biscuit napisał(a):Tymczasem1972 napisał(a):[color=red][size=9] Najlepszą drogą według niego na zerwanie z nałogiem jest absorbujące zajęcie np. budowa domu.
wg mnie to jawna, czysta manipulacja z jego strony
za chwilę powie, że Ty go wpędziłaś w nałóg znajomości netowych, żałując mu podpisu na wniosku kredytowym
wg mnie jesteście obecnie w fazie jakiegoś tam kryzysu w związku
w takich momentach nie podejmuje się poważnych decyzji finansowych, które z założenia obciążą Ciebie
NIE PODPISUJ KREDYTU, na tym etapie waszej relacji, kiedy nie masz do niego pełnego zaufania
jeśli ma być dobrze między Wami, to będzie i bez budowy domu, jeśli ma być źle, to będzie i z budową domu
na razie nie wiadomo, jak będzie, jesteście w stanie rozchwiania relacji
więc nie ma co zaciągać poważnych zobowiązań, które z racji narosłych obowiązków i odpowiedzialności mogą jeszcze bardziej pokomplikować sytuację
ja jestem po rozwodzie (jego zdrada i odejście), mieliśmy wspólnote majątkową, zarabiałam zawsze więcej, zostałam oszukana finansowo i emocjonalnie
emocjonalnie sobie poradziłam, finansowo mam teraz b. duże kłopoty
NIE PODPISUJ KREDYTU, taka jest moja rada i przestroga
podpisuje sie pod tym !! najpierw trzeba odbudowac zwiazek, zaufanie a z domem zawsze sie zdazy....po co sobie jeszczebardziej zycie komplikowac? slyszakam ze uzaleznienie od internetu czy panienek ciezko sie leczy...jest dluge i wymaga nielada zaparcia...dom tu nic nie da!!!