Mleko się wylało...

Problemy z partnerami.

Re: Mleko się wylało...

Postprzez smerfetka0 » 12 lis 2012, o 22:23

7tzu9l napisał(a):Tylko w sytuacji, gdy przez 6 lat, wszystkie problemy rozwiązywała ze mną, może być trudne rozwiązywanie problemów beze mnie..


No jakos to dziwnie zabrzmialo. Poradzila sobie przed toba to i po tobie da rade, naprawde malo komu potrzebny jest facet ktory zdradza zeby zmierzyc sie z problemami zycia codziennego, nawet jesli z poczatku ciezko sie przyzwyczaic to jest to wykonalne.
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Re: Mleko się wylało...

Postprzez 7tzu9l » 12 lis 2012, o 22:34

smerfetka0 napisał(a):
7tzu9l napisał(a):Tylko w sytuacji, gdy przez 6 lat, wszystkie problemy rozwiązywała ze mną, może być trudne rozwiązywanie problemów beze mnie..


No jakos to dziwnie zabrzmialo. Poradzila sobie przed toba to i po tobie da rade, naprawde malo komu potrzebny jest facet ktory zdradza zeby zmierzyc sie z problemami zycia codziennego, nawet jesli z poczatku ciezko sie przyzwyczaic to jest to wykonalne.


Ale przeciez ja nie twierdzę, ze nie jestem niezastapiony., bo jestem. Po prostu to chyba trudne..
7tzu9l
 
Posty: 70
Dołączył(a): 6 lut 2010, o 23:40

Re: Mleko się wylało...

Postprzez sikorka » 12 lis 2012, o 22:40

smerfetko, odniose sie do Twoich slow bo strasznie w nich duzo agresji (ja poniekad to rozumiem), ale zamien sobie w tym watku slowo zdrada na slowa przemoc, wyzwiska - a moze wyciagniesz cos dla siebie i tez przemyslisz swoja sytuacje.
myslisz, ze jak ktos zdradza to jest dupkiem, a jak ktos sie awanturuje, wyzywa, upija i olewa zycie partnerskie to jest kim? no blagam Cie.... :?

tzu, musze przyznac, ze cholernie mi imponujesz podejsciem do tematu :kwiatek:
wprawdzie nie zycze Ci powrotu do zwiazku, bo to dla mnie awykonalne ale zycze powodzenia w nastepnym. choc duzo wody musi uplynac - sam wiesz.
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Re: Mleko się wylało...

Postprzez biscuit » 12 lis 2012, o 23:50

7tzu9l napisał(a): "zrób to, bo powiem mamusi"...

to częsty powód zdrad
partnerka zaczyna wchodzić w rolę mamuśki
a przecież nie sposób uprawiać seksu z własną matką
klasyka stylu...

"miśku, jak ładnie posprzątałeś"
pochwały od partnerki za pranie, pucowanie chałupy
dobry synuś, wyniósł śmieci bez przypominania

"poradzisz sobie, coś wymyślisz"
pochwała kochanki całkiem inna
to pochwała zaradnego, sprytnego MĘŻCZYZNY

spod niewoli rodziców
ledwo się człowiek obejrzy
a już wchodzi w niewolę w relacji
nawet se nie pożyje puszczony wolno
bo sam szybciutko zakłada se pętle na szyje
i już trzeba zbierać punkty za pranie i sprzątanie
to ten kawałek wolności gdzieś trzeba se wygospodarować
wydawało się, że może u kochanki
ale tu też klapa
bo ona też zarzuca sieć i próbuje zniewolić
Twoje ostatnie słowa wskazują na to
że może wreszcie masz to, czego Ci brakowało
przez kilka ostatnich lat
niezależność
wolność...
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Mleko się wylało...

Postprzez smerfetka0 » 12 lis 2012, o 23:55

eeej wez sie odczep od mojej sytuacji.

przytocz moj ostatni wpis na temat sytuacji, zobacz ile czasu minelo, i zauwaz ze na podobne wzmianki staralam sie juz udowodnic ze sytuacja zmienila sie diametralnie. ale widac jak grochem o sciane :bezradny:

i wez prosze nie porownuj dlugotrwalego romansu do tego jak na kogo dziala alkohol. a jak zaczynasz porownywac to porownaj dobre zycie autora (sam wspomnial o tym), a patologiczne ponizanie mojego partnera od malego po dzis dzien i tatus dla ktorego 3 piwka dzien w dzien dla odprezenia, co co prawda nei doprowadzalo do pijanstwa, jest normalne...

i dla twojej ciekawskiej swiadomosci i dla zamkniecia raz a dobrze tematu mojego zwiazku - spotkania z psychologiem wyjasnily ze alkohol to antydepresant, zamienilismy to na leki. teraz co prawda gdzies mozemy sie napic piwka, dwoch i trzech, ale nie ma problemu z zastopowaniem bo niestety alkohol dziala inaczej na kazdego. a te momentalne zalamania i doly ktore nie objawiaja sie agresja, na pewno mina jak bedziemy mieli mozliwosc sie wyprowadzic od ponizajacego go ojca.

no ale jesli dla ciebie to jest to samo, romans jak jest sie swiadomym co sie robi i agresja po alkoholu kiedy nie jest sie swiadomym to nie moja juz sprawa. tylko zrob mi ta przyjemnosc i wydrukuj sobie pierwsze zdanie.
Ostatnio edytowano 12 lis 2012, o 23:57 przez smerfetka0, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Re: Mleko się wylało...

Postprzez sikorka » 12 lis 2012, o 23:56

biscuit napisał(a):ja nie uważam
że takich sytuacji jak zdrady, da się jakoś specjalnie unikać
skoro miała miejsce, to znaczy, że nie można jej było uniknąć
i ona coś oznacza, coś mówi o Waszej relacji z tamtego czasu
jest konsekwencją jakieś fazy, stanu relacji lub partnerów
nie przyczyną


racja, choc bedac zdradzonym sie tak nie mysli, bo dochodzi kwestia ogromnego bolu, zalu, niezrozumienia. zdradzony (przynajmniej na poczatku) nie mysli racjonalnie i nie przeklada sobie zdrady zpolskiego na nasze :bezradny:
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Re: Mleko się wylało...

Postprzez sikorka » 12 lis 2012, o 23:58

smerfetka0 napisał(a): zauwaz ze na podobne wzmianki staralam sie juz udowodnic ze sytuacja zmienila sie diametralnie.

no prosze, czyli mozna sie zmienic, zrozumiec, przemyslec, dokonac wewnetrznej rekonstrukcji i byc 'nowym' czlowiekiem? :shock:
to dlaczego w pzypadku zdrady smiesza Cie teksty o zmianie po fakcie?

i jak latwo Ci przychodzi wytlumaczenie patnera, ktory po alko nie jest swiadomy wiec mozna mu byc agresywnym .... i mial nieszczesliwe dziecinstwo wiec znow mu wolno :bezradny:

nie pisze niczego przeciwko Tobie, raczej o tym wspomnialam bo mnie zdziwilas w swoich wypowiedziach. wiec chcialam zrozumiec skad u Ciebie taka rozbieznosc slow i czynow.
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Re: Mleko się wylało...

Postprzez smerfetka0 » 13 lis 2012, o 00:05

bo on sie nie musial zmieniac, dokonywac wewnetrznej przemiany, musial sie jedynie pogodzic z tym ze nigdy nie bedzie rowny w oczach rodzicow w porownaniu z rodzenstwem, ze dla nich zawsze bedzie nikim niestety. jego patrzenie na swiat, wartosci, sa takie jakie byc powinny. musial znalezc inny sposob na to zeby czuc sie dobrze i naprawde wartosciowo - co dawal alkohol, alkohol to dawal w ilosciach malych, nie doprowadzajacych do upicia sie, ale ten stan juz, ta swiadomosc ze jednak nie jest tak ze jestem nikim doprowadzala ze jest lepiej, napije sie jeszcze jedno...i wychodzilo jak wychodzilo

a w przypadku dlugotrwalego romansu smieszy mnie to niebywale ze ktos musi przechodzic przemiane zeby potrafic utrzymac co ma w spodniach :bezradny:
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Re: Mleko się wylało...

Postprzez smerfetka0 » 13 lis 2012, o 00:08

i tak zle i tak nie dobrze. ja staram sie wytlumaczyc ze to inne sytuacje i nie ma co porownywac a ty ze usprawiedliwiam :bezradny:
swiadomosc tego ze to mialo swoj poczatek w czyms strasznym zdecydowala ze zostalam i ze bardzo sie z tego ciesze bo mam co chcialam naprawde. i nie twierdze ze wtedy w takich stanach nei zachowywal sie jak dupek.
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Re: Mleko się wylało...

Postprzez sikorka » 13 lis 2012, o 00:09

jak to sie nie musial zmieniac? a nie musial zmieniac tych wszystkich zachowan, ktore doprowadzaly Cie do lez? :shock: wyzwisk, agresji, poniazania, itp? zaskakujesz mnie :shock:

rownie dobrze mozna powiedziec, ze innych smieszy ze inni musza przechodzic terapie zeby sie dowiedziec, ze alko im szkodzi i ze lepiej nie pic skoro to tak na niego dziala :roll:

no wiec mozna tez powiedziec ze i zdrada tzu miala swoj poczatek w czymstam, do czego tzu teraz dochodzi.
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Re: Mleko się wylało...

Postprzez smerfetka0 » 13 lis 2012, o 00:12

oj daleko zajdziesz, daleko, wszystko przeinaczasz w ten sposob, jak tobie pasuje, zeby tylko z kogos robic glupiego.

zdradzalas ze tak strasznie bronisz swojego zdania, gdzie ja po prostu mam je inne, i przytaczasz kompletnie inne tematy nie o zdradzie, nie o czynach w swiadomosci i nie z zycia autora watku?
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Re: Mleko się wylało...

Postprzez sikorka » 13 lis 2012, o 00:15

agresja, agresja, agresja ......

nie bronie zdradzajacego, samej mi sie zdradzic nie zdarzylo. i nie robie z Ciebie glupiego. ja tylko inaczej widze ten problem: jesli wszystko ma swoja przyczyne to i zdrada tez. jesli wszystko mozna wytlumaczyc deficytami to i zdrade tez.
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Re: Mleko się wylało...

Postprzez smerfetka0 » 13 lis 2012, o 00:17

oj nie wmawiaj mi juz agresji tutaj.

ja widze to kompletnie inaczej niz Ty i nie zycze sobie przytaczania tu mnie jako przykladu bo jest to przyklad bardzo nie trafiony.
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Re: Mleko się wylało...

Postprzez sikorka » 13 lis 2012, o 00:18

smerfetka0 napisał(a):eeej wez sie odczep od mojej sytuacji.


masz racje, to bylo niezwykle nieagresywne :roll:

ok, koncze temat, bo widze ze do wspolnych wnioskuj nie dojdziemy - uspokoj juz sie :pocieszacz:
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Re: Mleko się wylało...

Postprzez smerfetka0 » 13 lis 2012, o 00:22

ciezko musisz miec w zyciu skoro to bylo dla ciebie agresywne.

zadziwiasz mnie, subtelne wyciaganie brudow takie - 'ale co?ja nic zlego nie zrobilam, ja chcialam dobrze'

pozniej odwrocenie slow drugiej osoby na swoja korzysc

przedstawienie drugiego czlowieka w innym swietle a siebie jak bezbronna owieczke, spokojna i nie winna dobra duszyczke i ten przytulasek na koncu.

jesli potrzebujesz uslyszec w jednym slowie podsumowanie czym mi tu zajezdza napisz na priv z checia ci wytlumacze.
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 269 gości