KATKA napisał(a):dlatego dopytuje ...tak z ciekawosci...
bo napisane jest ogólnie troche...
a zdarza sie tu zarzucac ludziom, ktory cos przeszli tzw brak empatii spowodowany tym, zę juz w czyms nie tkwia ...a to chyba nie do konca dobra droga...
zreszta tak w druga strone patrząc...nie zawsze ktos trwajacy w jakiejs patologi jest odpowiednia osoba do udzielania rad...
chyba jednak najwazniejsze jest co sam zainteresowany odbiera i jak...
czasem niepotrzebne jest doszukiwanie sie podtekstow oczywiscie zwykle negatywnych...
biscuit napisał(a):Tja...
Milosc laskawa jest
Hymn o milosci przyczynil sie do wielu kobiecych ofiar
Bajki dla dziewczynek to samo
Ogolnie chodzi o tradycyjne spoleczne rozumienie kobiecosci i meskosci
Gdzie jak juz pisalam - wspoluzaleznienie niektorzy rozpatruja
Jak maksymalnie zintensyfikowany skrajny biegun spolecznie definiowanej kobiecosci
Ale to juz polecam do poczytania w ksiazkach, ktore polecalam
Bo to nie tylko dysfunkcja indywidualna
Ale takze tradycyjny wzorzec spoleczny
KATKA napisał(a):Tinn nie chciałabys podjac takiej terapii bo...??
...........................................................................................................................
bardzo cenie moja pania psycholog za to, ze przez pol roku tylko kilka razy tak naprawde mnie an cos nakierowywala...zwykle swoimi pytaniami zmuszała mnie do mowienia...myslenia...i jak mowilam to zdrowiałam...sama pytałam i sama odpowiadałam na swoje pytania...jak to mowiła-sama sie leczyłam...ale bez tego człowieka na przeciw mnie pewnie bym sie nie odważyła na niektore wywody and sobą
KATKA napisał(a):dlatego dopytuje ...tak z ciekawosci...
bo napisane jest ogólnie troche...
a zdarza sie tu zarzucac ludziom, ktory cos przeszli tzw brak empatii spowodowany tym, zę juz w czyms nie tkwia ...a to chyba nie do konca dobra droga...
KATKA napisał(a):ja jestem tym typem...ktory poza tym, zędawał sie "okaleczac" psychicznie dwóm partnerowm (choc w zupełnie inny sposób) okaleczał sie jeszcze sam...
nie fajnie jest nie miec wsparcia w innych ale jeszcze gorzej w samej sobie...
..............................................................................................
nie bede za to nikogo obwiniac...siebie tym bardziej juz nie planuje...
ciesze sie, ze mam teraz sile sie z tym zmierzyc...
Tinn napisał(a): tak by siebie samą dowartościowywać.
roxy napisał(a):gdzie sie roi od singli
Powrót do Problemy w związkach
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 206 gości