 paź 2007, o 20:08
Lokalizacja: KP

Postprzez NOBLEA » 15 paź 2007, o 22:26

No cóż chyba ja znam osobe podobną do Twojego bohatera.Różnica może tylko polegać na tym że On po paru latach braku bliższej styczności z płcią przeciwną związał się ze mną. I teraz ja czekam na wynik jego przemyśleń o znaczeniu stosunków damsko- męskich,sensu jego zycia oraz kilku innych rzeczach ktore wymieniłeś w swoim poście.
Tak że Twój bohater nie jest osamotniony, a ja jestem tu łącznikiem mojego bohatera z tym forum :)
NOBLEA
 
Posty: 106
Dołączył(a): 13 paź 2007, o 13:08


Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 596 gości