Justa napisał(a):impresja7 napisał(a):To była miłosć
To nie była miłość.
I tak Cię czytam impresja - i zastanawiam się, czy podobne rady serwowałabyś własnej córce, gdyby wychodziła z takiego toksycznego związku.
ona - wiem, że wyjść z toksycznej relacji jest trudno - ale błagam, o ile Ty będziesz się stopniowo uwalniać i mocno cierpieć - o tyle miej na tyle odpowiedzialności i nie wciągaj w ten młyn NOWEGO CZŁOWIEKA, nowego dziecka, które miałaś nadzieję począć dla zatrzymania faceta przy sobie (dość, że już Twoje cierpi niezasłużenie!).
Po pierwsze ja nie wiem ,czy ona32 wie,że jej facet to toksyczny.
Mam wrazenie ,że jeszcze potrzebuje się z Nim pobujać zanim nazwie rzecz po imieniu.
A skoro tkwi w błogiej nieswiadomości ,to nie ma sensu pisać jaki to on podły i jaka jej krzywdę zrobił.chyba nie zbyt jeszcze wielką skoro poszła do łóżka z nim.
Owszem zasugerowowałabym córce,żeby nie wpędzała siebie w oskarżanie,że była zła ,brzydka i nie dosc dobra dla niego.Raczej łagodziłabym efekty sytuacji w jakiej sie znalazła tłumacząc ,że życie jest nieprzewidywalne ,że rózne rzeczy nas w życiu spotykają i że nawet jeżeli popełniła błąd wybierając takiego człowieka na partnera to ona sama nie jest beznadziejna ,tylko taka jest jej droga życiowa na skutek jej wyboru .A ze wybór był nietrafiony ,bo meżczyzna oszukał,bo stroszył piórka ,bo był toksykiem i potrafił oczarowac ,a potem zmanipulować ,to nie jest jej wina. Nie kazdy szczery człowiek potrafi sie ustrzec przed toksycznymi osobami .Wchodzi w bliskie relacje pełen dobrej woli. to nie oznacza ,że jest głupi ,czy naiwny ,czy mało cwany .A tym bardziej nie widze potrzeby pietnowania ani jego ,bo toksyk ,ani jej bo jednak jeszcze na nią działa. Wcale nie piszę ,aby nic nie robiła i czekała .Ale poganianie jej ,żeby już nagle ucięła wszystkie emocje jest niewykonalne i niepotrzebne.Przeciez ludzie nie raz latami tkwia w takich związkach majac nadzieje .I ona nie zrobi tego szybciej niż ma to trwać.
Ale podżeganie ,że on taki podły i wstrętny a ona taka naiwna ,ze daje sie wykorzystywać jest bezcelowe i wpędza kobiete w coraz większe złe mniemanie o sobie i głebszą utratę poczucia wartości. Należy wyciszać emocje i nie budować agresji i nienawiści do partnera .Bo -przecież on taki był jest i inny nie będzie. Warto przyjąć ten fakt,że ten człowiek jest taki a nie inny i nie ma co sie po nim spodziewac wyższych uczuć,a więc nie budować w sobie agresjii i nienawisci ,tylko przyjąć z pokorą ,że życie takie jest ,że niektórych dotyka w tej sferze boleśnie i pogodzic sie z tym ,że się nie udało tym razem.
Co onej to da,że wszyscy tu powyzywaja jej faceta? to oczywiste,że on jest nieodpowiedzialny i toksyczny ,ale co to da onej? swiadomość tego ,że jest nieodpowiedzialny już ma ,a więc może próbować zminimalizowac straty emocjonalne nie podżegając ,a wyciszając .Pogodzenie sie z zastałą sytuacją ,pogodzenie się ze świadomoscią ,że facet jest taki a nie inny daje więcej siły do przetrwania i poradzenia sobie z tęsknotą niż wymyślanie mu ,złorzeczenie i uświadamianie jej ,że była naiwna .Nie była .Kochała i pewnie jeszcze kocha ,a więc mówienie kogos tutaj ,że to nie była miłość to chyba daleko posunięty wniosek. Dla niej to była miłość i wartość i nie ma sensu tego deptać,tylko zostawić w sobie samej to co było najlepsze .I uważam,że patrzenie na to,że poszli do łóżka z perspektywy porażki onej32 jest niepotrzebne. przecież się kochali ,nie dawno się rozstali. Czy nie może to być jeden z elementów szukania ,próbowania jakiegos powrotu ,moze przypomnienia sobie jak to było ,moze chwila poczucia bliskości z kimś kogo sie kocha? Czy to już mozna tak wszystko uciąć? Moze i można,ale można też bładzić ,poszukiwać ,wracać ,odchodzić. Nie jest to niczym karygodnym i nie powoduje ,że ona32 staje się beznadziejną osobą. Sama musi osiągnąć swój kres ,kiedy bedzie miała siłę powiedzieć mu dość ,nie chcę żadnych kontaktów.