Wątek o krytyce, konstruktywnej oraz nie

Problemy z partnerami.

Postprzez Sinusoida » 3 kwi 2011, o 20:39

Ciężko jest tak teoretyzować. Ogólnie czuję klimat Sans i Bianki ale nie potrafię konkretnie odpowiedzieć na Twoje oczekiwania Limonko :bezradny:
Avatar użytkownika
Sinusoida
 
Posty: 1225
Dołączył(a): 25 sie 2009, o 19:59

Postprzez Honest » 3 kwi 2011, o 20:40

Sinusoida napisał(a):Ciężko jest tak teoretyzować. Ogólnie czuję klimat Sans i Bianki ale nie potrafię konkretnie odpowiedzieć na Twoje oczekiwania Limonko :bezradny:


A ja czuję klimat Limonki ;)
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Postprzez Bianka » 3 kwi 2011, o 23:11

Sansevieria napisał(a):---------- 19:05 03.04.2011 ----------

W tym konkretnym hipotetycznym przypadku to najpierw trzeba posłuchać i zdobyć minimum zaufania drugiej strony. Oraz postarać się rozpoznać, jaki sposób przekazu dotrze. Najlepiej na neutralnych sprawach. Naprawdę bez jakiejkolwiek informacji o tym, jaka jest ta hipotetyczna osoba nic mędrszego chyba się nie da wydumać :) Bo zawsze rozmawia się z kimś, nie z abstrakcją.

---------- 19:23 ----------

limonka napisał(a):[bianko ciesze sie ze opanowalas sztuke wspierania a nie krytykowania do perfekcji, dla mnie niestety nie jest to tak proste ja "budowa cepa" niemniej jednak mam odczucie ze piszac te posty zieje od ciebie zniecierpliwieniem i zdziwieniem ze ktoes moze nie pojmuje tak jak ty ..odnosnie tego przykladu fryzury to przyklad jest ok.


No to na żywym przykładzie.... ja mam zupełnie inny odbiór tego zdania.
Nie zieje mi zniecierpliwieniam ani zdziwieniem. Ja je odbieram jako przekaz mniej więcej taki " kurczę, dla mnie jest to oczywiste, bardzo bym chciała umieć się tym podzielić, tą oczywistością, ale niestety nie umiem tego chyba zrobić wystarczająco dobrze, choć staram się bardzo. Pewnie znowu mi się nie udalo dać wystarczająco dobrego przykładu".

Oczywiście jedynie Bianka, jeśli zechce, może nas poinformować, jak to z tym jest i który odczyt (jesli którykolwiek) jest zgodny z Jej intencjami. :)


Tak Sans Twój odczyt jest zgodny z tym co chciałam przekazać:)
Limonko znowu mi coś zarzucasz, oceniasz...a słowo zieje ma bardzo negatywny wydzwięk...
Sans tak pięknie pisze, prosto, czarno na białym, ja tak nie potrafię ale wszystko już napisała...
Jednak żeby nie wiem jak się postarała to Ty Limonko idziesz w zaparte chyba tylko po to żeby być koniecznie na nie...dlatego uważam osobiście że kontynuacja jest trochę bez sensu:(
A szkoda bo to naprawdę wartościowe co Sans pisze, mogłybyście się w tej materii wiele nauczyć...

---------- 23:11 ----------

Honest ja w sumie nie wiem na czym polega klimat Limonki i Twój? na tym żeby nie wspierać, tylko oceniać i krytykować?? :? wiesz najprościej jest swoją prawdę walić prosto między oczy i nie zastanawiać się jak się poczuje drugi człowiek tylko po co...

Mam taka koleżankę która robi różne złośliwości i mówi " a niech wie..." np że nie było do końca fajnie na jej weselu bo taka PRAWDA...(oczywiście wg. niej)
Ja już od niej słyszałam masę krytyki i wiem że jak jej bym zwróciła uwagę że niemiło jest słyszeć takie słowa to kłótnia gotowa...wiem bo po 24 latach znajomości odważyłam jej się to raz powiedzieć...powiedziała mi a bo "Ty zawsze miałaś kawał brzucha..." nie wytrzymałam i powiedziałam że to nie jest miłe, kłótnia była bo ona nie może być SZCZERA...bo dla niej ta szczerość to najwyższa wartość...no dla mnie nie...od niej też usłyszałam że mam nogi słupki! nasza znajomość zawisła na włosku wtedy bo raz w życiu powiedziałam jej ja coś niemiłego...tzn że powiedziałam że mi przykro jak tak mówi hehe to ją bardzo ubodło bo nie może być szczera...a w d... z taką szczerością, ja dziękuję...
To był przykład akurat może nie oceny ale krytyki, szczerości do bólu...
Z takim klimatem mi się właśnie kojarzycie...jak prawda to można walić między oczy, oczywiście prawda subiektywna...
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez mahika » 3 kwi 2011, o 23:18

Po co ci taka koleżanka? Czemu tak długo to znosisz/znosiłaś
Szkoda czasu na takie znajomości.
Też miałam taką koleżankę, wytrzymałam 4 lata, która mnie wykańczała, w podobny sposób, plus rozkazy i nie wiem jak ona to zrobiła, ze byłam w końcu na każde jej zawołanie, a wrecz bałam się jej gniewu.
W dupe z takimi koleżankami.


Przede wszystkim uważam że to co robi Twoja koleżanka, to zwykła złośliwość.
Ona jest tak czysto złośliwa i wredna. Po prostu.

Natomiast nie zauważyłam żeby Honest czy Limonka, miały takie zapędy.

Co, znów of top :(
Ostatnio edytowano 3 kwi 2011, o 23:24 przez mahika, łącznie edytowano 2 razy
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Honest » 3 kwi 2011, o 23:23

Bianko, źle interpretujesz moje slowa. Myślę, że juz tyle zostało napisane, że po prostu nie ma sensu znowu tłumaczyć od nowa. Niech będzie, że jestem tą złą, co mówi prawde by gnębić innych ;) Możesz tak myśleć ;)
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Postprzez Bianka » 3 kwi 2011, o 23:36

Mahiko odniosłam się do słów Honest gdzie pisze że woli szczerość od kalkulacji gdzie kalkulacje to właśnie próba zrozumienia i wczucia się w drugą stronę, staram się odpisywać na to co czytam..
To nie jest tak Honest że ja chce Cię widzieć taką...piszę szczerze ;) że nie rozumiem...topik jest o tym jak odróżnić ocenę od wsparcia, Sans pisze o wsparciu, zrozumieniu, zastanowieniu się nad drugą osobą jak się chce jej pomóc zamiast oceniać i krytykować, dlatego pytam jaka jest inna opcja...bo mam wrażenie że Honest piszesz że lepiej jest oceniać i krytykować, skoro jesteś w innym z Limonką klimacie, no taki jest topik...to nie ja go wymyśliłam...
Mam nadzieję że rozumiecie co mam na myśli...
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez mahika » 3 kwi 2011, o 23:39

Do oceny, krytyki i wsparcia dodałam jeszcze jedną rzecz - złośliwość, którą wykazuje się ewidentnie Twoja koleżanka.
Nie odróżnia złośliwości od szczerości, bądź zasłania się ładnym słowem "szczerosć" nawet do bólu, czyniąc Ci takie uwagi. Okropność.
Wcale sie nie dziwie ze masz tego dość :pocieszacz:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Honest » 3 kwi 2011, o 23:43

To proszę Bianko pokaż mnie gdzie napisałam, że lepiej jest oceniać i krytykować. Proszę, pokaż mi cytat :)
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Postprzez Bianka » 3 kwi 2011, o 23:45

---------- 23:44 03.04.2011 ----------

No jest okropna, ale znamy się od 4 roku życia, wiecie jak to jest, gdyby nie to że znamy się od takiego brzdąca to w pozniejszym wieku na pewno byśmy się nie poznały i nie polubiły:)
Mojej koleżance sie to nasiliło, kiedyś było też ale nie w takim stopniu...zaczęło się od jej i mojego ślubu, w jednym prawie czasie, więc wszystko porównywane, ciągła licytacja, na zasadzie jak ja mam dobrze to ona ma lepiej a jak u mnie zle to u niej jeszcze gorzej:) ach o tym typie mogłabym książkę napisać...

---------- 23:45 ----------

Sans pisze że lepiej tego nie robić, całe elaboraty a Ty napisałaś że nie jesteś w tym klimacie:) i jeszcze o szczerości którą wolisz od takich kalkulacji i przeczytaj co nazwałaś kalkulacjami...
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez Honest » 3 kwi 2011, o 23:46

Proszę o cytat :) Nie o dedukowanie, które nie jest zgodne z przekazem. Cytat Bianko :)
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Postprzez Bianka » 3 kwi 2011, o 23:56

---------- 23:53 03.04.2011 ----------

Honest napisał(a):
Sansevieria napisał(a):Trochę trudno. Bo jeśli znam kogoś blisko to mniej więcej wiem, jak z tym kimś rozmawiać. Czyli wiem, co i w jakiej formie podane jest szansa, że przyswoi. Ludzie mianowicie różni są, a nasza hipotetyczna siostra Limonka póki co jest dla mnie byytem niedookreslonym.
Poza tym pytanie podstawowe - z czym mianowicie ta siostra do mnie przychodzi oraz w jakim nastroju. Zachwycona "teraz wreszcie będzie super i wszystko się zmieni" czy wręcz przeciwnie "ale du...a, wpadłam" czy jakimkolwiek innym. Z informacją czy prośbą o pomoc czy o opinię.
Na pewno przekazanie jej co ja czuję nie jest priorytetem. Bo jak dla mnie jeśli ktoś oczekuje wsparcia (szeroko rozumianego) to akurat moje odczucia go specjalnie nie obchodzą, a nawet mogę zakładać, że raczej pragnie znaleźć się w centrum mojego zainteresowania.
Konstruktywną krytykę to ja do ludzi bardzo ostrożnie stosuję. Bo ważne jest przede wszystkim to, czy dana osoba akurat ode mnie w ogóle cokolwiek przyjmie, jaką pozycję ja zajmuję na jej liście autorytetów. Nie tylko ważna treść ale i to, kto ją podaje. Jesli moja teściowa zjedzie niemiłosiernie moją koncepcję rozplanowania grządek - przyjmę z pokorą, bo ona jest spec od ogródka w mojej hierarchii. Jesli to samo powie mój mąż - co najmniej będę dyskutowała, a może i poślę go na grzybki z tematem - albowiem z trudem pietruszkę od marchewki odróżnia i dla mnie autorytetem od grządek nie jest. A jeśli chodzi o to jak się kto poczuje - to tylko częściowo ode mnie zależy. Mogę unikać pułapek znanych, ale zawsze może się zdarzyć skucha. Jeśli skucha to mówię "przepraszam" i proszę o wybaczenie. Oraz nie powtarzam tego, co się skuchą okazało.
Tak w podsumowaniu to chyba skoncentrowala bym się na rozpoznaniu, co tej siostrze Limonce jest potrzebne i co ewentualnie ja jej mogę dać zgodnie z moimi możliwościami oraz chęciami.


Rozumiem Twój punkt widzenia, ale ja wolę szczerą rozmowę niz takie kalkulacje.

"Piękne słowa nie zawsze są prawdziwe, a prawdziwe nie zawsze piękne"


proszę Cię bardzo, chyba dobrze rozumiem przekaz...

---------- 23:54 ----------

A u góry strony jest o klimacie...

---------- 23:56 ----------

Tymczasem. idę spać...
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez Honest » 4 kwi 2011, o 00:01

---------- 00:00 04.04.2011 ----------

Ale pytam gdzie jest, że uważam krytykę i ocenianie za coś dobrego???
:) Nie wkładaj mi prosze w "usta" słów, których nie wypowiedziałam :)

---------- 00:01 ----------

Bianka napisał(a):bo mam wrażenie że Honest piszesz że lepiej jest oceniać i krytykować, ..
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Postprzez Bianka » 4 kwi 2011, o 00:03

Honest prościej się nie da...o czym piszemy w tym wątku, czy Ty wiesz o czym rozmawiasz?:) tu w tym cytacie jest i w zdaniu o kilmacie. Dobranoc.
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez Honest » 4 kwi 2011, o 00:05

Bianka napisał(a):Honest prościej się nie da...o czym piszemy w tym wątku, czy Ty wiesz o czym rozmawiasz?:) tu w tym cytacie jest i w zdaniu o kilmacie. Dobranoc.



Ale ja zapytałam wprost. Zacytuj.

To, ze uważam, że rozmowy powinny być po prostu szczere to twoim zdaniem znaczy, że chcę lubię oceniac i krytykować??? :lol: :lol:
Czekam na cytat.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Postprzez limonka » 4 kwi 2011, o 03:59

Sansevieria napisał(a):---------- 19:05 03.04.2011 ----------

W tym konkretnym hipotetycznym przypadku to najpierw trzeba posłuchać i zdobyć minimum zaufania drugiej strony. Oraz postarać się rozpoznać, jaki sposób przekazu dotrze. Najlepiej na neutralnych sprawach. Naprawdę bez jakiejkolwiek informacji o tym, jaka jest ta hipotetyczna osoba nic mędrszego chyba się nie da wydumać :) Bo zawsze rozmawia się z kimś, nie z abstrakcją.

---------- 19:23 ----------

limonka napisał(a):[bianko ciesze sie ze opanowalas sztuke wspierania a nie krytykowania do perfekcji, dla mnie niestety nie jest to tak proste ja "budowa cepa" niemniej jednak mam odczucie ze piszac te posty zieje od ciebie zniecierpliwieniem i zdziwieniem ze ktoes moze nie pojmuje tak jak ty ..odnosnie tego przykladu fryzury to przyklad jest ok.


No to na żywym przykładzie.... ja mam zupełnie inny odbiór tego zdania.
Nie zieje mi zniecierpliwieniam ani zdziwieniem. Ja je odbieram jako przekaz mniej więcej taki " kurczę, dla mnie jest to oczywiste, bardzo bym chciała umieć się tym podzielić, tą oczywistością, ale niestety nie umiem tego chyba zrobić wystarczająco dobrze, choć staram się bardzo. Pewnie znowu mi się nie udalo dać wystarczająco dobrego przykładu".

Oczywiście jedynie Bianka, jeśli zechce, może nas poinformować, jak to z tym jest i który odczyt (jesli którykolwiek) jest zgodny z Jej intencjami. :)
wlasnie sans ile ludzi tyle opinii czy tez raczej ich odbioru, ty to odebralas tak a ja inaczej.

---------- 03:59 ----------

Bianka napisał(a):
Sansevieria napisał(a):---------- 19:05 03.04.2011 ----------

W tym konkretnym hipotetycznym przypadku to najpierw trzeba posłuchać i zdobyć minimum zaufania drugiej strony. Oraz postarać się rozpoznać, jaki sposób przekazu dotrze. Najlepiej na neutralnych sprawach. Naprawdę bez jakiejkolwiek informacji o tym, jaka jest ta hipotetyczna osoba nic mędrszego chyba się nie da wydumać :) Bo zawsze rozmawia się z kimś, nie z abstrakcją.

---------- 19:23 ----------

limonka napisał(a):[bianko ciesze sie ze opanowalas sztuke wspierania a nie krytykowania do perfekcji, dla mnie niestety nie jest to tak proste ja "budowa cepa" niemniej jednak mam odczucie ze piszac te posty zieje od ciebie zniecierpliwieniem i zdziwieniem ze ktoes moze nie pojmuje tak jak ty ..odnosnie tego przykladu fryzury to przyklad jest ok.


No to na żywym przykładzie.... ja mam zupełnie inny odbiór tego zdania.
Nie zieje mi zniecierpliwieniam ani zdziwieniem. Ja je odbieram jako przekaz mniej więcej taki " kurczę, dla mnie jest to oczywiste, bardzo bym chciała umieć się tym podzielić, tą oczywistością, ale niestety nie umiem tego chyba zrobić wystarczająco dobrze, choć staram się bardzo. Pewnie znowu mi się nie udalo dać wystarczająco dobrego przykładu".

Oczywiście jedynie Bianka, jeśli zechce, może nas poinformować, jak to z tym jest i który odczyt (jesli którykolwiek) jest zgodny z Jej intencjami. :)


Tak Sans Twój odczyt jest zgodny z tym co chciałam przekazać:)
Limonko znowu mi coś zarzucasz, oceniasz...a słowo zieje ma bardzo negatywny wydzwięk... gdzie tu dokladnie oceniam? wyrazam tylko swoja opinie jak to odebralam a to dwie inne rzeczy. NIGDZIE nie napisalam ze jestes taka czy owaka.
Sans tak pięknie pisze, prosto, czarno na białym, ja tak nie potrafię ale wszystko już napisała...jestem pewna jeslibym w na ktorys z twoich postow odpwiedzila ze cos z czym ty sie borykasz jest proste jak "cep" czy jak to tam ujelas to bys rozpetala trzecia wojne swiatowa i oskarzyla mnie o lamanie regulaminu. moze ja poczulam sie tu oceniona przez ciebie jako imbecyl ktory nie potrafi rozroznic konstruktywnej krytyki i od tej niekonstruktywnej bo to proste jak cep.

Jednak żeby nie wiem jak się postarała to Ty Limonko idziesz w zaparte chyba tylko po to żeby być koniecznie na nie...dlatego uważam osobiście że kontynuacja jest trochę bez sensu:( tak bez sensu dlatego wiecej nie bede sie na ten temat rozpisywac bo widze ze nasze punkty widzenia sa INNE
A szkoda bo to naprawdę wartościowe co Sans pisze, mogłybyście się w tej materii wiele nauczyć... i ty tez, jak dla mnie nie jestes ekspertem w tej materii, masz sklonnosci do stronniczosci

---------- 23:11 ----------

Honest ja w sumie nie wiem na czym polega klimat Limonki i Twój? na tym żeby nie wspierać, tylko oceniać i krytykować?? :? wiesz najprościej jest swoją prawdę walić prosto między oczy i nie zastanawiać się jak się poczuje drugi człowiek tylko po co... a na czym dokladnie polega MOJ klimat? NIgdy nikt (oprcz ciebie) nie zarzucil mi tu wrednej krytyki. I nie pamietam zebym wrednie krytykowala twoja osobe w ktoryms z postow. jelsi tak to przytocz to cie za to przeprosze:)

Mam taka koleżankę która robi różne złośliwości i mówi " a niech wie..." np że nie było do końca fajnie na jej weselu bo taka PRAWDA...(oczywiście wg. niej)
Ja już od niej słyszałam masę krytyki i wiem że jak jej bym zwróciła uwagę że niemiło jest słyszeć takie słowa to kłótnia gotowa...wiem bo po 24 latach znajomości odważyłam jej się to raz powiedzieć...powiedziała mi a bo "Ty zawsze miałaś kawał brzucha..." nie wytrzymałam i powiedziałam że to nie jest miłe, kłótnia była bo ona nie może być SZCZERA...bo dla niej ta szczerość to najwyższa wartość...no dla mnie nie...od niej też usłyszałam że mam nogi słupki! nasza znajomość zawisła na włosku wtedy bo raz w życiu powiedziałam jej ja coś niemiłego...tzn że powiedziałam że mi przykro jak tak mówi hehe to ją bardzo ubodło bo nie może być szczera...a w d... z taką szczerością, ja dziękuję...
To był przykład akurat może nie oceny ale krytyki, szczerości do bólu...
Z takim klimatem mi się właśnie kojarzycie...jak prawda to można walić między oczy, oczywiście prawda subiektywna... widac ze od poczatu wasza relacja oparta byla na falszu a po otwarciu puszki pandor skonczyla sie awantura. Laska dawala ci do pieca bo sobie zwyczajnie pozwolilas na takie traktowanie...ja bym tego przyjaznia nie nazwala
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 333 gości