przez Margerytka » 20 mar 2014, o 00:53
Witam
Wiesz z całym szacunkiem ale nie bardzo rozumiem - tytuł tematu - chce zmian nie chce uciekać - a uciekasz- uciekasz przed prawdą, przed odpowiedzialnością za swoje i syna dalsze życie.
Pisząc post w którym nie wiem - grozisz ? obiecujesz ? straszysz ? , że więcej nie napiszesz - nie musisz pisać , zarejestrowanie się na forum nie zmusza do pisania - to Twoja decyzja - moim zdaniem ale tylko moim świadczy o jakiejś niedojrzałości - wygląda na klasyczny " FOCH" - na taka trochę "Piaskownicę" nie napisałyście jak chciałam to zabieram swoje zabawki- wiaderko , grabki i idę sobie. A może tak po pierwsze należałoby się zastanowić - na co liczyłaś pisząc na forum- czego oczekiwałaś - napisałaś o sytuacji jak panuje w Twoim domu, o kłopotach z partnerem ( chyba to nie mąż) i otrzymałaś odpowiedzi sugerujące pewne rozwiązania, tym bardziej , że okazało się, że zachowanie Pana znosisz nie tylko Ty ale również Twój syn, który mimo, że napisałaś iż " wychowałaś dobrze syna " to tak naprawdę- jeszcze nic na temat tego wychowania nie można powiedzieć - Twoje dziecko wchodzi w najtrudniejszy okres i dopiero za parę lat będzie można stwierdzić jak to wyszło z tym wychowaniem. Czy liczyłaś na to, że osoby, które będą pisać w Twoim temacie - zgodnym chórem napiszą daj mu szansę , znoś w pokorze jego smrody przetrawionego alkoholu, bo przecież to chłopiec, który jest taki wspaniały jak nie pije.
Nie mam zamiaru ustawiać Ci życiowe priorytety - jeżeli cuchnący , przepity men jest ważniejszy od dziecka ? - to Twój wybór , każdy jest kowalem swojego losu - jeżeli Ci to odpowiada.... Chciałam jedynie zwrócić Ci uwagę na jedno, iż wsparcie to nie tylko głaskanie po główce, pleckach , wsparcie to również w pewnym sensie konstruktywna krytyka, która zmusza do zastanowienia, przeanalizowania swojego postępowania , wyciągnięcia wniosków, a także spojrzenia na całą sytuację od innej strony i tak zupełnie na zakończenie - jesteś z tym Panem już jakiś czas , wiesz chyba , że okresy picia przeplatają się z okresami trzeźwości - piszesz, że "Chłopcy mają wspólne plany na sobotę" - przeanalizuj to zdanie - co zrobisz jak za rok, czy dwa - chłopcy postanowią wspólnie iść w "tango" ?
A i jeszcze jedno - pisząc , że to chyba nie mąż miałam na myśli, że jesteś z nim , że tak powiem z wolnego wyboru i chęci- , że nie macie wspólnego majątku, kredytu , zobowiązań .. wbrew pozorom część kobiet w ten własnie sposób usprawiedliwia tkwienie w chorych związkach ...
Ostatnio edytowano 20 mar 2014, o 01:09 przez
Margerytka, łącznie edytowano 1 raz