Kocham go, a on uciekł

Problemy z partnerami.

Re: Kocham go, a on uciekł

Postprzez anielka » 5 cze 2013, o 18:11

A co ty byś zrobiła biscuit kochają faceta jak nie wiem co?
anielka
 
Posty: 47
Dołączył(a): 4 cze 2013, o 23:11

Re: Kocham go, a on uciekł

Postprzez biscuit » 5 cze 2013, o 18:15

ja tak jak napisałam
nie dawałabym mu pracy

i też chyba nie wyznawałabym uczuć komuś
kto ode mnie właśnie odszedł
wyznania miłosne wg mnie są jak prezenty
fajnie jest je wręczać komuś, kto na nie czeka
i się ucieszy z prezentu...
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Kocham go, a on uciekł

Postprzez biscuit » 5 cze 2013, o 18:18

nawet kochając faceta jak nie wiem co
chciałabym zachować twarz
bo dla mnie to ma wartość
tak po prostu, nie chcę paradować z obnażoną twarzą
przed kimś, kto mnie nie chce
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Kocham go, a on uciekł

Postprzez ewka » 5 cze 2013, o 18:20

anielka napisał(a):Ewa, nie kończ. Ja podobnie interpretuje to, co się stało...

Miałam na myśli zaczepki Bisa:)

Aniela, poznałaś różne opinie, dodaj swoją, wymieszaj i je sobie poukładaj. Spokojnie. Niczego nie musisz dzisiaj rozwikłać i postanawiać. Ja wiem, że chciałoby się już i od razu. I żeby natychmiast zrobiło się pięknie. No nie da się. Jakkolwiek - ciężki czas przed Tobą i chyba jesteś tego świadoma. Ale się nie bój. Cokolwiek - to nie jest koniec świata.


Po prostu nie chcę sie odcinać. Powiedzieć mu, że czekam. Że nie wiem czy mogę czekać nie wiadomo ile, ale póki co czekam. Że jest dla mnie ważny i że ciągle czeka na niego miejsce przy moim boku.
Że po przyjacielsku dam mu te pół etatu na okreslony czas - 2 m-ce? Że jest dla mnie ważny i dlatego że mi zalezy tak właśnie postanowiłam.

Dobry pomysł. 2 miesiące to dobry czas i powinno się coś przeklarować.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Re: Kocham go, a on uciekł

Postprzez lili » 6 cze 2013, o 09:24

Anielko,
wydaje mi sie, że umiejętnie oszukujesz samą siebie. Piszesz, że chcesz mu dać pracę, tak po przyjacielsku. Ale przecież Ty nie chcesz się z nim przyjaźnić tylko chcesz, żeby Cię kochał. Nie widzisz tu pewnego zgrzytu? Chcesz go zatrzymać przy sobie jak nie miłością ( z Twojej strony) to chociaż daniem mu pracy, bo wtedy przynajmniej nie będzie mógł tak łatwo odejść z pola widzenia, no i pojawi się element wdzięczności, a może wdzięczność z czasem zamieni się w miłość...nie na to liczysz?...
Avatar użytkownika
lili
 
Posty: 1236
Dołączył(a): 30 maja 2008, o 12:08

Re: Kocham go, a on uciekł

Postprzez ewka » 6 cze 2013, o 12:58

Lili, ja to widzę inaczej.

Anielka w ramach "daję mu czas na okrzepnięcie i określenie się" - oferuje mu swoją pomoc. To oczywiste od początku, że chce z nim być... co przecież nie wyklucza pomocy w tym właśnie czasie. Ja to tak rozumiem.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Re: Kocham go, a on uciekł

Postprzez lili » 6 cze 2013, o 13:06

no tak ewka, wiem, ale nie masz trochę wrażenia, że to trochę wygląda jak przekupstwo? Miałabyś serce powiedzieć naszej anielce, że jej nie kochasz, podczas gdy ona daje Ci pracę? :roll:
Avatar użytkownika
lili
 
Posty: 1236
Dołączył(a): 30 maja 2008, o 12:08

Re: Kocham go, a on uciekł

Postprzez agik » 6 cze 2013, o 13:19

lili napisał(a):Anielko,
wydaje mi sie, że umiejętnie oszukujesz samą siebie. Piszesz, że chcesz mu dać pracę, tak po przyjacielsku. Ale przecież Ty nie chcesz się z nim przyjaźnić tylko chcesz, żeby Cię kochał. Nie widzisz tu pewnego zgrzytu? Chcesz go zatrzymać przy sobie jak nie miłością ( z Twojej strony) to chociaż daniem mu pracy, bo wtedy przynajmniej nie będzie mógł tak łatwo odejść z pola widzenia, no i pojawi się element wdzięczności, a może wdzięczność z czasem zamieni się w miłość...nie na to liczysz?...

O to, właśnie to, Lili.
lili napisał(a):no tak ewka, wiem, ale nie masz trochę wrażenia, że to trochę wygląda jak przekupstwo? Miałabyś serce powiedzieć naszej anielce, że jej nie kochasz, podczas gdy ona daje Ci pracę? :roll:

to to...

Takie właśnie "kupowanie", troszkę wykorzystywanie władzy.
Tak chcesz Anielko? Chcesz go sobie kupic? Chcesz na takich zasadac swojego faceta? Przywiązac go do siebie- pracą, całym materialnym aspektem życia? Mam dziwne wrażenie, że o to właśnie chodzi.
Jak z tym dyrektorowaniem? odpowiesz mi? ( pytam już chyba czwarty raz)
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Re: Kocham go, a on uciekł

Postprzez ewka » 6 cze 2013, o 13:42

lili napisał(a):no tak ewka, wiem, ale nie masz trochę wrażenia , że to trochę wygląda jak przekupstwo?

No właśnie nie mam.

lili napisał(a):Miałabyś serce powiedzieć naszej anielce, że jej nie kochasz, podczas gdy ona daje Ci pracę? :roll:

Ja po prostu nie widzę "przekupstwa" w poczynaniach Anieli. Coś, co jakoś wygląda nie znaczy, że takie jest... w końcu liczą się intencje, nie?

:kwiatek:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Re: Kocham go, a on uciekł

Postprzez anielka » 6 cze 2013, o 18:25

Wiecie, co jest najbardziej wkurzające? On gada tylko o tym, że zostanie z niczym (bez kasy). Zero rozmów o nas. Tylko kasa się dla niego liczy. -> konkluzja z dzisiejszej rozmowy
anielka
 
Posty: 47
Dołączył(a): 4 cze 2013, o 23:11

Re: Kocham go, a on uciekł

Postprzez ewka » 6 cze 2013, o 18:30

Ja bym to "o nas" zostawiła teraz w spokoju... raczej tak dla samej siebie wyznaczyłabym jakiś tam okres czasu (miesiąc? dwa?) i niestety, ale czekała, jak się sytuacja rozwinie. O ile oczywiście zechcesz czekać i zechcesz mu ten czas dać na wyplątanie się z tego, w czym się zaplątał.

Skoro coś go tam zmusiło do spania na karimacie, to rozstrzyganie kwestii "o nas" jest teraz zupełnie bez sensu. Moim zdaniem.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Re: Kocham go, a on uciekł

Postprzez Honest » 6 cze 2013, o 19:45

biscuit napisał(a):nawet kochając faceta jak nie wiem co
chciałabym zachować twarz
bo dla mnie to ma wartość
tak po prostu, nie chcę paradować z obnażoną twarzą
przed kimś, kto mnie nie chce



Dodałabym jeszcze, że jesli my się nie bedziemy szanowac, to nikt nas nie będzie szanował.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Kocham go, a on uciekł

Postprzez biscuit » 6 cze 2013, o 21:40

anielka napisał(a):On gada tylko o tym, że zostanie z niczym (bez kasy).

bez kasy
bez klasy
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Kocham go, a on uciekł

Postprzez anielka » 6 cze 2013, o 22:20

Dziś na terapii uświadomiłam sobie, że mój facet to klasyczny narcyz.
Liczy się dla niego głownie to, co pomyslą inni (choć nigdy się do tego przed sobą nie przyzna) - rozstawia po domu mądre magazyny, żeby ludzie widzieli że oczytany jest. Kupuje książki, kt. nigdy nie czyta. Nie pójdzie do Biedronki w dresie (choć chodzi w nim po domu), bo on się ludziom w dresie nie pokaże. Ciągle wszystkim opowiada jak to studiuje w UK (zwiesiła studia 2 lata temu i od tamtej pory gryzie się co dalej - dla siebie nie chce ich robić, ma za mało motywacji - ale z drugiej strony pochwalenie sie papierkiem w uniwerku w UK to nie lada coś - więc się męczy i nie może podjąć żadnej decyzji).

Pewnie się odkochał, bo po pierwsze narcyzi kochać nie potrafią, a po drugie poznałam go - wszystkie jego wady, słabości, nie robi już na mnie wrażenie jego pseudo artystyczne życie (poeta, kt. żadnego wiersza nie napisał), więc teraz pewnie szuka innej ofiary, która z jakiegoś powodu dostrzeże w 34-letnim facecie bez pracy, studiów, niczego po prostu (dopiero przy mnie zrobił prawko) - wielkiego awangardowego artystę, za którego on wciąż się uważa.
anielka
 
Posty: 47
Dołączył(a): 4 cze 2013, o 23:11

Re: Kocham go, a on uciekł

Postprzez biscuit » 6 cze 2013, o 22:38

he he niezły opis :D
widzę go normalnie jak żywego :D
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 188 gości