Kocham go, a on uciekł

Problemy z partnerami.

Re: Kocham go, a on uciekł

Postprzez Tinn » 6 cze 2013, o 22:52

anielka napisał(a):Dziś na terapii uświadomiłam sobie, że mój facet to klasyczny narcyz.
Liczy się dla niego głownie to, co pomyslą inni (choć nigdy się do tego przed sobą nie przyzna) - rozstawia po domu mądre magazyny, żeby ludzie widzieli że oczytany jest. Kupuje książki, kt. nigdy nie czyta. Nie pójdzie do Biedronki w dresie (choć chodzi w nim po domu), bo on się ludziom w dresie nie pokaże. Ciągle wszystkim opowiada jak to studiuje w UK (zwiesiła studia 2 lata temu i od tamtej pory gryzie się co dalej - dla siebie nie chce ich robić, ma za mało motywacji - ale z drugiej strony pochwalenie sie papierkiem w uniwerku w UK to nie lada coś - więc się męczy i nie może podjąć żadnej decyzji).

Pewnie się odkochał, bo po pierwsze narcyzi kochać nie potrafią, a po drugie poznałam go - wszystkie jego wady, słabości, nie robi już na mnie wrażenie jego pseudo artystyczne życie (poeta, kt. żadnego wiersza nie napisał), więc teraz pewnie szuka innej ofiary, która z jakiegoś powodu dostrzeże w 34-letnim facecie bez pracy, studiów, niczego po prostu (dopiero przy mnie zrobił prawko) - wielkiego awangardowego artystę, za którego on wciąż się uważa.

Myślę, że nie jesteś pozbawiona instynktu samozachowawczego i idzie u ciebie w dobrym kierunku.Ja patrząc na twój układ z zewnątrz widzę cię w roli takiej właśnie "dojnej kozy", która nie dość, że wikt i opierunek dostarczy to jeszcze zachwycać się powinna.Czy akurat ochłodzenie w waszym związku to lutowe nie zbiegło się w czasie z twoimi przebłyskami krytycyzmu w stosunku do faceta dotychczas postrzeganego jako obiekt kultu.Może zaczął wyczuwać w tobie rozwiewanie się dotychczasowego zauroczenia i to zaczęło go "uwierać" w ego.
Tinn
 
Posty: 214
Dołączył(a): 19 gru 2012, o 13:17

Re: Kocham go, a on uciekł

Postprzez biscuit » 6 cze 2013, o 23:01

gdy ostatnio na seminarium magisterskim
omawialiśmy w jakich miejscach można zrobić badania
dotyczące różnych zaburzeń osobowości
to w kontekście narcystycznego zaburzenia osobowości
Pani Profesor zaproponowała
że najlepiej na jakiejś uczelni artystycznej, tam sporo tego
artystów, na których świat się nie poznał :D
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Kocham go, a on uciekł

Postprzez Filemon » 6 cze 2013, o 23:08

anielka napisał(a):Dziś na terapii uświadomiłam sobie, że mój facet to klasyczny narcyz.
Liczy się dla niego głownie to, co pomyslą inni (choć nigdy się do tego przed sobą nie przyzna) - rozstawia po domu mądre magazyny, żeby ludzie widzieli że oczytany jest. Kupuje książki, kt. nigdy nie czyta. Nie pójdzie do Biedronki w dresie (choć chodzi w nim po domu), bo on się ludziom w dresie nie pokaże. Ciągle wszystkim opowiada jak to studiuje w UK (zwiesiła studia 2 lata temu i od tamtej pory gryzie się co dalej - dla siebie nie chce ich robić, ma za mało motywacji - ale z drugiej strony pochwalenie sie papierkiem w uniwerku w UK to nie lada coś - więc się męczy i nie może podjąć żadnej decyzji).

Pewnie się odkochał, bo po pierwsze narcyzi kochać nie potrafią, a po drugie poznałam go - wszystkie jego wady, słabości, nie robi już na mnie wrażenie jego pseudo artystyczne życie (poeta, kt. żadnego wiersza nie napisał), więc teraz pewnie szuka innej ofiary, która z jakiegoś powodu dostrzeże w 34-letnim facecie bez pracy, studiów, niczego po prostu (dopiero przy mnie zrobił prawko) - wielkiego awangardowego artystę, za którego on wciąż się uważa.

Jak ładnie go opisałaś, anielko - od razu widać jak bardzo go kochasz... :P
A może Wy do siebie faktycznie pasujecie i powinnaś powalczyć?!
Ja nie wiem czemu te dziewczyny tak Cię do niego zniechęcają - może całkiem zgrana para by z Was była... ;) 8)
p.s.
Tu same zazdrośnice chyba tylko Ci doradzają - Ty nie wiesz pewnie, że bis, to przecież stara panna z ratlerkiem (czy tam pudelkiem... ;) ) na emeryturze, siedzi tylko przed kompem, z drutami i wyławia co lepsze kąski... ;) 8) Ja zresztą tak samo... :lol:
Ostatnio edytowano 6 cze 2013, o 23:15 przez Filemon, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Re: Kocham go, a on uciekł

Postprzez anielka » 6 cze 2013, o 23:13

Ale wiesz biscuit, gdyby on chociaż cokolwiek stworzył...

Dziś do mnie zadzwonił po tym jak zrobiłam sobie przelew z konta jednej z moich firm, kt. figurowała na niego od listopada, na całą tam dostepną sumę (to jedyne moje konto, do kt. ma dostęp). I mówi do mnie, że go zostawiam bez grosza. I kurde nie widzi, że cały maj nie pracował, że korzystał ile chciał wczesniej, że w końcu to on chciał się rozstać - więc sam sobie zgotował taki los.
anielka
 
Posty: 47
Dołączył(a): 4 cze 2013, o 23:11

Re: Kocham go, a on uciekł

Postprzez Filemon » 6 cze 2013, o 23:17

anielka napisał(a):Ale wiesz biscuit, gdyby on chociaż cokolwiek stworzył...

Dziś do mnie zadzwonił po tym jak zrobiłam sobie przelew z konta jednej z moich firm, kt. figurowała na niego od listopada, na całą tam dostepną sumę (to jedyne moje konto, do kt. ma dostęp). I mówi do mnie, że go zostawiam bez grosza. I kurde nie widzi, że cały maj nie pracował, że korzystał ile chciał wczesniej, że w końcu to on chciał się rozstać - więc sam sobie zgotował taki los.


...ludzie ludziom zgotowali ten los... :P
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Re: Kocham go, a on uciekł

Postprzez limonka » 6 cze 2013, o 23:23

anielka napisał(a):Ale wiesz biscuit, gdyby on chociaż cokolwiek stworzył...

Dziś do mnie zadzwonił po tym jak zrobiłam sobie przelew z konta jednej z moich firm, kt. figurowała na niego od listopada, na całą tam dostepną sumę (to jedyne moje konto, do kt. ma dostęp). I mówi do mnie, że go zostawiam bez grosza. I kurde nie widzi, że cały maj nie pracował, że korzystał ile chciał wczesniej, że w końcu to on chciał się rozstać - więc sam sobie zgotował taki los.

kurcze to masz czarno na bialym...moim zdaniem stwierdzenia "walka" "bede walczyc o zwiazek" sa mocno przereklamowane... pieknie to brzmi ale w praktyce paskudnie wyglada....kobieta traci lata w takim "czyms" (albo mezczyzna :wink: ) a potem budzi sie z reka w nocniku :bezradny: zajimij sie soba, praca, odfrzeb telefony do znajomych a przestan nianczyc doroslego chlopa, ktory "nie wie czego chce" :bezradny: poza "wyplata" ktora mu sie nie nalezy...
Ostatnio edytowano 6 cze 2013, o 23:26 przez limonka, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Re: Kocham go, a on uciekł

Postprzez lili » 6 cze 2013, o 23:26

anielko,
Widzę, że spadają Ci klapki z oczu, zaczynasz zauważać coraz więcej prostackich zachowań swojego faceta. To dobrze, chyba, tak myślę. To daje nadzieję. Powodzenia!
Avatar użytkownika
lili
 
Posty: 1236
Dołączył(a): 30 maja 2008, o 12:08

Re: Kocham go, a on uciekł

Postprzez biscuit » 6 cze 2013, o 23:26

Filemon napisał(a):Ty nie wiesz pewnie, że bis, to przecież stara panna z ratlerkiem (czy tam pudelkiem... ;) ) na emeryturze

no co Ty
młoda wdowa z rotwailerem
właśnie pochowała swojego czwartego męża 8)
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Kocham go, a on uciekł

Postprzez limonka » 6 cze 2013, o 23:27

biscuit napisał(a):
Filemon napisał(a):Ty nie wiesz pewnie, że bis, to przecież stara panna z ratlerkiem (czy tam pudelkiem... ;) ) na emeryturze

no co Ty
młoda wdowa z rotwailerem
właśnie pochowała swojego czwartego męża 8)

bis to w jakim wieku ty zaczelas? :wink:
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Re: Kocham go, a on uciekł

Postprzez biscuit » 6 cze 2013, o 23:29

anielka napisał(a): Dziś do mnie zadzwonił po tym jak zrobiłam sobie przelew z konta jednej z moich firm

ale jak stróżował przy tym koncie
że zauważył od razu, że zrobiłas przelew :D
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Kocham go, a on uciekł

Postprzez biscuit » 6 cze 2013, o 23:31

limonka napisał(a):
biscuit napisał(a):
Filemon napisał(a):Ty nie wiesz pewnie, że bis, to przecież stara panna z ratlerkiem (czy tam pudelkiem... ;) ) na emeryturze

no co Ty
młoda wdowa z rotwailerem
właśnie pochowała swojego czwartego męża 8)

bis to w jakim wieku ty zaczelas? :wink:

to nie to, że wcześnie zaczęłam
ale po prostu trzymałam ich krótko
najwyżej po parę miesięcy :D
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Kocham go, a on uciekł

Postprzez biscuit » 6 cze 2013, o 23:42

anielka napisał(a):I mówi do mnie, że go zostawiam bez grosza.

eeee, to on Cię zostawił przecież
tyle że nie zamierzał zostawiać Twoich "groszy"
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Kocham go, a on uciekł

Postprzez anielka » 6 cze 2013, o 23:53

No tak, tylko że wg niego, to ja nie potrafię oddzielić spraw prywatnych od zawodowych...
anielka
 
Posty: 47
Dołączył(a): 4 cze 2013, o 23:11

Re: Kocham go, a on uciekł

Postprzez biscuit » 6 cze 2013, o 23:59

he he
to on nie potrafił tego oddzielić
od samego początku
gdy zjechał pod Twój dach z UK bez grosza
i jak ostatni pizduś zatrudnił się w Twojej firmie

trza mu było wtedy oddzielać sprawy prywatne od zawodowych
i poszukać se samemu pracy
to by teraz nie jojczał Ci do słuchawki
że go zostawiasz bez grosza :twisted:
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Kocham go, a on uciekł

Postprzez ewka » 7 cze 2013, o 00:00

O! Widzę, że idea pomocy padła. Czyli definitywny koniec Anielka, tak?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 141 gości