Lista źle rokujących cech osobowości...

Problemy z partnerami.

Re: Lista źle rokujących cech osobowości...

Postprzez Justa » 24 sie 2011, o 13:38

Mój partner, jak się poznaliśmy, to też miał jedną przyjaciółkę i jednego przyjaciela (taką trójcę tworzyli). Szczerze powiem, że mnie się bardzo podobały te więzy, jakie każde z nich tworzyło z pozostałymi.

Z tym, że sytuacja od razu była klarowna, bo oni od początku wiedzieli, jakie jest jego nastawienie do NAS (mnie i jego), na ile jestem ważna i w jaki sposób on angażuje się w tworzenie naszego związku. Nigdy nie czułam, że przyjaciółka, czy przyjaciel są ważniejsi ode mnie. Bardzo szybko ich poznałam, a oni mnie, i sama zobaczyłam, jakimi są równymi osobami. Aha i w ogóle nie miałam wątpliwości, ani przez moment, że relacja między partnerem a przyjaciółką jest czysto kumpelska, pozbawiona podtekstów. :)

Natomiast w trakcie naszego związku pojawiali się inni ludzie, których poznawaliśmy, każde z nas było z różnymi osobami w bliższym lub dalszym kontakcie - i z jedną dziewczyną mąż bliżej się trzymał z racji wspólnych obowiązków zawodowych, spędzali też więcej czasu wspólnie. Tutaj już mi gorzej wychodził wewnętrzny spokój w temacie (chociaż nigdy nic mu nie powiedziałam, bo wiedziałam, że to kwestia MOJEGO przepracowania), bowiem miałam wrażenie, że pojawiły się w tej relacji jakieś nutki żartobliwie flirtujące. Wiedziałam, że gdyby była o tym mowa, to mąż popukałby się w czoło i nie wiedział o co chodzi, bo on z reguły jest człowiekiem otwartym na innych i dość bezpośrednim, nawet po krótkim poznaniu się. Myślę, że ja działam inaczej, potrzebuję trochę więcej czasu, by trzymać z kimś sztamę i wolniej redukuję dystans, stąd taki mój odbiór. Z perspektywy czasu widzę, że ta znajomość wcale nie była dla niego tak istotna, jak mi się na początku wydawało.

Trudno mi coś doradzić w temacie, jednak oprócz patrzenia na działania partnera - dobrze jest też przyjrzeć się sobie, jak reaguję, na co konkretnie i kiedy.
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Re: Lista źle rokujących cech osobowości...

Postprzez ppeggybrownn » 24 sie 2011, o 13:48

nigdy nie ma 100% pewnosci ze chemia sie juz wypalila. Rozstali sie dlatego tylko ze ona od chwili kiedy zaczeli byc razem była bardzo przygnebiona i on tego nie rozumial a ostatnio powiedzial mi ze napisal do niej bo sie dlugo juz nie odzywal a ona się obraza jak sie do niej nie odezwie wiec wywnioskowalam ze to troche dziwne nie byłabym pewna czy z jej strony jest to tylko przyjaźn. Troche sie własnie gubie w tym jak powinny wygladac takie stosunki pomiedzy przyjaciółmi czy jesli dojdzie do tego ze kiedys będziemy razem czy mam od tej pory wymagac zebym była obecna przy ich spotkaniach tzn jego z E. bo z P. to ja nie chce zeby sie przyjaźnil z jej powodu. Poaz tym jeżdzac do P. nie bedzie juz jeździl do przyjaciolki ale do przyjaciolki i swojej byłej zarazem wiec to juz inaczej wyglada w moich oczach..
ppeggybrownn
 
Posty: 13
Dołączył(a): 20 lut 2011, o 19:10
Lokalizacja: Katowice

Re: Lista źle rokujących cech osobowości...

Postprzez Honest » 24 sie 2011, o 17:01

marie89 napisał(a):ostatnio ogladałam taki program... właśnie o związkach i przyjaźni...

Kobiety nie przepadają gdy jej facet ma przyjaciółki... już nawet obawa zdrady fizycznej nie jest tu tak drażniąca.. co zdrady emocjonalnej... Kobiety nie mogą znieść, że jej partner może nawiązać emocjonalną więź z inną...

...



Marie, ne uogólniaj. Nie wszystkie kobiety.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Lista źle rokujących cech osobowości...

Postprzez Ciasteczkowa Potworzyca » 24 sie 2011, o 17:12

Do listy dodałabym EGOIZM !!!
Avatar użytkownika
Ciasteczkowa Potworzyca
 
Posty: 161
Dołączył(a): 16 sie 2011, o 20:08

Re: Lista źle rokujących cech osobowości...

Postprzez marie89 » 24 sie 2011, o 21:19

Honest napisał(a):
marie89 napisał(a):ostatnio ogladałam taki program... właśnie o związkach i przyjaźni...

Kobiety nie przepadają gdy jej facet ma przyjaciółki... już nawet obawa zdrady fizycznej nie jest tu tak drażniąca.. co zdrady emocjonalnej... Kobiety nie mogą znieść, że jej partner może nawiązać emocjonalną więź z inną...

...



Marie, ne uogólniaj. Nie wszystkie kobiety.



A ja za tym programem... podkreśliłam przecież ;) :kwiatek:

Swoje "trzy grosze" miałam niżej...
marie89
 

Re: Lista źle rokujących cech osobowości...

Postprzez Honest » 25 sie 2011, o 01:05

marie89 napisał(a):
Honest napisał(a):
marie89 napisał(a):ostatnio ogladałam taki program... właśnie o związkach i przyjaźni...

Kobiety nie przepadają gdy jej facet ma przyjaciółki... już nawet obawa zdrady fizycznej nie jest tu tak drażniąca.. co zdrady emocjonalnej... Kobiety nie mogą znieść, że jej partner może nawiązać emocjonalną więź z inną...

...



Marie, ne uogólniaj. Nie wszystkie kobiety.



A ja za tym programem... podkreśliłam przecież ;) :kwiatek:

Swoje "trzy grosze" miałam niżej...



Och, nierzetelny dziennikarz ;)

Lepiej pasowałoby - wiele kobiet... :D
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Lista źle rokujących cech osobowości...

Postprzez Honest » 25 sie 2011, o 01:07

Justa napisał(a):Mój partner, jak się poznaliśmy, to też miał jedną przyjaciółkę i jednego przyjaciela (taką trójcę tworzyli). Szczerze powiem, że mnie się bardzo podobały te więzy, jakie każde z nich tworzyło z pozostałymi.

Z tym, że sytuacja od razu była klarowna, bo oni od początku wiedzieli, jakie jest jego nastawienie do NAS (mnie i jego), na ile jestem ważna i w jaki sposób on angażuje się w tworzenie naszego związku. Nigdy nie czułam, że przyjaciółka, czy przyjaciel są ważniejsi ode mnie. Bardzo szybko ich poznałam, a oni mnie, i sama zobaczyłam, jakimi są równymi osobami. Aha i w ogóle nie miałam wątpliwości, ani przez moment, że relacja między partnerem a przyjaciółką jest czysto kumpelska, pozbawiona podtekstów. :)

Natomiast w trakcie naszego związku pojawiali się inni ludzie, których poznawaliśmy, każde z nas było z różnymi osobami w bliższym lub dalszym kontakcie - i z jedną dziewczyną mąż bliżej się trzymał z racji wspólnych obowiązków zawodowych, spędzali też więcej czasu wspólnie. Tutaj już mi gorzej wychodził wewnętrzny spokój w temacie (chociaż nigdy nic mu nie powiedziałam, bo wiedziałam, że to kwestia MOJEGO przepracowania), bowiem miałam wrażenie, że pojawiły się w tej relacji jakieś nutki żartobliwie flirtujące. Wiedziałam, że gdyby była o tym mowa, to mąż popukałby się w czoło i nie wiedział o co chodzi, bo on z reguły jest człowiekiem otwartym na innych i dość bezpośrednim, nawet po krótkim poznaniu się. Myślę, że ja działam inaczej, potrzebuję trochę więcej czasu, by trzymać z kimś sztamę i wolniej redukuję dystans, stąd taki mój odbiór. Z perspektywy czasu widzę, że ta znajomość wcale nie była dla niego tak istotna, jak mi się na początku wydawało.

Trudno mi coś doradzić w temacie, jednak oprócz patrzenia na działania partnera - dobrze jest też przyjrzeć się sobie, jak reaguję, na co konkretnie i kiedy.



Kochana, brawo za racjonalizm i umiejętność wgłodu w siebie i swoje emocje. Jestem pod wrażeniem.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Lista źle rokujących cech osobowości...

Postprzez ppeggybrownn » 25 sie 2011, o 14:14

Dziękuje za wasze odpowiedzi, Justa- dałas mi dobry przykład :) i tak naprawde nie kazalam na spotkaniu wybierac miedzy mną a jego przyjaciółkami ale zadawałam sprytnie pytania zeby wyczuc czy rzeczywiscie są to relacje przycielskie. Troche spankowalam gdy sie dowiedzialam ze był tez z E. w zwiazku i przez trzy lata jeszcze ją kochał. W tym momencie najtrudniej przyjac mi było to do wiadomosci bo skoro ją kiedys kochał zastanawialam sie nad tym jak jest mozliwy taki dystans do drugiej osoby poza tym to jego pierwsza milosc byla.. ale w tym momencie sie nie martwie bo powiedzial ze E. mysli o tym zeby pojsc do zakonu i ze nigdy mu sie nie podobala fizycznie powiedzial ze wcale czesto z nimi sie nie spotyka. Przyjrzalam sie swoim emocjom, juz dawno nie spotykalam sie z kims kto tak swietnie mnie rozumie, z kims kto juz po pierwszym spotkaniu wydal sie bardzo ważny dla mnie nie chcialabym tego popsuc bo moge go stracic.. a zawsze jest tak ze boje sie odrzucenia, ze mało w siebie wierze zawsze dziwilo mnie ze ktos mógł sie we mnie zakochac.. mam nadzieje ze zaczne pozytywniej myslec o Nas wkoncu ja mam swoich przyjaciol (tylko ze kobiety ale w sumie to bez znaczenia) to on tez ma prawo ich miec. Pozdrawiam serdecznie :)
ppeggybrownn
 
Posty: 13
Dołączył(a): 20 lut 2011, o 19:10
Lokalizacja: Katowice

Re: Lista źle rokujących cech osobowości...

Postprzez Ciasteczkowa Potworzyca » 25 sie 2011, o 14:31

Tak sobie pomyślałam ze koloratka też niezbyt dobrze rokuje na przyszłość...
Avatar użytkownika
Ciasteczkowa Potworzyca
 
Posty: 161
Dołączył(a): 16 sie 2011, o 20:08

Re: Lista źle rokujących cech osobowości...

Postprzez ppeggybrownn » 25 sie 2011, o 14:43

tzn myślisz ze ona moze dalej skrycie kochac A.? a wybrac zakon tylko z tego powodu ze im razem sie nie udalo?
ppeggybrownn
 
Posty: 13
Dołączył(a): 20 lut 2011, o 19:10
Lokalizacja: Katowice

Re: Lista źle rokujących cech osobowości...

Postprzez Ciasteczkowa Potworzyca » 25 sie 2011, o 15:59

ppeggybrownn napisał(a):tzn myślisz ze ona moze dalej skrycie kochac A.? a wybrac zakon tylko z tego powodu ze im razem sie nie udalo?

Nie, nie absolutnie tak nie myśle. Przepraszam, ale odpowiadalam tylko na pytanie postawione w temacie. Nie ma to nic wspólnego z tym co napisalaś. Miała być lista cech źle rokujących a zrobił sie osobisty temat. Przepraszam jeszcze raz.
Avatar użytkownika
Ciasteczkowa Potworzyca
 
Posty: 161
Dołączył(a): 16 sie 2011, o 20:08

Re: Lista źle rokujących cech osobowości...

Postprzez ppeggybrownn » 25 sie 2011, o 20:04

acha rozumiem :)
no ja jakos nie chcialam zakładac nowego tematu to nie jest takie poważne zeby musial byc zalozony temat tak chcialam kilka opinii poznac dziekuje :)
ppeggybrownn
 
Posty: 13
Dołączył(a): 20 lut 2011, o 19:10
Lokalizacja: Katowice

Re: Lista źle rokujących cech osobowości...

Postprzez Margygren » 31 sie 2011, o 20:54

Bardzo niepozadane jest, gdy on kaze wysiasc z samochodu i sprawdzic, czy dobrze zaparkowal ;)

Poza tym znalazlam w "Wirusie samotnosci" - mamy w glowach schematy tzw szczesliwego zwiazku, w zwiazku z czym
- spotykajac nowego mezczyzne, mniej nas interesuje, jaki on jest naprawde, tylko czy pasuje do naszych wyobrazen
- jesli pragniemy bliskiego zwiazku, spotykajac nowego m bedziemy pomniejszac jego wady i poszukiwac zalet zgodnych z naszym schematem idealnego Partnera i Zwiazku
- tak juz mamy, ze wyobrazamy sobie partnerow idealnych, doskonalych, a nie najgorszych z mozliwych, w zwiazku z czym Autor radzi - oprocz Idealu, stworz sobie obraz nowego mezczyzny calkowicie przeciwstawny, taki antyideal, do ktorego bedziesz kandydata porownywac
- przyszly partner bardzo ci pomoze, bys go widziala przez pryzmat idealu, stawi sie wypachniony i wystrojony w "szatki godowe", szybko sie dowie, jakie sa twoje wymagania i postara sie im sprostac, czasem tylko po to, by cie uwiesc
- na wstepnym etapie znajomosci czesto odgadujemy i spelniamy oczekiwania drugiej strony, aby wypasc w jej\jego oczach jak najlepiej i potraktowac te osoba jak lustro, ktore nam powie - jestes piekna i madra
Margygren
 
Posty: 43
Dołączył(a): 7 kwi 2011, o 05:10
Lokalizacja: chicago

Poprzednia strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 193 gości