\Bianka napisał(a):Wiem co chciałaś pokazać, że wszystko jest możliwe wystarczy chcieć i ok , działa to w wielu przypadkach pewnie ale ja uważam że nie w każdych, każdy jest inny, ja zwyczajnie jestem z tych słabszych albo nie aż tak zaradnych...być może się teraz dobijam i przesadzam, ale to być może, pieprze już, idę spać:)
BIANKO,
nie doluj sie kazda osoba i sytuacja jest inna...marysia sobie poradzi a krysia nie... ot co zycie!!!co dla mnie to nie dla ciebie....pisalas kiedys ze jestes wizazystka??? masz jakis talent..ja bym kota ladnie nie pomalowala:)
kazdy z nas jest inny..jednen moze latac po 4 godzinach snu..inny potrzebuje 8 i basta...
aha tutaj za granica...urlop macierzynski jest platny tylko 6 tygodni!! koszmar...znam mnostwo matek ktorych dizeciaczki okolo 2msc zycia sa juz w zlobku...np.obydwoje dzieci siostry mojego meza....moja siostra corke do 4 msc codziennie bralam ze soba do pracy (ma swoj biznes) nawet ja tam karmila , ja tez troche jezdzilam do pracy u siostry ze starszym synkiem..ale jak skonczyl 6 msc to juz bylo po ptakach bo byl za ruchliwy . matki czestwo wracaja do pracy aby otrzymac ubezpieczenie zdrowotne bo panstwowego tu nie ma.
i wkurza mnie stwierdzenie "siedzi tylko w domu" to tylko do dizeci, pranie, obiad, sprzatanie, park ect.....zawsze jest cos do zrobienia...u mnie podstawa jest dobra organizacja czasu..ja wszystko robie wedlug planu inaczej bym zwariowala!!!. np drzemka od 1 do 4 nie ma ze boli:)