Zona mnie zdradziła kilkakrotnie...

Problemy z partnerami.

Re: Zona mnie zdradziła kilkakrotnie...

Postprzez ludolfina » 19 sty 2012, o 12:51

akceptuje ją jaka jest choć się z nią nie zgadzam kompletnie.

ale ona WIE? , mowisz jej "nie zgadzam sie z toba"?
bo cos mi sie wydaje ze ona nie wie co Ty na ten temat myslisz
co wlasciwie myslisz na temat tych rzeczy ktore ona mowi?
Avatar użytkownika
ludolfina
 
Posty: 689
Dołączył(a): 13 lip 2010, o 22:09

Re: Zona mnie zdradziła kilkakrotnie...

Postprzez doduś » 19 sty 2012, o 16:42

a Ty podzwoniłeś po tych kolegach, czy z góry zakładasz, że się nikt nie zgodzi ?

oj tam oj tam bis 8)
doduś
 
Posty: 1119
Dołączył(a): 5 sty 2010, o 10:16

Re: Zona mnie zdradziła kilkakrotnie...

Postprzez caterpillar » 19 sty 2012, o 17:44

Mogła by na przykład mądrze mówić, a nie bzdury pleść. Bycie katechetą nie jest synonimiczne z byciem durniem.


hehe jakos rozbawil mnie ten jakze powszechny stereotyp :wink:
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Zona mnie zdradziła kilkakrotnie...

Postprzez ewka » 19 sty 2012, o 17:56

Janek S. napisał(a):Przeprowadzam z żoną rozmowy-gdy mówię że będe odchodził od niej w najbliższym czasie,ona się pyta czy to ostateczna decyzja...

A odchodził w jakim sensie? Co konkretnie masz na myśli?

Janek S. napisał(a):A naibardzej drażliwym tematem jest ten jej kochanek.

To oczywiste, że to najdrażliwszy temat... zastanawiam się, po co? Wg mnie o nim w ogóle się nie powinno mówić, a jeśli masz potrzebę - czy ona jest dobrym partnerem do takiej rozmowy? No mocno wątpię.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Re: Zona mnie zdradziła kilkakrotnie...

Postprzez ewka » 19 sty 2012, o 18:05

Janek S. napisał(a):Pytając ją o motywy tej zdrady stwierdziła że nie spełniłem żadnego z jej marzeń,że jestem bierny,że mam problem z podejmowaniem decyzji,że nie zabieram jej nigdzie,że stoimy w miejscu...Trochę ma racji,ale czy to powód do tego co zrobiła? :(

Nie, to nie jest powód. Poza tym - ile prawdy w tych zarzutach, a ile kamyczków, aby siebie jakoś wybielić?

Jak po wizycie u doktora?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Re: Zona mnie zdradziła kilkakrotnie...

Postprzez Janek S. » 19 sty 2012, o 21:16

ludolfina
Czasem jej mówie ze się nie zgadzam,ale czasem tez odpuszczam,aby nie wywoływac dysput religijnych.


dodus
Nie dzwoniłem do nikogo.Mam kumpele która ma mieszkanie w Krakowie i mieszka sama,ale nie wiem czy to dobry pomysł.

ewka
Odchodził tak definitywnie.

A teraz...
Byłem dziś u doktora.Przepisał mi TRITTICO TR I ARKETIS.Powiedział,że one pomoga mi przetrwac najgorsze chwile.Namiar na dobrego psychologa tez mam.Mówił tez zeby na razie nic z nią nie budowac tj,dziecko,dom.Tak jak Wy.Zresztą dużo mówił.Na razie to musze dojsc do siebie i wtedy podejmiesz decyzje-to tez jego słowa.
PODNIOSE SIE,Na razie jez mi bardzo cięzko ale dam dade!!!Po samej tej wizycie lepiej się czuje.Zaraz musze zazyc te leki.
Janek S.
 
Posty: 59
Dołączył(a): 16 sty 2012, o 14:22

Re: Zona mnie zdradziła kilkakrotnie...

Postprzez Janek S. » 19 sty 2012, o 21:22

Juz jestem u rodziców do sobota-niedziela.
Janek S.
 
Posty: 59
Dołączył(a): 16 sty 2012, o 14:22

Re: Zona mnie zdradziła kilkakrotnie...

Postprzez smerfetka0 » 19 sty 2012, o 21:23

Janku trzymam kciuki :kwiatek:


a tesciowa nie uszanuje jak jej powiesz normalnie ze to jest tak dotkliwa sprawa i ciezka ze nie zyczysz sobie juz rad czy wtracania sie jakiegokolwiek ???? to mimo wszystko matka wiec moze podswiadomie stara sie dla swojego dziecka - twojej zony, jak najlepiej ona uwaza i sie zapedza, ale jak rozumna kobieta to uszanuje twoja prosbe. hm?

mysle ze przy zonie ciezej ci bedzie dochodzic do siebie. jesli masz jak wyjechac do tej kumpeli to bym to rozwazyla.


osobiscie jestem za dawaniem drugiej szansy sobie jesli czlowiek jest w stanie zniesc to wszystko i probowac ukladac zycie po zdradzie - a nie wszyscy sa tak silni. jednak przy kolejnym sygnale zwiewalabym jak pieprz rosnie.
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Re: Zona mnie zdradziła kilkakrotnie...

Postprzez mahika » 19 sty 2012, o 21:25

Pewnie że dasz radę :)
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Zona mnie zdradziła kilkakrotnie...

Postprzez Janek S. » 19 sty 2012, o 21:33

Smerfetko
Tak też myślałem jak piszesz i to zrobie.I dokładnie tak...chroni swoje dziecko.
Ciekawe jak zona przyjęła by wiadomość ze zatrzymałem się u dziewczyny. :)
Janek S.
 
Posty: 59
Dołączył(a): 16 sty 2012, o 14:22

Re: Zona mnie zdradziła kilkakrotnie...

Postprzez smerfetka0 » 19 sty 2012, o 21:38

mysle ze nie masz obowiazku mowic u kogo sie zatrzymales. osobiscie nawet bym to ukryla zeby pozniej nie odwrocila kota ogonem ze ty sobie pewnie pojechales sie odbic za jej zdrade i w gruncie rzeczy zrobic z siebie ofiare.

to ze potrzebujesz czasu, nie mozesz na nia patrzec, jest wystarczajacym powodem zeby sie od jej widoku uwolnic na chwile zeby spokojnie pomyslec.
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Re: Zona mnie zdradziła kilkakrotnie...

Postprzez mahika » 19 sty 2012, o 21:41

żebyś czasem nie przekombinował.
chcesz ja przetrzymac (ukarać?) słowami - będe odchodził od ciebie w najbliższym czasie
(albo odchodzisz albo nie), wyprowadzka do dziewczyny...
Mam wrażenie że zaczynasz jakąś grę, ale czy to ma być gra?

Smerfetka, mam wrażenie ze Janek chciałby żeby ona wiedziała ze on zatrzymał się u dziewczyny.
Tylko obawiam sie ze to byłby koniec ostateczny relacji która i tak jest już daleko nadszarpnięta.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Zona mnie zdradziła kilkakrotnie...

Postprzez smerfetka0 » 19 sty 2012, o 21:46

no w sumie nie wiem co wolalby Janek.

jednak tak mi wpadlo do glowy ze naturalne jest to ze w tej sytuacji on potrzebuje czasu dla siebie zeby zebrac mysli i ze obecnosc zony i osob trzecich - tesciow, moze byc bardzo nie pomocna. i ze istnieje taka mozliwosc ze zacznie z siebie robic ofiare zeby odwrocic kota ogonem. za kombinowaniem nie jestem bo to wszystko i tak pogmatwane strasznie. tylko mysle ze ukrycie tego faktu bedzie lepsze.
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Re: Zona mnie zdradziła kilkakrotnie...

Postprzez Janek S. » 19 sty 2012, o 21:53

mahiko...Nawet nie mam sił na żadną grę... :( Rozwazam różne opcje.przy których teraz średnio myśle...
Janek S.
 
Posty: 59
Dołączył(a): 16 sty 2012, o 14:22

Re: Zona mnie zdradziła kilkakrotnie...

Postprzez mahika » 19 sty 2012, o 21:57

ja natychmiast odeszłam, gdziekolwiek.
nie zniosłabym tam i z nim ani chwili
Daliśmy sobie szanse, ale próg tego domu przekroczyłam po ok. pół roku od wyprowadzki.
No, ale kazdy inaczej reaguje.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 347 gości