nowy temat na nowy początek odbicia od dna

Problemy z partnerami.

Postprzez smerfetka0 » 10 lut 2009, o 21:00

jak ja już wcześniej byłam umówiona i potwierdziłam to :(
ech...lipa lipa lipa...jak tylko włączą mu się te niesforne rączki...nie mogę ulec a coś zrobić! tylko...co zrobić? chamska perfidna nie potrafię być, kolejna szczera rozmowa zakończy się zerem.
no i jak mu tu pokazać że na taki układ nie może liczyć? że ja się szanuje!
uuuch!!!!
a powiem mu do cholery że jestem zauroczona, ale to nie zmienia faktu że to on wybrał drogę TYLKO koleżeństwa i gdzie miał się trzymać MOICH granic. że szlag mnie trafia że od początku byłam tylko koleżanka a dobrze sobie zdawał sprawę że to inaczej wyglądało. że niemożliwy jest taki układ. że czuje się jak wykorzystana małolata, bo jemu tak niby ciepło ze mną i dlatego nie umie utrzymać granic, że to wytłumaczenie jest bzdurne. że mi na nim zależy ale niech zastanowi się co on robi mi najlepszego! że jeśli się z czymkolwiek mylę to będzie wiedział jak to naprawić i pójdzie za mną.
że niech sam sobie ustali jakie on ma priorytety i zasady i czego się trzyma. że wiem że nie jest złym człowiekiem i nigdy nie chciał mnie skrzywdzić że wierze w jego dobroć ale to co robi jest poniżej pasa!
i sobie wyjde.
he. :(

nigdy nie bede miala tyle odwagi,...
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez cvbnm » 10 lut 2009, o 21:10

zagubiona nie win tylko jego za te przytulanki, bo sama sie do niego kleisz, jak on do ciebie

skoro wymagasz od niego aby zachowal dystans to sama tez wymagaj od siebie

widze ze to jest trudne
masz bowiem na niego ochote...
i jednoczesnie nie chcesz go

aby zas granice nie byly przekraczane, musisz ich pilnowac. mowic "nie" "nie chce tego" "nie wyrazam zgody" ..no nie wiem, przeciez jakos sie to mowi....
byloby fajnie, jakby byl gentelmanem, ale widocznei nie jest.
czy ty aby teraz od niego wymagasz aby TWOICH granic pilnowal?
cvbnm
 

Postprzez smerfetka0 » 10 lut 2009, o 21:38

---------- 20:15 10.02.2009 ----------

moze nie zawsze fakt. ale to nie jest tak do konca. ja sie bronie odsuwam go..ale on chyba widzi ze co raz ciezej mi to idzie i jeszcze bardziej sie przybliza no i potem bum...
jak ustalilismy granice nie dalam nawet znaku ze tego chce, nie zblizylam sie sama. nie potraktowalam go inaczej niz kolege.

---------- 20:38 ----------

no no.. nie jest to rfozmowa w 4 oczy ale na gg...troche ostro zaczelam skoro zeszlo na ten temat. zaraz wyjasnie sprawe. skonczy sie placzem. kur.wa jak zwykle! boje sie tego co mi powie:(
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez cvbnm » 10 lut 2009, o 21:52

o rany
w dawnych czasach to sie policzkowalo mezczyzne w takiej chwili

szkoda ze teraz nie mozna

jest to dosc wg mnie istotny problem wspolczesnych kobiet. maja byc trudne, ale jak???

jakie sa narzedzia do odmawiania?

zastanow sie zagubiona jakia jest twoja WOLA ... czy chcesz z nim spac czy nie
chcesz aby cie dotykal czy nie
mozesz go pragnac, ale nie miec WOLI oddawania mu sie. to od ciebie zalezy.
nie jestes bezwolna....

tak albo nie

a potem konsekwecja
cvbnm
 

Postprzez limonka » 10 lut 2009, o 22:04

zagubiona sama sie nakrecasz...no i chyba lepsza NAJGORSZA PRAWDA niz cacy klamstwo???
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez smerfetka0 » 10 lut 2009, o 22:07

chce tego z nim jako z chlopakiem. nie z kolega

rozmowa na gg. moze i przegielam ale nerwy puscily. 'wykrzyczalam' mu wszystko. to jak to wyglada to jak sie czuje to ze jestem nim zauroczona to ze dawal mi jasne znaki to ze czuje sie ponizona przez siebie sama ze dalam sie tak szybko nabrac na to ze bylam kims wiecej niz kolezanka i poszlismy do lozka..ze nic wiecej nie znaczylam..
jego slowa "a skad wiesz ile znaczylas? tak dobrze wszystkich znasz? wiesz co komu w glowie siedzi?"
rozmowa sie urwala. nie chce kontynuowac tematu. jestem w gorszym gownie niz bylam. mam jeszcze wieksza nadzieje ze sie opamieta i pojdzie za glosem serca w ktorym mam nadzieje ze troche hjestem niz za tym "co trzeba bo tak lepiej". przez to jeszcze bardziej boli to wszystko
!!!!!!!!!!!!!
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez limonka » 10 lut 2009, o 22:14

to dobrze ze postawals sprawe jasno..pewnie sobie mysli ze nastoletnia to nie kumata:( poboli poboli i przestanie........tchorz z niego ze cie tak zwodzil:( :pocieszacz:
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez smerfetka0 » 10 lut 2009, o 22:16

"wiec posłuchaj doktor froud , nieznasz ludzi niewiesz jacy sa naprawde a mierzenie wszystkich jedna miara przez pryzmat przeszłosci nic dobrego nieda , stwarzanie problemów na sieł niczego nie zmini , dopatrywanie sie w kazym chłopaku ze chce cie wykozystac jest zdeczka chore , i uswiadom sobie ze nie wszyscy sa otwarci na innych i niepotrafia mówic o tym co tak naprawde i ch boli i czego chca, kazdy by chciał jasno miec sprawe jak umowe w urzedzie poczytac i zadnych tajemnic ale tak łatwo niejest , wiec sama podejmij decyzje wegług ciebei cie skrzywdziłem ok moja wina i uwierz niczego nie załuje co było miedzy nami nawet tych smótków w samochodzie , ale twoje stałe rozdrapywanie tematu kolezanka czy ktops wiecej ......... boje sie ciebie"


kochane jak mam to odbierac? :( :( :(
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez cvbnm » 10 lut 2009, o 22:30

nie wiem czy jestem kochana ale odbieram tak:
zaatakowalas go i oskarzylas, wcale nie okazalas mu swojej prawdy
na zasadzie 'a w dupie mam panski sekator"
sama nie ufasz swoim uczuciom, a podejrzewasz ciagle jakis haczyk

co do niego

nie powiem ci czy jest dobry czy nie
czy manipuluje czy nie
ale on wcale nie wie co ty czujesz

uf

takie to moje 'odbieranie"
zaloze sie ze inni odbieraja inaczej

ilu ludzi tyle odbiorow
cvbnm
 

Postprzez smerfetka0 » 10 lut 2009, o 22:33

ale ja tylko wkleilam to co powiedzial. a powiedzialam mu wprost ze nic nie poradze ze sie zauroczylam w nim i bleble...wszystko powiedzialam. i rowniez to jak to wyglada i co mysle o tym (chyba wlasnie odebral ze "wiem lepiej")
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez cvbnm » 10 lut 2009, o 22:44

a ja tylko napisalam jak to odbieram....i chyba niewiele to ci dalo.... :/

wiec moze lepiej wiedziec jak sama to odbierasz...?

odprez sie przy jakiejs ksiazce.... chyba masz duzo nauki.
odpocznij od tej gonitwy myslowej....

trzymaj sie
cvbnm
 

Postprzez ewka » 10 lut 2009, o 23:09

Sprawa, wbrew pozorom, jest bardzo prosta. Mówisz: słuchaj, ja się z kolegami nie obściskuję i nie uprawiam z nimi seksu.

To wszystko. I tego się trzymasz. Bo jak dotąd, to wywierasz na nim jakąś presję (zawieszenie kontaktów odrzucasz), przy czym swoje granice masz bardzo płynne. Chcesz konkretów - sama bądź konkretna.

No tak mniej więcej...
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez limonka » 10 lut 2009, o 23:16

nic dodac nic ujac...........a swoja droga niezly kombinator z niego robaka polknie a prawdy w oczy nie powie:( tak czy inaczej nie licz na nic wiecej poza pseudo przyjaznia:(

ps. no i wlasnie zajmij sie osba..poczytaj..pobiegaj..wyjdz ze znajomymi a nie ciagle sie nakrecasz:)
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez Monia0107 » 10 lut 2009, o 23:48

jutro bądź górą nie będzie jakiś cwaniak Toba pomiatał
wyjścia:
1. nie spotkać się i nie płakać w poduszkę
2. spotkać ale skrócić spotkanie bez tłumaczenia - bo jak piszsz masz swoje poblemy domowe
3. a tak w ogóle to gdzie ma być to spotkanie bo jak Ty u niego to sama sie podasz na talerzu
4. wymagaj wiecej: stolik knajpa jedzenie wino inni ludzie - nie będzie scen zobaczymy czy sie zgodzi czy sie ukrywa z tą ''przyjażnią"
5.sex - ostatni raz po prostu go wykorzystaj ale wiedz że z mściwości facet rozgadaże on cię rzucił lub wyda światu opinie o Tobie
6.sex dopóki mu sie nie znudzi
no i co wybierasz?
Avatar użytkownika
Monia0107
 
Posty: 251
Dołączył(a): 9 lut 2009, o 00:07

Postprzez isiaaa20 » 11 lut 2009, o 08:32

Jeśli chodzi o maturę i to całe prawo to Twoi rodzice popełniają błąd jeśli Ciebie zmuszają do tego. A TY chcesz prawo?
ja już chciałam a nie chcexD
i domyślam się,że w tym mieście co się domyślam.
eh.
nikt Cię nie może do niczego zmusić.
Twoje życie.
co do reszty ustosunkuje się pózniej
bo się zdenerwowałam
Mnie też kazali iść na PRAWO.
:*
isiaaa20
 

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: oisavuru i 32 gości