adorator czy perfidny podrywacz

Problemy z partnerami.

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez beta501 » 17 lip 2014, o 18:56

Kto powiedzial ze bylam szczesliwa??....Wiele nocy przeplakalam....wiele
beta501
 
Posty: 637
Dołączył(a): 6 cze 2014, o 18:08

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez beta501 » 17 lip 2014, o 19:15

A co powiecie o psychoterapii on Line?? Znalazlam cos takiego centrumpsychoterapii.eu
beta501
 
Posty: 637
Dołączył(a): 6 cze 2014, o 18:08

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez biscuit » 17 lip 2014, o 23:45

nie ma badan odnośnie skuteczności psychoterapii on line
nie spelnia to wymogow definicyjnych psychoterapii
czyli brak jest wlasciwej relacji terapeutycznej
polecana jednorazowo w ostrych kryzysach w formie interwencji kryzysowej
podobnie jak telefony zaufania
z zaleceniem skorzystania as soon as possible z usługi bezpośredniej
bądź w ekstremalnych sytuacjach
jak oblozna choroba bądź bytność w dzikim kraju

jako ze nie spełniasz tych kryteriów
wg mnie nie warto brac tego pod uwagę

mówisz o pelnym przebudzeniu
wg mnie nie ma o tym jeszcze mowy
natomiast jest jakiś opor przed terapia
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez beta501 » 18 lip 2014, o 11:53

Wiem Biscuit , przebudzenie jest ale jeszcze nie wstaje samodzielnie z lozka......boje sie ze jesli zagra kartami: wspolczucie, litosc i dzieci to polegne.............napisalam wstepnego maila do psychologa...zobaczymy co mi powie....
beta501
 
Posty: 637
Dołączył(a): 6 cze 2014, o 18:08

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez Honest » 18 lip 2014, o 12:22

Beto,

jesli wrócisz do niego to nie dlatego, ze zagra na Twoich uczuciach, ale dlatego, że chcesz z nim być i nie chcesz nic zmieniać.

Tak sobie myśle, jego zainteresowanie mimo wszystko na Ciebie chyba działa, schlebia, ale zastanów się czy dlatego, że robi to własnie on czy po prostu brakuje Ci zainteresowania mężczyzny.

Przyjemnych wakacji!
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez beta501 » 18 lip 2014, o 13:47

Nie nie Honest....to jedno juz wiem na pewno...schlebialo mi zainteresowanie malolata natomiast eski meza mnie wkurzaja, zdaje mi w nich relacje co i gdzie robi a mnie to wcale nie interesuje i ja nie odpisuje na te esemesy a mimo to on udaje ze nic nie rozumie i wysyla kolejne i kolejne.


.
beta501
 
Posty: 637
Dołączył(a): 6 cze 2014, o 18:08

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez Honest » 18 lip 2014, o 13:49

To może mu napisz wprost, że nie interesuje Cię co robi i z kim.

Po teraz to taga gra na zasadzie "domyśl się".

Która chyba jest domena kobiet 8)
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez beta501 » 18 lip 2014, o 13:57

On o tym wie Honest....wszystko juz bylo powiedziane.......on po prostu nie da mi o sobie zapomniec nie da mi odejsc
..
beta501
 
Posty: 637
Dołączył(a): 6 cze 2014, o 18:08

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez Honest » 18 lip 2014, o 14:00

Ale jak może nie dać Ci odejść?
Opisz mi dokłądnie jak to zrobi.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez biscuit » 18 lip 2014, o 14:41

beta501 napisał(a):nie da mi odejsc.

to ciągle ten sam temat
brak zróżnicowania na siebie i innych
zlewa się to w Tobie
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez beta501 » 18 lip 2014, o 14:42

Juz mnie kiedys straszyl....ze mi dzieci zabierze a teraz w tej "przemianie" swojej jak mu powiedzialam ze kiedys nie wyobrazalam sobie innego mezczyzny poza nim a teraz i owszem to nagle syknal " nawet nie probuj"....z domu tez nie bedzie chcial sie wyprowadzic bo uwaza wszystko za wylacznie swoje a nawet jesli w jakims porywie sie wyprowadzi to zawsze bedzie tam wracal jak do siebie...przychodzil kiedy chce i jak chce.......dlatego caly czas mysle ze bede zmuszona sprzedac wszystko i uciekac i tylko mysle gdzie bym mogla zaczac od nowa...nowe miejsce i ja sama z dziecmi
....sama....czy podolam......stale o tym mysle....
beta501
 
Posty: 637
Dołączył(a): 6 cze 2014, o 18:08

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez Honest » 18 lip 2014, o 14:46

Beta, chcesz dzieciom zabrać ojca?
Rozwód to rozstanie prawne dwojga dorosłych ludzi. Nie rodzica i dzieci.

Poza tym dom można sprzedać i możesz kupić mieszkanie.
Albo mniejszy dom.

To nie on nie daje Ci odejśc. To Ty sobie to uniemożliwiasz. A winą obarczasz jego.
Poza tym po co mu mówisz, ze wyobrażasz sobie innego mężczyznę?
Nie rozumiem po co?
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez beta501 » 18 lip 2014, o 14:50

Bo mnie o to zapytal.......nie chce zabierac ojca dzieciom ale nie chce tez zeby wchodzil do mnie jak do siebie bo w tym domu zawsze tak bedzie .....chodzi Ci o to ze sprzedac i nie uciekac tylko gdzies " obok" zamieszkac?......
beta501
 
Posty: 637
Dołączył(a): 6 cze 2014, o 18:08

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez Honest » 18 lip 2014, o 14:55

I co z tego, że zapytał?
Musisz odpowiadać na wszystkie jego pytania?
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez beta501 » 18 lip 2014, o 15:07

Chcialam byc wobec niego szczera ale juz nie bede taka wiecznie ok.....zaczynam sie uczyc na bledach...
beta501
 
Posty: 637
Dołączył(a): 6 cze 2014, o 18:08

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ovoriot i 40 gości