czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Problemy z partnerami.

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez ona32 » 15 lis 2012, o 13:33

Co uwazam za moja wine,

to, ze pewne rzeczy mogla pominac, przemilczec, moze w pewnych kwestiach mial racje.
To, ze moglam na przyklad milczeniem (nie odzywaniem sie do niego) nie pokazywac, ze cos mi nie pasuje :(
To, ze nie dalam mu tego, czego moze oczekiwal, nie wiem :((((
Corka faktycznie nic nie mowi, pyta tylko dlaczego jestem taka smutna :(
Moze corka powinnam sie byla w tym zwiazku zajmowac wylacznie ja, wziac na siebie wszystko, powiedziec mu, ze ja "przejmuje" z calym codziennym zyciem. Czy to pzrygotowanie jedzenia, czy odprowdzenie do szkoly, czy pobawienie sie z nia.
ona32
 
Posty: 309
Dołączył(a): 14 lis 2012, o 20:17

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez buka_lu » 15 lis 2012, o 13:42

albo co gorsze..
wyobrażasz sobie żeby twoja mała córeczka..
kiedyś tam będąc dorosłą kobietą, błagała na kolanach jakiegoś faceta żeby jej nie porzucał..
tonąc cała we łzach?? winiąc się przy tym..za całe zło??
Nie jesteś odpowiedzialna za to co ten człowiek ma w sercu i w głowie.
Jesteś odpowiedzialna za swoje życie i życie swojej córeczki..
zastanawia mnie skąd u ciebie taka destrukcyjna postawa..
ktoś ci kiedyś coś zafundował..jak byłaś dzieckiem?
coś całkiem albo choćby trochę podobnego co ty teraz fundujesz swojej córce.?
buka_lu
 
Posty: 768
Dołączył(a): 16 sty 2010, o 00:41

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez blanka77 » 15 lis 2012, o 13:42

ona32 napisał(a):Moze corka powinnam sie byla w tym zwiazku zajmowac wylacznie ja, wziac na siebie wszystko, powiedziec mu, ze ja "przejmuje" z calym codziennym zyciem. Czy to pzrygotowanie jedzenia, czy odprowdzenie do szkoly, czy pobawienie sie z nia.


Ty chyba żartujesz???? To jak Ty sobie wyobrażasz związek, ze Ty sobie, a Twój partner sobie? Będziecie wytyczali poletka, które sa tylko wasze? Jakie komunikaty będzie dostawało dziecko? Od Ciebie inne, a od partnera inne? Wyznaczycie dziecku miejsca gdzie może przebywać, a gdzie nie w mieszkaniu? Z kim może rozmawiać, a z kim nie?

Wkraczasz w absurdy.

Przykro mi to stwierdzić, ale dziecko dla Ciebie nie jest na pierwszym planie, nie jest nawet na drugi. jest gdzieś z tyłu. I póki co siedzi cicho, ale jak tak dalej pójdzie, to kiedyś Ci się w życiu odpłaci, albo gorzej- zacznie powielać Twoje wzorce, a Ty będziesz z bólem i bezsilnością patrzyła z boku i serce Ci będzie pękało. Czego Ci nie życzę oczywiście.
Avatar użytkownika
blanka77
 
Posty: 3210
Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 12:38

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez ona32 » 15 lis 2012, o 13:48

Corka jest dla mnie wazna, po prostu jestem przycmiona smutkiem,zalem, bole i rozczarowaniem :(

Bulu_la

nie nitk nigdy mi niczego podobnego nie zafundowal. Moi rodzice sa razem i nawet jak mieli wymiane zdan to nigdy nitk nie powiedzial, ze odchodzi lub, ze sie rozstaja. Moja mama miala ciezki rodzaj nowotwora, moj ojciec jej nie zostawil,byl z nia.

Po prostu czuje,ze skoro on mnie zostawil to faktycznie tworze, jestem kims z kim nitk nie bedzie chcial byc :(
ona32
 
Posty: 309
Dołączył(a): 14 lis 2012, o 20:17

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez Abssinth » 15 lis 2012, o 13:54

a czy mozesz zrozumiec, ze to, ze takie cos Cie zostawilo, to dla Ciebie jedyna nadzieja na powrot do normalnosci?

nie wiem, jak on Cie zmanipulowal, ze Ty sobie pozwalalas na takie zachowanie...w stosunku do Ciebie i dziecka.


mnie nie obchodzi, ze lubisz byc ponizana i traktowana jak ostatnia szmata - to jest Twoj wybor.
Ale rusza mnie strasznie, ze pozwolilas na takie pieklo w stosunku do Twojego dziecka, ktore jest malutkie, bezbronne, i nie moze jeszcze wybrac, zeby sie odciac od kogos takiego jak Ty.
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez ona32 » 15 lis 2012, o 13:59

Abbissinth,

jak sama widzisz nic nie znacze :(
ona32
 
Posty: 309
Dołączył(a): 14 lis 2012, o 20:17

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez Abssinth » 15 lis 2012, o 14:03

Abbissinth,

jak sama widzisz nic nie znacze


nie.
to dla Ciebie Twoja corka nic nie znaczy, a smierdzace portki znacza wszystko.


Ale to Twoj wybor.
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez ona32 » 15 lis 2012, o 14:10

To nie tak,

ludzie sa po ty, zeby sie ze soba laczyc. Taka jest nasza natura.
Corka jest dla mnie wazna, troche przykro mi, ze az tak mnie dobierasz,jednak chcialabym czuc sie tez kochana i czuc sie bezpiecznie, wiem moze to za wiele, ale marzen nie da sie tak spalic z dnia na dzien.
ona32
 
Posty: 309
Dołączył(a): 14 lis 2012, o 20:17

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez Abssinth » 15 lis 2012, o 14:20

wiesz, Twoja corka tez chcialaby byc kochana i czuc sie bezpiecznie, pomyslalas o tym?
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez ona32 » 15 lis 2012, o 14:30

Dobrze, ze do mnie piszesz w ten sposob.Moze w koncu bedzie mi latwiej.
Wlasnie dlatego, zeby coreczka nie widziala mnie w takim stanie poprosilam rodzicow,zeby zabrali ja dzisiaj.
Nawet nie wiesz jak walcze z soba w srodku, dzwonilabym do niego i rozmawiala. Moze dodatkowo cos bym jeszcze zrozumiala, nie wiem.
wiesz to jest cholernie trudne, kiedy idziesz z facetem w sobote na kawe, kochasz sie z nim kilka razy tego dnia. A on w niedziele mowi, ze czul sie na kawie jak z kolezanka i ze mnie nie kocha. To nie da rady czegos takiego wytrzymac, gdybym go nie kochala to splyneloby to po mnie.
wiem krece sie w kolo przepraszam, ale to takie swieze i takie trudne do zniesienia.
ona32
 
Posty: 309
Dołączył(a): 14 lis 2012, o 20:17

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez caterpillar » 15 lis 2012, o 16:05

zamieszkalimsy ze soba we wrzesniu 2011 a zarczyl sie ze mna w czerwcu 2012. Coreczka doszla w sierpniu 2012.
czuje sie winna wszystkiego, moze


mialam to skomentowac ale Bis mnie wyprzedzila , tez mysle ,ze wszystko sie zmienilo gdy mala z wami zamieszkala

co innego wiedziec o istnieniu dziecka a co innego mieszkac z nim lozyc na nie kase, opiekowac sie, byc odpowiedzialnym wobec rodziny.

rece mi opadaja jak czytam o twojm pozal sie boze facecie i o twojej niskiej samoocenie

jak dla mnie powinnas siegnac po ksiazke

i powinnas pomyslec o wizycie u spychologa czasem 100zl moze zmienic twoje zycie :?

pozdrawiam i postaraj sie czytac uwaznie co dziewczyny pisza ..przemysl to.
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez Abssinth » 15 lis 2012, o 18:49

Widziałam rzeczy i uczestniczyłam w czymś, co nigdy nie powinno stać się udziałem żadnego dziecka. To była moja codzienność, nienawidziłam jej. Mówiłam o tym mamie, prosiłam, żeby nas zabrała od ojca. A ona nie robiła nic w tej sprawie. Moje gadanie najwyraźniej ją tylko irytowało, bo nie dawało jej możliwości poświęcenia całkowitej uwagi jej ulubionej czynności – ZAPOMINANIU.
Dość wcześnie zauważyłam, że moje miejsce w tej „rodzinie” zostało jasno wyznaczone – na samym końcu łańcucha pokarmowego. Za chlejącym, obejszczanym i obrzyganym CZYMŚ, co nazywano moim ojcem. Byłam mniej ważna niż ktoś, kto niszczył życie najbliższych mu osób, ktoś, komu życzyłam śmierci, ktoś, kogo nienawidziłam. On ZAWSZE ważniejszy ode mnie. NAJWAŻNIEJSZY. Nie potrafiłam tego ogarnąć, nie miałam wtedy jeszcze tyle wiedzy, odwagi i świadomości, by zrozumieć, że matka po prostu mnie nie kochała. Nie potrafiła.
W ten sposób w mój mózg została na trwałe wbudowana wiadomość, jak wygląda życie kobiety. Ja widziałam, że słaba, bezwolna kobieta jest jak plastelina w rękach mężczyzny. Nic nie jest dla niej ważne poza nim. Jego pierdolona OBECNOŚĆ jest w jej życiu priorytetem. Ba, w NASZYM życiu, choć mnie nikt o zdanie w tej kwestii nie pytał.


a to jest czesc wypowiedzi dziewczyny, ktora wychowala sie z ojcem-pijakiem i matka, ktora podchodzila do sytuacji tak jak TY....
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez ona32 » 15 lis 2012, o 19:01

Dziewczyny,

moze ja nie umiem pisac nie wiem, ale to nie byl kat. Po prostu bylo troche takich sytuacji jak np. Umowilismsy sie, ze przyjdzie po mnie do fryzjera. Mial byc kolo 16, ja mialam mu jeszcze dac znac. Mowil, ze jak cos dluzej posiedzi w w pracy zrobi nadgodziny. Ja niestety zapomnialam zabrac ze soba telefon. W koncu zadzwonil do fryzjera aby mi przekaza, ze bedzie po 17. Przyszedl czulam od niego alkohol i bylam zla. A on, ze nie dalam mu znac, wiec poszedl z kolega na piwo. Ja na to, ze przeciez mowil, ze jak cos posiedzi dluzej w pracy, moj brak telefonu nie musial byc przyczynkiem do niego aby isc sie napic (p.s. nie byl alkoholikiem). Wkurzyl sie wysiadl z autobusu. Pojechalam sama do domu, ale wrocil innym.
Lub twierdzil, ze jak corka przyjdzie w nocy budzic mnie abym poszla spac, to zebym nie reagowala, niech zasnie na dywanie, nic sie nie stanie. Nastepnym razem nie bedzie wyciagac z lozka. On jak byl dzieckiem pamieta jak przychodzil robil tak samo, mama nie reagowala i w koncu przestal.
To takie i podobne sytuacje mialy miejsce.
Powiem wam, ze ciagle placze, nie radze sobie :(
ona32
 
Posty: 309
Dołączył(a): 14 lis 2012, o 20:17

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez Abssinth » 15 lis 2012, o 19:05

ale czy rozumiesz, ze te wszystkie sytuacje, ktore opisujesz, dla kazdego normalnego czlowieka sa CHORE?

za nawet jedna z takich sytuacji, gosc zasluzyl sobie na wypad na zawsze z Twojego zycia, a Ty opisujesz takich sytuacji wiele i jeszcze go tlumaczysz.... :(
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez Abssinth » 15 lis 2012, o 19:06

czego w ogole od nas oczekujesz tutaj?
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 150 gości

cron