tak slucham o tym malzenstwie i mam wrazenie jakbym czytala o kobiecie, ktora poslubila geja , ktory ma totalny awers do kobiet , brzydzi sie dziecmi a rodzine to stworzyl,zeby sie go ludzie nie czepiali
a wiesz, ze mam dokladnie to samo wrazenie?
tak slucham o tym malzenstwie i mam wrazenie jakbym czytala o kobiecie, ktora poslubila geja , ktory ma totalny awers do kobiet , brzydzi sie dziecmi a rodzine to stworzyl,zeby sie go ludzie nie czepiali
agik napisał(a): W oparciu o co rozwikłac taki konflikt, jak odczuwa Nieszczęśliwa, Biscuit?
biscuit napisał(a):a co do jej męża
to przypominam
że to ON SAM JEST ODPOWIEDZIALNY ZA SWOJE ŻYCIE
a nie Nieszczęśliwa za jego życie
i też może podejmować swoje decyzje
josi napisał(a):masakra to co tu czytam
biscuit napisał(a):
widać u samej Nieszczęśliwej
nie ma ani dość motywacji wewnętrznej
ani stymulacji zewnętrznej
żeby przeprowadzić zmianę
spora część ludzi wykazuje dużą przyczepność do przyzwyczajeń
i wtedy bodźce muszą być naprawdę silne
żeby wypaść z kolein
dopóki ich nie będzie
lub/i dopóki ów konflikt nie będzie sprawiał jej dużego cierpienia
sprawa może ruszyć z miejsca wyłącznie na skutek jakiegoś splotu okoliczności
josi napisał(a):skad ta presja, nazywanie czlowiekoidem itp
Nieszczęśliwa do kwadratu napisał(a):Gdybym była taka bezwzględna, to nie oglądając się na nikogo złożyłabym pozew o rozwód. Nie przyznałabym się do zdrady, wzięłabym dobrego prawnika i puściłabym go w samych skarpetkach.
woman napisał(a):ja tez nie przyznałabym się do zdrady, bo w tym momencie nie ma ona nic do rzeczy.
Powrót do Problemy w związkach
Użytkownicy przeglądający ten dział: Michaelvog i 25 gości