Co uwazam za moja wine,
to, ze pewne rzeczy mogla pominac, przemilczec, moze w pewnych kwestiach mial racje.
To, ze moglam na przyklad milczeniem (nie odzywaniem sie do niego) nie pokazywac, ze cos mi nie pasuje
To, ze nie dalam mu tego, czego moze oczekiwal, nie wiem (((
Corka faktycznie nic nie mowi, pyta tylko dlaczego jestem taka smutna
Moze corka powinnam sie byla w tym zwiazku zajmowac wylacznie ja, wziac na siebie wszystko, powiedziec mu, ze ja "przejmuje" z calym codziennym zyciem. Czy to pzrygotowanie jedzenia, czy odprowdzenie do szkoly, czy pobawienie sie z nia.