tenia554 napisał(a):Tylko,że religia w szkole nie rozwiązuje żadnego problemu,a wszelkie normy nabrały innego znaczenia,bo zmienia się świat ,zmieniają się ludzie.
Tenia554 napisał(a):A według mnie religia w szkole,będąca nakazem jest sama w sobie przymusem.Ja jako człowiek chcę ustalać swoje wartości zgodnie ze swoim sumieniem,chcę się rozwijać i żyć w taki sposób,abym była szczęśliwa i dała szczęście innym.
tenia554 napisał(a):kobieta to niewiasta do rodzenia dzieci,to dzisiaj kobiety nie mogłyby się kształcić,planować narodzin swoich dzieci,realizować się zawodowo i być partnerami swoich mężów.Gdyby za normę przyjąć że kobieta która bierze ślub kościelny,musi tkwić w zwiąku na dobre i na złe to dzisiaj nie byłoby rozwodów z powodu znęcania się i przemocy
Nie muszę swojego losu powierzać,gdyż mój los zależy ode mnie i od moich decyzji.
Jeżeli rodzina która pragnie dziecka,a jedyną metodą jest in-vitro,to powinna z takiej możliwości skorzystać.Jeżeli kobietę zawodzi kalendarzyć powinna skorzystać z antykoncepcji, aby móc świadomie planować macierzyństwo.Gdyż samo rodzenie i niemożność zapewnienia warunków swoim dzieciom ,prowadzi do patologii.Przykładów można mnożyć.
Kochać nie oznacza się poświęcać tylko realizować.
Jeszcze chciałam dodać,że to czy ja będę praktykującym katolikiem zależy ode mnie,ale mój wnuk nie ma takiego szczęścia bo chodzi do szkoły gdzie religia jest obowiązkiem.
Religia nie pozwala na naglasnianie takich spraw, wrecz odwrotnie - sprawia, ze sie dzieci "wstydza", bo to jest grzech.
ewka napisał(a): Ten opisany przez Ciebie przypadek - bo gdyby ludzie (nauczyciel, pedagog szkolny, wychowawca, sąsiad, Ty, ja, itp)... gdyby było w nas więcej wrażliwości, otwartości na drugiego (tym bardziej na dzieci)...
Religia nie pozwala na naglasnianie takich spraw, wrecz odwrotnie - sprawia, ze sie dzieci "wstydza", bo to jest grzech.
Pytajaca napisał(a):Dla mnie to zrozumiale, ze te czyny wobec dzieci to grzechy, ale dziecko moze byc zastraszone interpretacja czynu dla wygody oprawcy. A ten nie omieszka uzyc szantazu emocjonalnego wlacznie z nastraszeniem dziecka, ze to grzech! Po to, by siedzialo cicho. O w tym widze niebezpieczenstwo religii.
tenia554 napisał(a):]Im po prostu potrzebna jest władza,a nie serduszka tych biednych dzieci.W miejsowości obok gdzie mieszkam,aresztowali księdza za molestowanie młodych chłopców.,a takich przypadków jest bardzo wiele.
Powrót do Problemy w związkach
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 42 gości