dziekuje wam wszystkim ,ze jestescie ze mna.
Ciezki czas dla mnie nastal.
On ma racje, tylko Was mam. Dobrze, ze jestescie
Poczytalam to nasze archiwum jeszcze raz. Moze i on ganial za mna w styczniu a ja pisalam w rozgoryczeniu przykre slowa, bo nie ufalam mu wcale. Dwa razy przeciez zotawialmnie w najbardziej chamskim stylu, bez uprzedzenia.
Doczytalam sie jednego faktu, wtedy mialam rowniez kupca na sowj osrodek. Mialam tez jechac za granice. Tylko sama. Oooo, wtedy nawet napisal ,ze mnie odszuka i nie pozwoli odejsc. Bylam taka wtedy silna. Czytalam "Sekret". Ta ksiazka daje mi duzo sily do zycia i optymistyczne spojrzenia w przyszlosc. Szukalam jej dzis ,Nie moge znalezc. Zginęla. Szkoda.
Pod koniec stycznia klienta stracilam i od razu zauwazylam, taka sama reakcje z jego strony ,jak teraz.Koniec milych slow, koniec wspolnych planow. Trudno sie nie wsciec w takiej sytuacji.
Wiec po kilku moich pelnych zalu smsach, odszedl.
Wlasnie wtedy ,kiedy byl mi najbardziej potrzebny.
Teraz jest to samo. Nie ma klienta, nie ma R.
On chyba jest jeszcze bardziej chory ode mnie. Ja to mam przynajmniej serce i nie jestem wyrachowana, jestem szczera i wierna. Mam zalety, mimo tych emocji.
Bardzo sie boje tego rozstania.
Dlaczego?
$ lata temu sie rozstalam ze swoja wielka miloscia.
Pol roku bylam w ciezkiej depresji. Tylko siedzialam ,gapilam sie bezmyslnie w seriale, pilam i jadlam za duzo. To byl koszmar i zadna psychoterapia i leki nie pomagaly.
Jestem taka slaba, na takie przezycia. I tego sie tak boje panicznie.
Mnie wtedy nie ma. Nie wiem jak sobie poradze, choc wiem ze musze z nim zerwac wszelkie kontakty.
Mam przyjaciolke ,kiedys pisalam, ona jest DDA. 7 lat sie buja z facetem w zwiazku, z facetem, ktory nie spelnia jej potrzeb.Rozstaja sie co roku na 3 miesiace, kiedy wylewaja sie z niej wszystkie zale. Teaz odeszla, milczala 4 miesiace. W koncu przyjechal. Nie miala sily go wyrzucic, byl odlotowy seks przez 3 dni. I oc ? ona ma noge w gipsie, a on jej przywiozl cole i ciasteczka.Nie ma go przy niej. Nawet na te kilka dni nie zamieszkal z nia. A dopiero co mowil, ze jest miloscia jego zycia. To sie dala nabrac, bo zawsze marzyla o tej milosci.
na koniec swojej pisaniny, ktora mi tak pomaga, wiec musicie mi ja wybaczyc. poprosze badzcie przy mnie w tych trudnych chwilach. Musze znalezc sile, aby odejsc.
Pewnie jeszcze nie raz będe miala wewnętrzne rozterki, wahania czy dobrze robie, bede o tym pisac, ale morze ,z wasza pomoca, wyrwe sie z tego toksycznego zwiazku.
Milego dnia