ewka napisał(a):Być, żeby tylko być... jest wg mnie bez sensu. Ale jeśli jest "jak poznam"... to spoko;))
Przyznam, że zgadzam się z tezą, że człowiek to istota społeczna, ale myślę, że owe interakcje mogą przebiegać w różnych grupach. Utarło się, że bycie singlem to jakieś życie mniej wartościowe - kiedyś, niesłusznie, także tak myślałam. Mogę żyć wśród ludzi nie mając mężczyzny u boku - lepsze to niż szukanie na siłę.
Ja po prostu mam dziwne kryteria poznawania mężczyzn - nie lubię gdy są za baaaaardzo otwarci. Muszą być niedostępni