Kobieta kochająca zbyt mocno...

Problemy z partnerami.

Re: Kobieta kochająca zbyt mocno...

Postprzez silence » 10 mar 2015, o 22:14

Ja o tym pisałam, miał dość kontroli i ja to wiem zresztą mówił o tym nie raz ale kilka razy nadszarpnął moje zaufanie. Ja go nie słuchałam on zresztą mnie też kiedy mówiłam o swoich potrzebach. I teraz stało się, uczucia mu wygasły., wypaliły. Boże ja już nic z tym chyba nie zrobię. On nie przyjdzie już że mną porozmawiac, znam go nie łatwo coś z niego wydobyć. Moi rodzice jeszcze nie wiedzą, nie czas na to. Jego tak i próbują rozmawiac. Przyjaciele najbliżsi wiedzą, co niektórzy, próbują oczywiście mnie wspierać. Nie ma ich zbyt wielu ale mogę na nich liczyć. Nasz dom był zawsze otwarty, jesteśmy towarzyscy , uchodziliśmy za dobraną parę i dla nich to jest duże zaskoczenie.
silence
 
Posty: 30
Dołączył(a): 16 lut 2015, o 15:41

Re: Kobieta kochająca zbyt mocno...

Postprzez impresja77 » 10 mar 2015, o 22:39

A więc obstawiam babę.
impresja77
 
Posty: 1997
Dołączył(a): 29 sie 2013, o 16:36

Re: Kobieta kochająca zbyt mocno...

Postprzez silence » 10 mar 2015, o 23:18

Ja tego nie sprawdzę w żaden sposób. Dlaczego miałby mnie tak oszukiwać w jakim celu. Przecież obiecalismy sobie szczerość, że na tym etapie po co coś ukrywać? Dlaczego tak myślisz?
silence
 
Posty: 30
Dołączył(a): 16 lut 2015, o 15:41

Re: Kobieta kochająca zbyt mocno...

Postprzez Honest » 11 mar 2015, o 12:03

Silence, a dlaczego go kochasz? Co było takiego wyjątkowego w Waszym związku?
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Kobieta kochająca zbyt mocno...

Postprzez Sansevieria » 11 mar 2015, o 12:08

Ludzie często oszukują ze strachu przed konsekwencjami ujawnienia. Jak dzieci, co stłuką wazonik, wyrzucają skorupki i udają, że nic nie wiedzą na temat wazonika. Jest to niemądre, ale nie ma zakazu niemądrego postępowania.
Istnieje pewna grupa panów (i pań) co funkcjonują na zasadzie "mieć ciastko i zjeść ciastko" - mieć kochankę(kochanka) nie tracąc zony (męża) i stabilnego ogniska domowego. Czasem trwa to latami, póki ciśnienie nadmiernie nie wzrosnie.
Nie wiem, czy dotyczy to Twojego związku, ale takich sytuacji opisano setki.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: Kobieta kochająca zbyt mocno...

Postprzez silence » 11 mar 2015, o 12:50

Właśnie tak sobie myślę nad tym kochaniem. Zawsze mieliśmy podobny światopogląd, raczej zgodnie wychowujemy dzieci (oczywiście z drobnymi moim zdaniem różnicami), lubimy podobną muzykę, filmy, jak wyjeżdżaliśmy gdziekolwiek dawniej, to byliśmy zgodni co do miejsca spędzania czasu, po prostu kręciły nas podobne rzeczy i to się nie zmieniło. Kocham g,o bo jest dobrym ojcem, zawsze radził sobie z dziećmi. Jak się urodziły dwie naraz :) to było co robić, nie korzystaliśmy zbytnio z pomocy, bo od początku chciał, żebyśmy razem dzielili się obowiązkami. Wstawał w nocy, kąpał ,przewijał. Nie wiem może żyję jakąś przeszłością, on się zmienił, ja się zmieniłam. Sama nie wiem, emocje które mam nie są pewnie dobrym doradcą. Wczoraj w dzień było lepiej, mniej paniki wewnętrznej, poczucie, że czeka mnie coś nowego, że będzie dobrze. Wieczorem znowu wróciły lęki, że jak to, to niemożliwe, nie dam rady, zwijałam się z bólu w kłębek. Pewnie takie stany będą się teraz przeplatać.
silence
 
Posty: 30
Dołączył(a): 16 lut 2015, o 15:41

Re: Kobieta kochająca zbyt mocno...

Postprzez silence » 11 mar 2015, o 12:58

ale też jest sporo rzeczy, które trudno jest mi zaakceptować, nie wiem czy ważne dla mnie tak. Nie daje mu radości spędzanie wspólnego czasu z rodziną , że się w nią tak nie "wtapia" nie wiem jak to powiedzieć, że jest typem takiego samotnika, że nie dba o dom (to takie prozaiczne), ale widzę że nic mu się tam nie chce robić, wiele rzeczy leży odłogiem, latami a on nie wiem nie ma siły, chęci, zapału...
silence
 
Posty: 30
Dołączył(a): 16 lut 2015, o 15:41

Re: Kobieta kochająca zbyt mocno...

Postprzez Honest » 11 mar 2015, o 13:19

To wspaniale, ze gdy dzieci były małe to miałaś w nim oparcie i pomoc. Rozumiem jednak, ze teraz przeszkadz Ci jego "izolacja" i zaniedbywanie domu. Moja koleżanka m.in. dlatego własnie jest w trakcie rozwodu. To był jeden z kilku powodów, ale istotny, bo oboje pracowali, dom 300 m, a gotowanie, pranie i sprzątanie należało do niej.
Kobiety pracują tyle samo co mężczyźni, a mają więcej obowiązkow.
Myślę, ze za tym tez kryje się coś głebszego. Brak troski o drugą osobę, o to aby wypoczęła po pracy, zregenerowała się. Czyli egoizm po prostu.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Kobieta kochająca zbyt mocno...

Postprzez mariusz25 » 14 mar 2015, o 21:57

albo wygoda
mariusz25
 
Posty: 779
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 18:22

Poprzednia strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 210 gości